Po_co_ludzie_mają_dzieci_???

napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-11-19 23:44
Witam.
Pytanie dziwne, dla niektórych może i głupie , ale...
Część osób tu piszących być może podzieli me poglądy , część której temat
dotyczy albo nie zrozumie " o co biega " , albo się wkurzy .Liczę na
przynajmniej kilka ciekawych wypowiedzi , jak w temacie o patriotyzmie( za
które tu dziękuję).
Otóż spotkałem się ze zjawiskiem powszechnym?narastającym?...no na pewno
istniejącym , ja to zaobserwowałem akurat pośród ludzi niebiednych.
Rodzice ci traktują swe dzieci jak ... dopust Boży ? , nie wiem.Męczą się w
swym rodzicielstwie niemiłosiernie ; jak tylko mogą, zostawiają swe dzieci z
kimśtam aby się gdzieś wyrwać , poszaleć .Dzieci nie spełniają ich oczekiwań =
nie zgadzają się z wymyślonym (wymyślonym ? ) wzorcem .Ogólnie ... kaszana .
A dla nas z zewnątrz : dzieci OK , ich zachowania wporzo choć rodziców to nie
zadowala.Nie wiem, może to tylko My i nasi znajomi to jacyś kosmici ,że dzieci
nie są żadnym utrapieniem czy uniemożliwieniem życia towarzyskiego , życia w
ogóle( mówiąc górnolotnie )....
Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????

Pozdrawiam Krzyś

--
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-11-20 00:08
"Dźwiedź" wrote in message
> Witam.
> Pytanie dziwne, dla niektórych może i głupie , ale...
> Część osób tu piszących być może podzieli me poglądy , część której temat
> dotyczy albo nie zrozumie " o co biega " , albo się wkurzy .Liczę na
> przynajmniej kilka ciekawych wypowiedzi , jak w temacie o patriotyzmie( za
> które tu dziękuję).
> Otóż spotkałem się ze zjawiskiem powszechnym?narastającym?...no na pewno
> istniejącym , ja to zaobserwowałem akurat pośród ludzi niebiednych.
> Rodzice ci traktują swe dzieci jak ... dopust Boży ? , nie wiem.Męczą się
> w
> swym rodzicielstwie niemiłosiernie ; jak tylko mogą, zostawiają swe dzieci
> z
> kimśtam aby się gdzieś wyrwać , poszaleć .Dzieci nie spełniają ich
> oczekiwań =
> nie zgadzają się z wymyślonym (wymyślonym ? ) wzorcem .Ogólnie ... kaszana
> .
> A dla nas z zewnątrz : dzieci OK , ich zachowania wporzo choć rodziców to
> nie
> zadowala.Nie wiem, może to tylko My i nasi znajomi to jacyś kosmici ,że
> dzieci
> nie są żadnym utrapieniem czy uniemożliwieniem życia towarzyskiego , życia
> w
> ogóle( mówiąc górnolotnie )....
> Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????

bo oni sie nie decyduja. Zapoldnienie odbywa sie bez wzgledu na decyzje.
Kory mozgowej do tego nie trzeba, Tylko plemnika, i komorki jajowej.

i.


napisał/a: ~Veronika" 2011-11-20 01:54
X-No-Archive:yes


Użytkownik "Dźwiedź" napisał w wiadomości

> Otóż spotkałem się ze zjawiskiem powszechnym?narastającym?...no na pewno
> istniejącym , ja to zaobserwowałem akurat pośród ludzi niebiednych.
> Rodzice ci traktują swe dzieci jak ... dopust Boży ? , nie wiem.Męczą się
> w
> swym rodzicielstwie niemiłosiernie ; jak tylko mogą, zostawiają swe dzieci
> z
> kimśtam aby się gdzieś wyrwać , poszaleć .


Alez bym sie chetnie wyrwala na porzadne zakupy.
Dobrego miecha bym nakupila i warzyw. I pizamke.
A tak to moge tylko w nocy, do Tesco. Jako ten palec.
A potem tesc marudzi, ze tanizne z Tesco musi jesc.
Ze o poszaleniu nie wspomne.
Bo moje dzieci sa umeczeniem, ale nie dla mnie, dla calej reszty.



> Nie wiem, może to tylko My i nasi znajomi to jacyś kosmici ,że dzieci
> nie są żadnym utrapieniem czy uniemożliwieniem życia towarzyskiego , życia
> w
> ogóle( mówiąc górnolotnie )....
> Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????


Jak mialy dwa i cztery to tez wasze zycie towarzyskie kwitlo?
Bo moje raczej kwiczy. Obecnie.
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-11-20 09:31
Veronika napisał(a):

> X-No-Archive:yes
>

> Jak mialy dwa i cztery to tez wasze zycie towarzyskie kwitlo?
> Bo moje raczej kwiczy. Obecnie.
>
Spotykaliśmy się z wieloma osobami przed dziećmi ... i nie wiedzieliśmy
powodów aby tych spotkań nie kontynuować gdy dzieci się pojawiły.Trzeba było
trochę się przeorganizować , np ja (zwłaszcza gdy dziecko było w "cycującym "
wieku)musiałem przejąć większość przygotowań na swe barki.
Oczywiście , że dla matki jest to dodatkowe obciążenie ale ... pamiętam słowa
naszej przyjaciółki.Byliśmy razem w Rzymie ,przez tydzień i wtedy oni mieli
półroczną córkę , i ta matka później powiedziała : ciężko w czasie wyjazdu ?
no było ciężko , ale wolę karmić małą z widokiem na Forum Romanum czy
przewijać w ogrodach Bazyliki ŚwPawła , w gronie przyjaciół , jak robić to z
widokiem na szafę, ściany i półki...
A gdy dzieci miały już te parę lat , to nawet więcej spotkań się pojawiało bo
dochodzili nowi znajomi-rodzice kolegów z przedszkola, dziś kolegów ze szkoły.

--
napisał/a: ~Maciek 2011-11-20 10:43
W dniu 2011-11-19 23:44, Dźwiedź pisze:
> Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????
Bo tak trzeba. Bo już parę lat po ślubie i dzieci nie ma i w rodzinie
już jakieś ploty chodzą. Bo babcia by chciała już zostać babcią. Bo
wszyscy znajomi już mają. Bo, bo, bo ...

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Paulinka 2011-11-22 00:07
Veronika pisze:
> X-No-Archive:yes
>
>
> Użytkownik "Dźwiedź" napisał w
> wiadomości news:ja9bg8$i25$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Otóż spotkałem się ze zjawiskiem powszechnym?narastającym?...no na pewno
>> istniejącym , ja to zaobserwowałem akurat pośród ludzi niebiednych.
>> Rodzice ci traktują swe dzieci jak ... dopust Boży ? , nie wiem.Męczą
>> się w
>> swym rodzicielstwie niemiłosiernie ; jak tylko mogą, zostawiają swe
>> dzieci z
>> kimśtam aby się gdzieś wyrwać , poszaleć .
>
>
> Alez bym sie chetnie wyrwala na porzadne zakupy.
> Dobrego miecha bym nakupila i warzyw. I pizamke.
> A tak to moge tylko w nocy, do Tesco. Jako ten palec.
> A potem tesc marudzi, ze tanizne z Tesco musi jesc.
> Ze o poszaleniu nie wspomne.
> Bo moje dzieci sa umeczeniem, ale nie dla mnie, dla calej reszty.

Dziwne, zwykle dzieci dla całej reszty są mocno atrakcyjne, bo się się
nimi zwykle krótkotrwale zajmują. No chyba, ze razem mieszkacie, a to
poczytuję, jako koszmar.

>> Nie wiem, może to tylko My i nasi znajomi to jacyś kosmici ,że dzieci
>> nie są żadnym utrapieniem czy uniemożliwieniem życia towarzyskiego ,
>> życia w
>> ogóle( mówiąc górnolotnie )....
>> Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????

Instynkt, presja otoczenia.

> Jak mialy dwa i cztery to tez wasze zycie towarzyskie kwitlo?
> Bo moje raczej kwiczy. Obecnie.

Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
omijam z daleka.
Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem z
zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.

Moje życie towarzyskie kwitło, jak pieniądze to była ostatnia rzecz
potrzebna do dobrej zabawy.

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-11-22 19:31
W dniu 2011-11-22 00:07, Paulinka pisze:
>
> Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
> omijam z daleka.
> Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
> wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem
> z zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.
>
> Moje życie towarzyskie kwitło, jak pieniądze to była ostatnia rzecz
> potrzebna do dobrej zabawy.

Mam podobnie.

Ewa
napisał/a: ~Qrczak 2011-11-22 19:58
Dnia 2011-11-22 19:31, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-11-22 00:07, Paulinka pisze:
>>
>> Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
>> omijam z daleka.

Co ty tutaj jeszcze robisz?!!!!1111dwatri
/Nie widzę Twojego postu, więc odpowiadam tak/

>> Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
>> wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem
>> z zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.
>>
>> Moje życie towarzyskie kwitło, jak pieniądze to była ostatnia rzecz
>> potrzebna do dobrej zabawy.
>
> Mam podobnie.

Też tak miałam, ale jak wszystko w życiu, tak i brak pieniędzy się skończył.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~medea 2011-11-22 20:41
W dniu 2011-11-22 19:58, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-22 19:31, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-11-22 00:07, Paulinka pisze:
>>>
>>> Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
>>> omijam z daleka.
>
> Co ty tutaj jeszcze robisz?!!!!1111dwatri

Hm, no właśnie chciałam powiedzieć, że przestałam prowadzić życie
towarzyskie, odkąd odkryłam usenet. ;)

>
>>> Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
>>> wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem
>>> z zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.
>>>
>>> Moje życie towarzyskie kwitło, jak pieniądze to była ostatnia rzecz
>>> potrzebna do dobrej zabawy.
>>
>> Mam podobnie.
>
> Też tak miałam, ale jak wszystko w życiu, tak i brak pieniędzy się
> skończył.

Nie chodzi o brak pieniędzy, ale o chęć.

Ewa
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-11-22 20:50
Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-11-22 19:31, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> > W dniu 2011-11-22 00:07, Paulinka pisze:
> >>
> >> Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
> >> omijam z daleka.
>
> Co ty tutaj jeszcze robisz?!!!!1111dwatri
> /Nie widzę Twojego postu, więc odpowiadam tak/
>
> >> Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
> >> wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem
> >> z zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.
> >>
> >> Moje życie towarzyskie kwitło, jak pieniądze to była ostatnia rzecz
> >> potrzebna do dobrej zabawy.
> >
> > Mam podobnie.
>
> Też tak miałam, ale jak wszystko w życiu, tak i brak pieniędzy się skończył.
>
> Qra

Witam.
Post Paulinki u mnie się nie wyświetla , ale Medea go chyba wkleiła w całości.

Taaa , na szczęście żyję w zupełnie innym świecie pośród innych ludzi.Świat o
,którym pisze Paulinka jest mi znany ale ,że mnie mierzi to nie uczestniczę w
tego typu spotkaniach , choć czasem mimo niepasującego statusu materialnego,
ba stosunku do pieniądza także , bywam zapraszany na takie "imprezy".
Ale i pośród nas jest małżeństwo majętne a i ostatnio poznaliśmy dwie rodziny
..raczej niebiedne , ale na szczęście oni bardziej do nas lgną jak do tych z
opisu Paulinki.
Ale jak kto ma takie życie towarzyskie to problem " jego utraty na rzecz
zajmowania się dziećmi " jest nie istotny.
Choć z drugiej strony zjawisko ( wypychanie dziecka przy każdej okazji aby się
zabawić , wyjechać ) akurat dokładnie obserwuję i obserwowałem (straśnie miłe
spotkanie było , no ubaw po pachy ) na przykładzie mniej więcej osób finansowo
i zawodowo mocno okrzepłych , choć jeszcze młodych ( zwłaszcza ciałem
),właśnie.

--
napisał/a: ~Veronika" 2011-11-22 23:39
X-No-Archive:yes


Użytkownik "Paulinka" napisał w
wiadomości news:jaelj4$cgj$3@node2.news.atman.pl...
> Veronika pisze:
>> X-No-Archive:yes
>>
>>
>> Użytkownik "Dźwiedź" napisał w wiadomości
>> news:ja9bg8$i25$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> Otóż spotkałem się ze zjawiskiem powszechnym?narastającym?...no na pewno
>>> istniejącym , ja to zaobserwowałem akurat pośród ludzi niebiednych.
>>> Rodzice ci traktują swe dzieci jak ... dopust Boży ? , nie wiem.Męczą
>>> się w
>>> swym rodzicielstwie niemiłosiernie ; jak tylko mogą, zostawiają swe
>>> dzieci z
>>> kimśtam aby się gdzieś wyrwać , poszaleć .
>>
>>
>> Alez bym sie chetnie wyrwala na porzadne zakupy.
>> Dobrego miecha bym nakupila i warzyw. I pizamke.
>> A tak to moge tylko w nocy, do Tesco. Jako ten palec.
>> A potem tesc marudzi, ze tanizne z Tesco musi jesc.
>> Ze o poszaleniu nie wspomne.
>> Bo moje dzieci sa umeczeniem, ale nie dla mnie, dla calej reszty.
>
> Dziwne, zwykle dzieci dla całej reszty są mocno atrakcyjne, bo się się
> nimi zwykle krótkotrwale zajmują. No chyba, ze razem mieszkacie, a to
> poczytuję, jako koszmar.



No na szczescie nie. Chociaz odleglosc 15 m to mozna podciagnac pod razem.
Alez moje dzieci sa atrakcyjne, ale tylko wtedy, gdy ja tez z nimi jestem i
sie nimi zajmuje.
Nie ma mowy o tym zebym zostawila je same z reszta. Bo reszta woli siedziec
i sie gapic, i sie cieszyc jakie to fajne te dzieci.



>>> Nie wiem, może to tylko My i nasi znajomi to jacyś kosmici ,że dzieci
>>> nie są żadnym utrapieniem czy uniemożliwieniem życia towarzyskiego ,
>>> życia w
>>> ogóle( mówiąc górnolotnie )....
>>> Po co ci" umęczeni " decydują się na dzieci ???????????????????
>
> Instynkt, presja otoczenia.
>
>> Jak mialy dwa i cztery to tez wasze zycie towarzyskie kwitlo?
>> Bo moje raczej kwiczy. Obecnie.
>
> Ja ogólnie życie towarzyskie w postaci zlotu 'nafąfanych' pań i panów
> omijam z daleka.
> Mi się nie chce. Śmieszą mnie zloty 'ludzi sukcesu', co drugi na tzw.
> wolnej przestrzeni mnie pyta, czy z nią być, a koleżanki mają problem z
> zajściem w ciążę. Męczarnia, nudna i smutna.


To ja poprosze chociaz tych 'nafafanych'. Z braku zadnych.
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-11-23 08:57
Veronika napisał(a):


> To ja poprosze chociaz tych 'nafafanych'. Z braku zadnych.
>
To zapraszam do nas , 30-40 minut od centrum stolycy , na północ.
..tylko ,że my , mam nadzieję ,nie z tych nafąfanych .



--