Oda do dys.

napisał/a: ~Ikselka 2012-10-02 21:42
http://www.kominek.in/2012/08/oda-do-dyslektykow/#comment-30915

"Ikselka 02 paź 21:41:00

No niby są i tacy, i tacy, tylko powiedz mi, gdzie ci drudzy nagle się
rozpływają, kiedy trzeba poprawnie napisać CV, ba, poszukać pracy, w której
wymagania sa takie, aby jednak zapomnieć o swej ?dys?. Jakoś wśród
pracowników instytucji publicznych, finansowych itp, gdzie trzeba wykazywać
sprawność w pisaniu i liczeniu, w czarodziejski oto sposób znikają ci
wszyscy ?dys?, co to na maturze ledwie litery składali albo liczyli drugą
potęgę z dwóch przez godzinę.
Ba, nawet wszelkie wf?owe łamagi, kiedy wyszedłszy spod skrzydełek rodziców
zoczą, że ?dys? jednak nie nobilituje wśród rówieśników, nagle chcą
tańczyć, trenować w siłowni, na aerobik się zapisują? bo to trzeba przed
płcią przeciwną błysnąć figurą czy muskułem. Znam nawet takiego jednego
dys?ruchowca, któremu przez całą podstawówkę, liceum i studia rodziciele
załatwiali (U LEKARZA!) zwolnienia z zajęć wf, po czym kiedy mu mięśnie
zanikły i zaczął się łamać co 5 minut przy byle okazji, a żadna dziewczyna
nawet spojrzeć nie chciała na toto, nagle doznał konieczności, ba, cudownej
mocy nawet, trenowania JAZDY FIGUROWEJ NA LODZIE i to zaczynając w wieku
lat 25!
Inna rzecz, że się też połamał zdrowo? A wyrósł wielki i cienki jak
trzcinka, zero mięśni i sprawności oraz refleksu. I tak to jest z tymi
wszelkimi ?dys?, które są tak liczne, bo dają fory na egzaminach
maturalnych np. Chcesz mieć ?dys?? ? płacisz i masz. A pani w Poradni
Pedagogicznej nie śmie i nie chce postawić się rodzicom żądającym ?dys? dla
swego potomka, bo a nuż rodziciele są mocni i pani wyleci z posadki? A poza
tym im więcej ?dys?, tym ta posadka ma większe uzasadnienie?
No i tak się to wszystko odbywa."
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Rafał Maszkowski 2012-10-11 12:36
In pl.soc.dzieci Ikselka wrote:
> No niby są i tacy, i tacy, tylko powiedz mi, gdzie ci drudzy nagle się
> rozpływają, kiedy trzeba poprawnie napisać CV, ba, poszukać pracy, w której
> wymagania sa takie, aby jednak zapomnieć o swej ?dys?. Jakoś wśród
> pracowników instytucji publicznych, finansowych itp, gdzie trzeba wykazywać
> sprawność w pisaniu i liczeniu, w czarodziejski oto sposób znikają ci
> wszyscy ?dys?, co to na maturze ledwie litery składali albo liczyli drugą
> potęgę z dwóch przez godzinę.
...

Ale pierdoły.
Mam kolegę, który jest w stanie zmasakrować każdy wyraz pochodzenia
obcego i każde nazwisko, czasem trudno zrozumieć jego e-maile, ale jakoś
sobie radzi, ma wykształcenie ścisłe, ale i ogromną wiedzę o historii,
ma doskonałe pomysły w swojej dziedzinie i wygląda na to, że wręcz robi
karierę. Ale dysleksja mu w tym nie pomaga, rozwija się mimo niej.

R.
--
???? ???? ???, ????? ???? ??????? ? ???????. (????? ?????????? ?????????)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-11 20:55
Dnia Thu, 11 Oct 2012 10:36:14 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):

> In pl.soc.dzieci Ikselka wrote:
>> No niby są i tacy, i tacy, tylko powiedz mi, gdzie ci drudzy nagle się
>> rozpływają, kiedy trzeba poprawnie napisać CV, ba, poszukać pracy, w której
>> wymagania sa takie, aby jednak zapomnieć o swej ?dys?. Jakoś wśród
>> pracowników instytucji publicznych, finansowych itp, gdzie trzeba wykazywać
>> sprawność w pisaniu i liczeniu, w czarodziejski oto sposób znikają ci
>> wszyscy ?dys?, co to na maturze ledwie litery składali albo liczyli drugą
>> potęgę z dwóch przez godzinę.
> ...
>
> Ale pierdoły.

Nie.

> Mam kolegę, który jest w stanie zmasakrować każdy wyraz pochodzenia
> obcego i każde nazwisko,

Piszę o POLSKIM języku.

> czasem trudno zrozumieć jego e-maile, ale jakoś
> sobie radzi, ma wykształcenie ścisłe, ale i ogromną wiedzę o historii,
> ma doskonałe pomysły w swojej dziedzinie i wygląda na to, że wręcz robi
> karierę. Ale dysleksja mu w tym nie pomaga, rozwija się mimo niej.


Co nie znaczy, że może pracować wszędzie z powodzeniem.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~HGW 2012-10-11 22:22
W dniu 2012-10-11 20:55, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 11 Oct 2012 10:36:14 +0000 (UTC), Rafał Maszkowski napisał(a):
>
>> In pl.soc.dzieci Ikselka wrote:
>>> No niby są i tacy, i tacy, tylko powiedz mi, gdzie ci drudzy nagle się
>>> rozpływają, kiedy trzeba poprawnie napisać CV, ba, poszukać pracy, w której
>>> wymagania sa takie, aby jednak zapomnieć o swej ?dys?. Jakoś wśród
>>> pracowników instytucji publicznych, finansowych itp, gdzie trzeba wykazywać
>>> sprawność w pisaniu i liczeniu, w czarodziejski oto sposób znikają ci
>>> wszyscy ?dys?, co to na maturze ledwie litery składali albo liczyli drugą
>>> potęgę z dwóch przez godzinę.
>> ...
>>
>> Ale pierdoły.
>
> Nie.
>
>> Mam kolegę, który jest w stanie zmasakrować każdy wyraz pochodzenia
>> obcego i każde nazwisko,
>
> Piszę o POLSKIM języku.
>

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ) z
lateryzacją może "zapomnieć" że leżący przed nim kotlet to "schabowy" i
pochwali że dobry był ten "placek z mięsa"! Najprawdziwszy autentyk i w
zasadzie nie wiadomo jak na takie coś poradzić. W młodości przedszkolnej
nazwy kolorów po angielsku znał poprawnie a po polsku mu się tak myliły
że wyglądał na jakiegoś przygłupa, poza kolorami znał jeszcze słówko
szit, poza tym czytał w 5 roku życia myląc notorycznie kolory -
oczywiście wcześniej zaliczył kilka wizyt u okulisty!
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-11 23:48
Dnia Thu, 11 Oct 2012 22:22:52 +0200, HGW napisał(a):

> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ)

Myślisz, że 135 to już geniusz? - o, dzięki 3-)

> z
> lateryzacją

Oj, taki z lateryzacją to się nadaje już tylko na śmietnik chyba ;-P
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lateryzacja
Chyba, że chodzi o lateralizację 3-)


> może "zapomnieć" że leżący przed nim kotlet to "schabowy" i
> pochwali że dobry był ten "placek z mięsa"! Najprawdziwszy autentyk i w
> zasadzie nie wiadomo jak na takie coś poradzić.
> W młodości przedszkolnej
> nazwy kolorów po angielsku znał poprawnie a po polsku mu się tak myliły
> że wyglądał na jakiegoś przygłupa, poza kolorami znał jeszcze słówko
> szit, poza tym czytał w 5 roku życia myląc notorycznie kolory -
> oczywiście wcześniej zaliczył kilka wizyt u okulisty!

Może. "Może" to takie małe słowko, a jak dużo może lub nie 3-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~medea 2012-10-12 09:17
W dniu 2012-10-11 22:22, HGW pisze:
>
>
> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ)

Alesz te normy teraz zanirzajom we fszystkim!

Ewa
napisał/a: ~Agnieszka" 2012-10-12 10:08
Użytkownik "HGW" napisał w wiadomości
>
> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ) z

To chyba amerykański geniusz. Oni na wszystko mają własne normy.

> lateryzacją może "zapomnieć" że leżący przed nim kotlet to "schabowy" i
> pochwali że dobry był ten "placek z mięsa"! Najprawdziwszy autentyk i w
> zasadzie nie wiadomo jak na takie coś poradzić.

Lateralizacją.
Skrzyżowana lateralizacja jest strasznie przereklamowana. Mi się jakoś
schabowy z plackiem nie myli. Kolory też znam i to więcej niż cztery. Piszę
w miarę poprawnie i liczyć umiem. W zasadzie dopóki nie przyszłam tu na
grupy kilka lat temu, to nie wiedziałam, że ta nieszczęsna lateralizacja ma
tak destruktywny wpływ na moje życie. Dopiero tu się dowiedziałam tej
straszliwej prawdy. Na szczęście jakoś to przeżyłam

Agnieszka
napisał/a: ~czeremcha 2012-10-12 10:58
W dniu czwartek, 11 października 2012 22:24:38 UTC+2 użytkownik HGW napisał:

> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ) /.../

Chciałbyś, żeby taki prawie geniusz był twoim lekarzem albo nauczycielem twoich dzieci? Bo ja nie...

Ania
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-12 11:37
Dnia Fri, 12 Oct 2012 10:08:46 +0200, Agnieszka napisał(a):

> Lateralizacją.
> Skrzyżowana lateralizacja jest strasznie przereklamowana. Mi się jakoś
> schabowy z plackiem nie myli. Kolory też znam i to więcej niż cztery. Piszę
> w miarę poprawnie i liczyć umiem. W zasadzie dopóki nie przyszłam tu na
> grupy kilka lat temu, to nie wiedziałam, że ta nieszczęsna lateralizacja ma
> tak destruktywny wpływ na moje życie. Dopiero tu się dowiedziałam tej
> straszliwej prawdy. Na szczęście jakoś to przeżyłam

Pozytywny przykład. I zapewne nie unikałaś matury, w odróżnieniu od tych
tysięcy...
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-12 11:48
Dnia Fri, 12 Oct 2012 01:58:43 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> W dniu czwartek, 11 października 2012 22:24:38 UTC+2 użytkownik HGW napisał:
>
>> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ) /.../
>
> Chciałbyś, żeby taki prawie geniusz był twoim lekarzem albo nauczycielem twoich dzieci? Bo ja nie...
>

Ano...


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Qrczak 2012-10-12 12:18
Dnia 2012-10-12 09:17, obywatel medea uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-10-11 22:22, HGW pisze:
>>
>>
>> Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale prawie geniusz (130 IQ)
>
> Alesz te normy teraz zanirzajom we fszystkim!

Dzienki temu inni tesz majom szansem. Na pszebłysk gieniusza.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Agnieszka" 2012-10-12 14:44
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Fri, 12 Oct 2012 10:08:46 +0200, Agnieszka napisał(a):
>
>> Lateralizacją.
>> Skrzyżowana lateralizacja jest strasznie przereklamowana. Mi się jakoś
>> schabowy z plackiem nie myli. Kolory też znam i to więcej niż cztery.
>> Piszę
>> w miarę poprawnie i liczyć umiem. W zasadzie dopóki nie przyszłam tu na
>> grupy kilka lat temu, to nie wiedziałam, że ta nieszczęsna lateralizacja
>> ma
>> tak destruktywny wpływ na moje życie. Dopiero tu się dowiedziałam tej
>> straszliwej prawdy. Na szczęście jakoś to przeżyłam
>
> Pozytywny przykład. I zapewne nie unikałaś matury, w odróżnieniu od tych
> tysięcy...

Czy ja wiem czy pozytywny przykład? Po prostu życie. Całe życie pisałam
prawą ręką a patrzyłam lewym okiem czy słuchałam lewym uchem. Nie
przeszkadzało mi to wygrywać w szkole w konkursach plastycznych ani grać w
szkole muzycznej na skrzypcach. W ogóle mi nigdy nie przeszkadzało i do
głowy mi nie przyszło wiązać z tym jakiekolwiek moje niepowodzenia czy
choroby. A co do matury to cóż... "za moich czasów" nie było żadnych -dys i
jak ktoś nie umiał matury napisać to jej po prostu nie zdawał i już. Ja
zdałam, z wyróżnieniem. Ale to złe, komunistyczne czasy były...

Agnieszka