Pomocy...wielki problem z ojcem...

napisał/a: invierno 2008-06-23 08:02
Witam mam 20 lat,może moj problem wyda się bardzo głupi niektórym osobom,ale dla mnie to bardzo poważna sprawa

Moj problem to ojciec który na siłę chce mnie wyciągać na wycieczki,NIENAWIDZE jeździć na te wycieczki,nie dość że jestem domatorem to jeszcze jak już jezdziłam z nim co roku czasami po dwa razy w roku przez 3-4 lata wyłącznie tam gdzie on chce(jakikolwiek kompromis odpada),dla mnie to 2 tygodnie czystych tortur,bo do samolotu już się za bardzo boję wsiadać a jak dojedzemy na miejsce to ojciec ciągle zrzędzi,rozkazuje mi i traktuje mnie jakbym była jakaś głupia(na szczęście traktuje mnie tak tylko na wycieczkach,i mimo rozmów nie chce zmienić swojego postępowania),problem polega na tym że jak nie pojadę, to będzie zły i smutny przez cały rok-bo on tylko z pracy i do pracy,a hobby żadnego nie ma,i wygląda na to że nie chce sobie znaleźć(rozmawiałam z nim o tym),wycieczka z kimś innym też odpada,jestem jego jedyną rodziną w polsce,a znajomi,mowi że nie chcą jeździć,sam też nie chce jechać(ja nie wiem czy ja go chce samego puścić)samemu kolejką w nocy może byc niebezpiecznie w jego wieku...
Kompletnie nie wiem co mam zrobić :(...
napisał/a: sorrow 2008-06-23 11:04
invierno, a ile ty masz lat? Łatwiej by było ocenić sytuację, gdybyś podała. Dzieci zazwyczaj jeżdżą z rodzicami... nie bardzo jak mają się "sprzeciwić". Potem, jako starsza młodzież już mogą odmawiać ze względu na swoje plany.

Jeśli jesteś jedyną rodziną dla swojego ojca, to sprawa nie wygląda tak prosto. Mogłabyś oczywiście powiedzieć stop, ale sprawianie mu przykrości chyba nie jest tym, co chciałabyś osiągnąć. Szkoda na prawdę, że nie ma kogoś innego, z kim mógłby dzielić swoją pasję. To pewnie nie będzie dla ciebie prosta sprawa, ale jedyny złoty środek w tych wycieczkach musi zacząć się od bardzo szczerej rozmowy między wami. Powiedz mu wprost, że cię te wycieczki wogóle nie bawią i wymień konkretne rzeczy. Ważne, żeby je wymienić, bo on wtedy czując pewne zagrożenie łątwiej będzie w stanie z czegoś zrezygnować. Jeśli powiesz, że ich nienawidzisz w całości, to postawisz go pod ścianą. Więc powiedz, że jeśli dalej chce jeździć z tobą, to musi pójść na kompromis, żebyś ty tez czerpała z nich przyjemność. Ustalcie, że conajwyżej raz w roku, że da ci swobodę na miejscu, że ma z tobą konsultować i wspólnie ustalać gdzie pójdziecie. Bądź twarda i powiedz, że bez tych zmian nie wyobrażasz sobie dalszych wspólnych wyjazdów.
napisał/a: brunette 2008-06-23 19:09
invierno napisal(a):Witam mam 20 lat.
;)
napisał/a: sorrow 2008-06-23 19:39
Oops... sorry za głupie pytanie... zupełnie przeoczyłem pierwsze zdanie
napisał/a: krombi 2008-09-03 18:31
Niektórym rodzicom trudno pogodzić się z tym, że dzieci są dorosle i mają prawo do osobnego zycia. Co oczywiście wcale nie oznacza, że się od rodziców odwracają. Musisz poważnie i spokojnie porozmawiać z tatą. Przecież wam na sobie zależy i na pewno znajdziecie rozwiązanie.
napisał/a: Sławo 2008-09-29 14:53
Przyznam, że zachowanie Twojego taty trochę mnie dziwi. Ma jakąś pracę, w której nim zarządzają, ze musi później na córce odreagować?

W każdym razie nie jedź przynajmniej raz. Będzie mu smutno, ale następnym razem będzie Ci łatwiej wynegocjować swoje warunki