Paczki od Mikołaja

napisał/a: ~Paulinka 2011-12-06 23:56
Justyna Vicky S. pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:jbm60u$uou$9@node2.news.atman.pl...
>> Justyna Vicky S. pisze:
>>
>>> No to bardziej opadła szczęka koleżance, gdzie w przedszkolu (grupa 4
>>> latkow) skladali się po 50 zl na paczke. Dzieci dostały tak nędzne
>>> paczki, że szkoda gadac. Nędzne w sensie ilości. Syn kolezanki miał w
>>> paczce autko hot wheels, karty do edukacyjne (za ok 30 zł Smyk), do
>>> tego dosłownie 2 sztuki slodyczy (kinder czkoladki 4 batoniki + coś
>>> tam). Ten kto pakował paczki nawet nie pofatygował się aby zdjąć z
>>> zabawek metek z cenami...
>>
>> LOL ja cierpliwie markerem zamazywałam. Potem pomyślałam, że
>> przeginam, ale jak widać to nie był głupi pomysł ;)
>
> Ja też zamazuję, albo zdejmuję. I tak rozliczenia udostępniam rodzicom,
> po co dzieci jeszcze mają wiedziec ;)

No właśnie, to był mój główny motywator. Św. Mikołaj nie nakleja cen
przecież :)

>>> Doszłysmy do wniosku, że paczki zostały zrobione po prostu byle jak.
>>> Ktoś poszedł na latwiznę. Za taką kasę to chociaż więcej słodyczy
>>> można było kupić znacznie więcej. Zresztą wiem coś o tym bo jestem
>>> świeżo po zakupach do paczek...
>>
>> Oj tam, u Michała w takim wypasionym prywatnym przedszkolu, nie było
>> mowy o słodyczach, mamuśki mnie zakrzyczały za sam pomysł...
>>
>
> Też coś o tym wiem - z przedszkola. Rodzice chcieli najchętniej owoce,
> batony zbożowe albo produkty eko. A dzieci patrzą na ilość i czy są
> słodkości :) no i ostatecznie czy fajna zabawka :)

Na szczęście dzieci same wiedzą, po co istnieją przyjemności :)


--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:29
W dniu 2011-12-06 23:27, Paulinka pisze:

> ale jak pani zapytała, za jaką kwotę były, to się
>> jakiś tatuś wyrwał z "25!". No i tak zostało :(
>
> U nas też 25 zeta. Ja się spięłam i postanowiłam dzieciakom kupić
> przynajmniej słodycze z wyższej półki, bo tam jednak sporo dzieci, które
> normalnie takich rzeczy nie widzą na co dzień.

A to inna rzecz. Na szczęście te "nasze" też w większości porządne.

>> Na szczęście dzisiaj do obiadu w szkole dostali torbę słodyczy, więc
>> pół paczki już załatwione :>>>
>
> A co szkoła taka hojna?

Po wczorajszym kiermaszu (ponad 2 tysiaki zebrane). Miało pójść na jakiś
zbożny cel, ale nowa derekcja chce przepuścić na cele własnej placówki.
Przeżreć, znaczy ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:33
W dniu 2011-12-06 23:50, Justyna Vicky S. pisze:

>>> Doszłysmy do wniosku, że paczki zostały zrobione po prostu byle jak.
>>> Ktoś poszedł na latwiznę. Za taką kasę to chociaż więcej słodyczy
>>> można było kupić znacznie więcej. Zresztą wiem coś o tym bo jestem
>>> świeżo po zakupach do paczek...
>>
>> Oj tam, u Michała w takim wypasionym prywatnym przedszkolu, nie było
>> mowy o słodyczach, mamuśki mnie zakrzyczały za sam pomysł...

Do nas na wieś widać moda na ekologię jeszcze nie dotarła. Pewnie w
biedronce nie sprzedają :/ Ale nowy automat w tym roku postawiony o
dziwo sprzedaje świeży sok z pomarańczy (chociaż obok drugi z batonami i
rogalami słodkimi).

> Też coś o tym wiem - z przedszkola. Rodzice chcieli najchętniej owoce,
> batony zbożowe albo produkty eko. A dzieci patrzą na ilość i czy są
> słodkości :) no i ostatecznie czy fajna zabawka :)

Tia. A ta nasza szkoła to niby promująca zdrowie jest... Załamka po
prostu. Jakoś mi tam nijak teoria do praktyki nie pasuje.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-07 00:36
Aicha pisze:
> W dniu 2011-12-06 23:27, Paulinka pisze:
>
>> ale jak pani zapytała, za jaką kwotę były, to się
>>> jakiś tatuś wyrwał z "25!". No i tak zostało :(
>>
>> U nas też 25 zeta. Ja się spięłam i postanowiłam dzieciakom kupić
>> przynajmniej słodycze z wyższej półki, bo tam jednak sporo dzieci, które
>> normalnie takich rzeczy nie widzą na co dzień.
>
> A to inna rzecz. Na szczęście te "nasze" też w większości porządne.

Aicha! A w ryj chcesz? To są dzieciaki z różnych dysfunkcyjnych rodzin.
Wszystkie nasze są i tak samo zasługują na fajną paczkę.


>>> Na szczęście dzisiaj do obiadu w szkole dostali torbę słodyczy, więc
>>> pół paczki już załatwione :>>>
>>
>> A co szkoła taka hojna?
>
> Po wczorajszym kiermaszu (ponad 2 tysiaki zebrane). Miało pójść na jakiś
> zbożny cel, ale nowa derekcja chce przepuścić na cele własnej placówki.
> Przeżreć, znaczy ;)

Na pensje nie wydadzą (dyscyplina budżetowa, o której mało kto wie w PL
- a najmniej Kaczyński), może chociaż dzieciakom pomoce naukowe zakupią.


--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:39
W dniu 2011-12-06 23:39, Lebowski pisze:

>> Mnie wczoraj na zebraniu szczęka z lekka opadła. Pamiętam, że w zeszłym
>> roku mieli paczki klasowe po 15 zeta za sztukę (każdy robił drugiej
>> osobie indywidualnie), ale jak pani zapytała, za jaką kwotę były, to się
>> jakiś tatuś wyrwał z "25!". No i tak zostało :( Na szczęście dzisiaj do
>> obiadu w szkole dostali torbę słodyczy, więc pół paczki już załatwione
>> :>>>
>
> Chyba troche przesadzasz.
> Za 25 zl to mozna nakupic tyle slodyczy, ze kazdego zemdli.

No ja to bym na miejscu dziecka chciała coś fajnego (do zabawy np.)
dostać, a ja jako ja - zamiast słodyczy do wyrzygania - jakiś owoc. W
zeszłym roku młoda dostała od kolegi jajcarskie skarpeto-kapcie ze
zwierzakiem na przedzie. Całą zimę w nich chodziła.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-07 00:44
Aicha pisze:
> W dniu 2011-12-06 23:50, Justyna Vicky S. pisze:
>
>>>> Doszłysmy do wniosku, że paczki zostały zrobione po prostu byle jak.
>>>> Ktoś poszedł na latwiznę. Za taką kasę to chociaż więcej słodyczy
>>>> można było kupić znacznie więcej. Zresztą wiem coś o tym bo jestem
>>>> świeżo po zakupach do paczek...
>>>
>>> Oj tam, u Michała w takim wypasionym prywatnym przedszkolu, nie było
>>> mowy o słodyczach, mamuśki mnie zakrzyczały za sam pomysł...
>
> Do nas na wieś widać moda na ekologię jeszcze nie dotarła. Pewnie w
> biedronce nie sprzedają :/ Ale nowy automat w tym roku postawiony o
> dziwo sprzedaje świeży sok z pomarańczy (chociaż obok drugi z batonami i
> rogalami słodkimi).

Cukrzyca wśród dzieci dość powszechna jest.


>> Też coś o tym wiem - z przedszkola. Rodzice chcieli najchętniej owoce,
>> batony zbożowe albo produkty eko. A dzieci patrzą na ilość i czy są
>> słodkości :) no i ostatecznie czy fajna zabawka :)
>
> Tia. A ta nasza szkoła to niby promująca zdrowie jest... Załamka po
> prostu. Jakoś mi tam nijak teoria do praktyki nie pasuje.

U mnie mają projekt mycia zębów, szkoda tylko że od września nikt nie
zaproponował młodemu zmiany szczoteczki...

--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:45
W dniu 2011-12-06 23:44, Justyna Vicky S. pisze:

> My w zeszłym roku przyjęlismy budżet 20 zł/paczka. Ostatecznie wydaliśmy
> 25 zl kupując takie puzzle do nauki języka angielskiego - taniej niż w
> sklepie, bardzo fajne i dobrej jakości. Do tego dziewczynki torebki HM,
> chłopcy torby spiderman. Wszyscy slodycze dostali. Potem w połowie
> grudnia dzieci jeszcze były na przedstawieniu w Teatrze Lalek, gdzie po
> przedstawieniu też był Mikołaj i dostały jakieś słodkosci.
>
> W tym roku odpuściliśmy sobie zabawki, dzieci dostały paczki słodyczowe.
> W ramach Mikołaja było wyjście do kina, w kinie popcorn i cola. Nawet
> udało nam się, że Mikołaj rozdał dzieciom nasze paczuszki dokładając
> jakieś albumy na naklejki pt. Jak wytresowac smoka (chyba).

Fajny pomysł :) Z tego co pamiętam, kilka lat temu też podobnie mieli. A
w tym roku pewnie skończy się na klasowej wigilii na godzinie
wychowawczej. Wyjście mają w styczniu, tuż przed feriami. Do łoperetki
na Scrooge'a.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-07 00:48
Lebowski pisze:
> W dniu 2011-12-06 23:15, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak
> pierdolnie:
>> W dniu 2011-12-06 22:29, Paulinka pisze:
>>
>>>> Na Mikołajki tyko drobiazgi.Z resztą takież dostają też w szkole , a
>>>> że moja A jest zawsze w trójkach klasowych to prezenty zawsze są
>>>> trafione, co wcale nie jest łatwe zwłaszcza za małe pieniądze, ale
>>>> możliwe.
>>>
>>> No to rzuć jakimś przykładem, bo to naprawdę nie jest prosta sprawa.
>>> Mnie się udało zminimalizować koszty opakowań dzięki mamie. Znalazła
>>> gdzieś na hali kupieckiej takie torby foliowe z motywem świątecznym za
>>> 0,50 gr, do tego tasiemka z pasmanterii.
>>
>> Mnie wczoraj na zebraniu szczęka z lekka opadła. Pamiętam, że w zeszłym
>> roku mieli paczki klasowe po 15 zeta za sztukę (każdy robił drugiej
>> osobie indywidualnie), ale jak pani zapytała, za jaką kwotę były, to się
>> jakiś tatuś wyrwał z "25!". No i tak zostało :( Na szczęście dzisiaj do
>> obiadu w szkole dostali torbę słodyczy, więc pół paczki już załatwione
>> :>>>
>
> Chyba troche przesadzasz.
> Za 25 zl to mozna nakupic tyle slodyczy, ze kazdego zemdli.

Ojatam ojatam. Lebowski kupi kobiecie Lovato, żeby jej dupsko nie
zmarzło, dorzuci paczkę Ferrero Roche i jesteśmy w domu :P



--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:49
W dniu 2011-12-06 23:37, Justyna Vicky S. pisze:

> No to bardziej opadła szczęka koleżance, gdzie w przedszkolu (grupa 4
> latkow) skladali się po 50 zl na paczke. Dzieci dostały tak nędzne
> paczki, że szkoda gadac. Nędzne w sensie ilości. Syn kolezanki miał w
> paczce autko hot wheels, karty do edukacyjne (za ok 30 zł Smyk), do tego
> dosłownie 2 sztuki slodyczy (kinder czkoladki 4 batoniki + coś tam). Ten
> kto pakował paczki nawet nie pofatygował się aby zdjąć z zabawek metek z
> cenami...
>
> Doszłysmy do wniosku, że paczki zostały zrobione po prostu byle jak.
> Ktoś poszedł na latwiznę. Za taką kasę to chociaż więcej słodyczy można
> było kupić znacznie więcej. Zresztą wiem coś o tym bo jestem świeżo po
> zakupach do paczek...

Z takim olewactwem to się jeszcze nie spotkałam :O

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:54
W dniu 2011-12-07 00:36, Paulinka pisze:

>>> ale jak pani zapytała, za jaką kwotę były, to się
>>>> jakiś tatuś wyrwał z "25!". No i tak zostało :(
>>>
>>> U nas też 25 zeta. Ja się spięłam i postanowiłam dzieciakom kupić
>>> przynajmniej słodycze z wyższej półki, bo tam jednak sporo dzieci, które
>>> normalnie takich rzeczy nie widzą na co dzień.
>>
>> A to inna rzecz. Na szczęście te "nasze" też w większości porządne.
>
> Aicha! A w ryj chcesz? To są dzieciaki z różnych dysfunkcyjnych rodzin.
> Wszystkie nasze są i tak samo zasługują na fajną paczkę.

Pisałam o "naszych" słodyczach. Moja szkoła na granicy dzielnicy
wykluczenia społecznego, więc nie musisz mi pisać :)

>>>> Na szczęście dzisiaj do obiadu w szkole dostali torbę słodyczy, więc
>>>> pół paczki już załatwione :>>>
>>>
>>> A co szkoła taka hojna?
>>
>> Po wczorajszym kiermaszu (ponad 2 tysiaki zebrane). Miało pójść na
>> jakiś zbożny cel, ale nowa derekcja chce przepuścić na cele własnej
>> placówki. Przeżreć, znaczy ;)
>
> Na pensje nie wydadzą (dyscyplina budżetowa, o której mało kto wie w PL
> - a najmniej Kaczyński), może chociaż dzieciakom pomoce naukowe zakupią.

Zaczęli od słodyczy - wątpię, czy dalej będzie lepiej. Coś czuję, że
trzeba będzie kogoś podpuścić o przedstawienie rozliczenia. Młoda w
każdym razie jest zbulwersowana, jako że sama prawie wszystkie fanty
klasowe zrobiła.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:57
W dniu 2011-12-07 00:48, Paulinka pisze:

>> Chyba troche przesadzasz.
>> Za 25 zl to mozna nakupic tyle slodyczy, ze kazdego zemdli.
>
> Ojatam ojatam. Lebowski kupi kobiecie Lovato, żeby jej dupsko nie
> zmarzło, dorzuci paczkę Ferrero Roche i jesteśmy w domu :P

Hahaha. Koleżanka dostała Rafaello od męża. Jakaś taka niepocieszona była :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-07 00:57
W dniu 2011-12-07 00:44, Paulinka pisze:

>>>> Oj tam, u Michała w takim wypasionym prywatnym przedszkolu, nie było
>>>> mowy o słodyczach, mamuśki mnie zakrzyczały za sam pomysł...
>>
>> Do nas na wieś widać moda na ekologię jeszcze nie dotarła. Pewnie w
>> biedronce nie sprzedają :/ Ale nowy automat w tym roku postawiony o
>> dziwo sprzedaje świeży sok z pomarańczy (chociaż obok drugi z batonami
>> i rogalami słodkimi).
>
> Cukrzyca wśród dzieci dość powszechna jest.

Wiem. Ale bardziej działają na wyobraźnię niedopinające się po
weekendzie spędzonym u babci spodnie ;)

>>> Też coś o tym wiem - z przedszkola. Rodzice chcieli najchętniej owoce,
>>> batony zbożowe albo produkty eko. A dzieci patrzą na ilość i czy są
>>> słodkości :) no i ostatecznie czy fajna zabawka :)
>>
>> Tia. A ta nasza szkoła to niby promująca zdrowie jest... Załamka po
>> prostu. Jakoś mi tam nijak teoria do praktyki nie pasuje.
>
> U mnie mają projekt mycia zębów, szkoda tylko że od września nikt nie
> zaproponował młodemu zmiany szczoteczki...

Szczoteczki to niestety bardzo długowieczne przedmioty są w szkołach :(

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/