[prasa] Margaryny

napisał/a: ~Aicha 2012-09-23 23:15
W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:

> Wieść gminna niesie, że używany za komuny środek antykoncepcyjny w
> postaci globulek Z był produkowany na bazie margaryny o czym swiadczy
> pieśń cytuję "tylko margaryna mleczna przeciw ciąży jest skuteczna"

Ojtam, ojtam. Pisano też, że "kto pije i pali ten nie ma robali" oraz że
"PAP-ierosy i TASS-iemce szkodzą wielce" czy jakoś tak ;)

> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....

http://inprl.pl/relikt/2748/#
Padłam :)

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Ikselka 2012-09-24 00:22
Dnia Sun, 23 Sep 2012 15:00:57 +0200, Chiron napisał(a):

> Ja raczej przekonuję małżowinkę, żeby używała margaryny do pieczenia. Masło
> jest cieczą, część jego zapewne- jak piszesz- wewnątrz nie osiąga zbyt
> dużych temperatur. Natomiast na zewnątrz łatwo go przypalić.

Margaryna przypalona także nie jest małmazją pod względem zdrowotnym...

> Powyżej
> Czeremcha pisze o wręcz rakotwórczych produktach takiego rozkładu.

Każdy tłuszcz przypalony staje się szkodliwy. Tymczasem nawet w
nieprzypalonej w margarynie oprócz tłuszczu są bardzo nieciekawe
substancje.
http://wyborcza.pl/1,76842,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html


> Z drugiej strony- naprawdę trudno ocenić, co szkodzi człowiekowi- bo to też
> zależy od sposobu podania. Pamiętasz, jak pisałem po antyrakowym wpływie
> silnej trucizny- kwasu pruskiego- jeśli jemy ją w postaci np pestek moreli?

Owszem, sama też o tym pisałam, zakładając watek "Jedzmy pestki".

"(...)Kiedy nasze babcie robiły weka na zimę, kładły owoce z pestkami. Nie
wiedząc o tym, dostarczały swoim rodzinom B17. Kiedy nasze mamy robiły
weka, pestki już wyjmowały, bo wmówiono im, że w pestkach jest cyjanek,
czyli kwas pruski. Panika przeniknęła oczywiście z USA. Dlatego dzisiaj
tysiące Amerykanów potajemnie wyjeżdża leczyć się do Meksyku... i wraca
zdrowymi. Zresztą w Polsce, tak jak i w wielu krajach, nie możemy kupić
witaminy B17 w żadnej aptece. Proszę sprawdzić, jak magister za ladą będzie
stukała w klawiaturę aptecznego komputera wszystkie trzy nazwy, po czym
uśmiechnie się i powie, że nie ma czegoś takiego.
Podstawowym argumentem przeciwko B17 jest twierdzenie, że letril zawiera
silnie trujący cyjanek. Jednak witamina B12 również zawiera cyjanek i bez
kłopotów można ją kupić w aptece. Nawet bez recepty. O co tu chodzi?
Dokładniejsze badania wykazały, że straszenie amigdaliną nie ma sensu, bo
natura w doskonały sposób zabezpieczyła nas przed zatruciem substancją
pochodzącą z pestek. Nawet lepiej, bo zabezpieczyła nas podwójnie.
Wyobraźmy sobie bandytę dzwoniącego do drzwi i głuptaka wewnątrz, który je
zawsze bezmyślnie każdemu otwiera. Właściciele domu wiedząc, że mają
głuptaka, zamontują blokadę w drzwiach tak, by ani on, ani bandyta nie
mogli otworzyć drzwi. Otóż zdrowa komórka ludzkiego ciała to dom, w którym
jest zamontowana taka blokada, i nie ma głuptaka. Chora rakowa komórka to
dom, w którym jest odwrotnie ? nie ma blokady, a mieszka 3000 głuptaków.
Bandytę przed drzwiami obrazuje cyjanek zawarty w B17.
B17 to substancja, w składzie której część atomów tak się ułożyła, że
tworzy rodnik cyjanku. Rodnik ?rodzi" cyjanek wtedy i tylko wtedy, gdy po
pierwsze: zetknie się z enzymem otwierającym (?głuptak") o nazwie
betaglukozydaza i po drugie ? nie ma w pobliżu enzymu blokującego o nazwie
rodanaza (?blokada").
W zdrowych komórkach ludzkiego ciała mamy blokującą rodanazę i prawie w
ogóle nie ma betaglukozydazy. Dokładnie odwrotnie jest w komórkach
rakowych, gdzie betaglukozydaza występuje aż 3000 razy więcej niż w
normalnej komórce i brak jest enzymu blokującego ? rodanazy.
Zatem gdy letril dostanie się do ludzkiego organizmu, rozchodzi się do
wszystkich komórek zdrowych i chorych. W zdrowej komórce zamienia się w
glukozę. W rakowej uwalnia cyjanek oraz drugą, równie silną truciznę
(aldehyd benzoesowy). Te dwie trucizny niszczą komórkę rakową i tylko ją, a
przecież o to chodzi.

Teraz, znając już mechanizm, spójrzmy, jak amerykańska Administracja ds.
Żywności i Leków (FDA) starała się odwodzić od letrilu i w jaki sposób
nastraszyła nasze mamy. Najpierw ogłoszono, że letril jest bezużyteczny do
zabijania raka, bo po wnikliwych badaniach nie stwierdzono w nim cyjanku.
Po jakimś czasie, stwierdzono że letril w komórkach rakowych uwalnia
cyjanek. Wtedy wydano odwrotny komunikat: skoro letril zawiera cyjanek,
jest trujący. Według FDA mamy zatem sytuację, że owszem, B17 zabija raka,
ale ponieważ robi to cyjankiem, to ?takie niehumanitarne".
Ostatecznie jednak FDA została wezwana przed Sąd Federalny, gdzie
przyznała, że nie posiada dowodów na toksyczność letrilu. Przeprosin
oczywiście nie było, a my nadal jedliśmy kompoty bez pestek.
Nasi dziadowie jedli jądra pestek znacznie częściej. Niektórzy, bo lubili,
inni z oszczędności albo biedy. Jedli też często zapomnianą przez
współczesnych kaszę jaglaną, zwierającą B17. Do chleba dodawali ziarno lnu
rónież zawierające letril. Spożywali mleko i mięso zwierząt, które jadły
trawę, zawierającą B17. Współczesne odmiany traw zostały tak genetycznie
zmienione, że pozbawiono je letrilu(...).

Wiecej:
http://www.eioba.pl/a/1zy7/witamina-b17amigdalina-amygdalina-laetrile-letril-to-lekarstwo-na-raka#ixzz27KmIS9Xh


--
XL jem wszystkie pestki ze zjadanych jabłek, tudzież w sezonie
"przetworowym" ok. 20 pestek śliwkowych dziennie - wyłuskałam wszystkie
pestki ze wszystkich przerobionych w tym sezonie śliwek, a jest tego, oj
jest. I tylko jeden warunek: PESTKI MUSZĄ BYĆ ŚWIEŻE, NIE PRZECHOWYWANE ANI
SUSZONE, tu się zgina dziób pingwina
napisał/a: ~Ikselka 2012-09-24 00:28
Dnia Sun, 23 Sep 2012 22:35:21 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-09-23 01:34, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 22 Sep 2012 18:50:06 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-09-22 12:39, Qrczak pisze:
>>>> Tu też. Na takie okazje (rzadkie, bo akurat szwedzki stół to jest w
>>>> lodówce, a każdy sobie wyciąga z niej, co chce zjeść) po prostu
>>>> odkrawam przewidziany do zużycia kawałek masła.
>>>> A i tak najbardziej lubię właśnie twarde zimne masło prosto z lodówki.
>>>> Takie mogę jeść nawet samo, bez dodatków.
>>> Samego to nie, ale na świeżym chlebie świeże masełko - pycha. I też wolę
>>> zimne od takiego zupełnie rozciapcianego.
>>>
>>> Ewa
>> Zimne masło nie ma pełni smaku, podobnie jak sery dojrzewajace czy żółte i
>> plesniowe - muszą być nieco ogrzane, a nie prosto z lodówy.
>
> Mam widocznie na tyle delikatne podniebienie, że wystarczy mi część
> smaku, by go poczuć. 33333-)
>


Powiedz to koneserom serów i win... tzn ze temperatura nie jest ważna.
--
XL
napisał/a: ~Chiron" 2012-09-24 06:30
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> XL jem wszystkie pestki ze zjadanych jabłek, tudzież w sezonie
> "przetworowym" ok. 20 pestek śliwkowych dziennie - wyłuskałam wszystkie
> pestki ze wszystkich przerobionych w tym sezonie śliwek, a jest tego, oj
> jest. I tylko jeden warunek: PESTKI MUSZĄ BYĆ ŚWIEŻE, NIE PRZECHOWYWANE
> ANI
> SUSZONE, tu się zgina dziób pingwina

Dodam jeszcze, że pestki moreli- ich zawartość- moja ś.p. babcia używała
zamiast migdałów. Do mojej ulubionej zupy z dyni gniotła ich bardzo dużo. W
postaci zgniecionej (w moździerzyku) przechowywaliśmy je też przez dłuższy
czas (bo skąd zimą morele?)

--

--
demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

Chiron
napisał/a: ~Qrczak 2012-09-24 08:54
Dnia 2012-09-24 00:28, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Sun, 23 Sep 2012 22:35:21 +0200, medea napisał(a):
>> W dniu 2012-09-23 01:34, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 22 Sep 2012 18:50:06 +0200, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2012-09-22 12:39, Qrczak pisze:
>>>>> Tu też. Na takie okazje (rzadkie, bo akurat szwedzki stół to jest w
>>>>> lodówce, a każdy sobie wyciąga z niej, co chce zjeść) po prostu
>>>>> odkrawam przewidziany do zużycia kawałek masła.
>>>>> A i tak najbardziej lubię właśnie twarde zimne masło prosto z lodówki.
>>>>> Takie mogę jeść nawet samo, bez dodatków.
>>>> Samego to nie, ale na świeżym chlebie świeże masełko - pycha. I też wolę
>>>> zimne od takiego zupełnie rozciapcianego.
>>>>
>>>> Ewa
>>> Zimne masło nie ma pełni smaku, podobnie jak sery dojrzewajace czy żółte i
>>> plesniowe - muszą być nieco ogrzane, a nie prosto z lodówy.
>>
>> Mam widocznie na tyle delikatne podniebienie, że wystarczy mi część
>> smaku, by go poczuć. 33333-)
>
> Powiedz to koneserom serów i win... tzn ze temperatura nie jest ważna.

Koneserów masła też szukać?

qr.a
napisał/a: ~medea 2012-09-24 09:52
W dniu 2012-09-23 23:15, Aicha pisze:
> W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:
>
>
>
>> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....
>
> http://inprl.pl/relikt/2748/#
> Padłam :)

He he, pewnie musiały być też niezbyt wygodne w aplikacji. ;)

A' propos reliktów to pamiętam tzw. "masło roślinne" z czasów PRL-u,
potrafiłam samo wyjadać z kubeczka. ;)

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-09-24 09:55
W dniu 2012-09-24 00:28, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 23 Sep 2012 22:35:21 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-09-23 01:34, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 22 Sep 2012 18:50:06 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-09-22 12:39, Qrczak pisze:
>>>>> Tu też. Na takie okazje (rzadkie, bo akurat szwedzki stół to jest w
>>>>> lodówce, a każdy sobie wyciąga z niej, co chce zjeść) po prostu
>>>>> odkrawam przewidziany do zużycia kawałek masła.
>>>>> A i tak najbardziej lubię właśnie twarde zimne masło prosto z lodówki.
>>>>> Takie mogę jeść nawet samo, bez dodatków.
>>>> Samego to nie, ale na świeżym chlebie świeże masełko - pycha. I też wolę
>>>> zimne od takiego zupełnie rozciapcianego.
>>>>
>>>> Ewa
>>> Zimne masło nie ma pełni smaku, podobnie jak sery dojrzewajace czy żółte i
>>> plesniowe - muszą być nieco ogrzane, a nie prosto z lodówy.
>> Mam widocznie na tyle delikatne podniebienie, że wystarczy mi część
>> smaku, by go poczuć. 33333-)
>>
>
> Powiedz to koneserom serów i win... tzn ze temperatura nie jest ważna.

No cóż, ja jestem jedynie koneserem masła. :)

Ewa
napisał/a: ~Stefan" 2012-09-24 10:57

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-09-23 23:15, Aicha pisze:
>> W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:
>>
>>
>>
>>> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....
>>
>> http://inprl.pl/relikt/2748/#
>> Padłam :)
>
> He he, pewnie musiały być też niezbyt wygodne w aplikacji. ;)
dlaczego? pamiętam, jak koleżanka odwinęła ze sreberka i spożyła jak
czekoladkę :))))
pozdr
Stefan
napisał/a: ~medea 2012-09-24 11:02
W dniu 2012-09-24 10:57, Stefan pisze:
>
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
> news:50601157$0$26694$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2012-09-23 23:15, Aicha pisze:
>>> W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:
>>>
>>>
>>>
>>>> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....
>>>
>>> http://inprl.pl/relikt/2748/#
>>> Padłam :)
>>
>> He he, pewnie musiały być też niezbyt wygodne w aplikacji. ;)
> dlaczego? pamiętam, jak koleżanka odwinęła ze sreberka i spożyła jak
> czekoladkę :))))

A za 9 miesięcy mieliście już bobaska? ;)

Ewa
napisał/a: ~Maciej Jastrzębski 2012-09-24 11:30
Ikselka wrote:

>> Z drugiej strony- naprawdę trudno ocenić, co szkodzi człowiekowi- bo to też
>> zależy od sposobu podania. Pamiętasz, jak pisałem po antyrakowym wpływie
>> silnej trucizny- kwasu pruskiego- jeśli jemy ją w postaci np pestek moreli?
>
> Owszem, sama też o tym pisałam, zakładając watek "Jedzmy pestki".

To ja tylko dla porządku dodam, że to bzdura, "witamina B17" leczy raka
równie dobrze, co homeopatia, akupunktura, czy nakładanie rąk. Czyli wcale.
Homeopatią za to przynajmniej nie można się zatruć.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7033783?dopt=Abstract

"Amygdalin (Laetrile) is a toxic drug that is not effective as a cancer
treatment."

--
#!perl -- Maciej "Pedro" Jastrzębski
open(h,${$|})?$_=.:fwdmvgy;split??;$=-=$=;while(!$S){$===43?exit:print$_
[$==unpack"x$?c",' !*"T1*K1OKD1*T1#1*m#Oi*/ODj1#N)*"E#I*"O*kn*/OkKE"1#N Ij*!'.
'K1Ij*kn*1l1I)Im!*i)"T*)"ND)(1* *h#)1IjN*+'];$?+=!$S}
napisał/a: ~Stefan" 2012-09-24 13:26

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-09-24 10:57, Stefan pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>> news:50601157$0$26694$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2012-09-23 23:15, Aicha pisze:
>>>> W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....
>>>>
>>>> http://inprl.pl/relikt/2748/#
>>>> Padłam :)
>>>
>>> He he, pewnie musiały być też niezbyt wygodne w aplikacji. ;)
>> dlaczego? pamiętam, jak koleżanka odwinęła ze sreberka i spożyła jak
>> czekoladkę :))))
>
> A za 9 miesięcy mieliście już bobaska? ;)
nie, bo się strasznie spieniła:)))) Ze złości:))))
pozdr
Stefan
napisał/a: ~Qrczak 2012-09-24 13:45
Dnia 2012-09-24 10:57, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
> news:50601157$0$26694$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2012-09-23 23:15, Aicha pisze:
>>> W dniu 2012-09-23 10:56, Stefan pisze:
>>>
>>>> I to by było tyle na temat wyższości masła nad margaryną....
>>>
>>> http://inprl.pl/relikt/2748/#
>>> Padłam :)
>>
>> He he, pewnie musiały być też niezbyt wygodne w aplikacji. ;)
> dlaczego? pamiętam, jak koleżanka odwinęła ze sreberka i spożyła jak
> czekoladkę :))))

Niektórzy wciąż wierzą, że brzuch rośnie od połknięcia.

qr.a