Nieplodnosc

sama się nie wyleczysz....
ja nie rozumiem , szukasz tu pomocy????
Czego oczekujesz?
Że ktoś Ci powie że wszystko w porzadku?
Wiesz sama jaką macie sytuację.
No i wiesz też dobrze, że najpewniej nie miałas teraz owulacji, twój mąż ma beznadziejne pleminiki i ...liczysz na cud?
należy iść DO SPECJALISTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Poza tym jesli nie masz owu (a to jest w stanie stwierdzić TYLKO LEKARZ) to oboje macie problem a nie tylko on.

Jeśli wciąż liczysz że "a nóż" się uda w takiej sytuacji to życze Ci cierpliwości na najbliższe 20 lat

wyczekauje owulacji bo musze prowadzic "dziennik"
od trzech miesiecy prowadze obserwacje i to pierwszy miesiac kiedy nie ma skoku stad moje pytanie.... czy ktoras wie jak wyglad cykl bezowulacyjny.... jesli chodzi o miesiaczke itp

[ Dodano: 2012-05-07, 16:24 ]
a o dzidzi staramy sie na zasadzie .... przygotowan poki co :) witaminek, obserwacji, badan.... do akcji wkraczamy w czerwcu

agatek napisal(a):

a o dzidzi staramy sie na zasadzie .... przygotowan poki co :)

no to tabletka "po" jest kiepskim sposobem przygotowań. A jak 17dc to jeszcze masz czas na owulację.

tabletka po tabletka po...jak zdartka katarynka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


to ze wzielam ta zasrana tabletka to tylklo przez fakt ze nie moge zajsc w ciaze przy axotrecie!!!!!! a to czy chce dziecko czy nie nie ma z tym nic ws[polnego!!!!

chce miec zdrowe dziecko a nie obarczone jakas ciezka choroba tylko dlatego ze "tak chciala natura" maz bierze leki , witaminy i przygotowujemy sie na dziecko, oboje czekamy na dzien kiedy ze spokojem bedziemy mogli postarac sie o dziecko, a to juz nie dlugo...jezli moge wspomoc sie obserwacja temperatury zeby troche poznac swoj organizm a on biorac witaminy to przepraszam...............za to ze chce sie przygotowac w sposob jaki moge......



nie bede sie tlumczyac z tabletki...to byla swiadoma decyzja o zdrowe potomstwo!!!!!!!
i skonczcie jej temat....

Jak ja mialam cykle bezowulacyjne wg lekarzy to mialan @ ale duzo pozniej i slabsza niz zazwyczaj.

no wlasnie..............dziekuje za odpowiedz :)

Wyraz nieplodnosc.... gdy zaczynalam sie starac o dziecko niegdy przez mysl mi nie przeszlo ze nie bede mogla miec dzieci.
10 lat staran.... to bylo i nadal jest dla mnie bardzo ciezkie.
Za pare miesiecy podchodzimy do icsi...
Zobaczymy co przyniesie zycie.

ania_inofolic napisal(a):

jedyną przeszkodą w poczęciu dziecka są niedobory pewnych składników

No pewnie, co tam endometrioza, niedrożne jajowody, nieprawidłowa budowa plemników czy milion innych rzeczy. jedyna przeszkoda to brak paru witaminek. Łykniesz i magicznie wyskoczy dziecko

Blanka:), no nie chcę się czepiać, ale ania_inofolic napisała, że CZASAMI a nie że zawsze :P

vanilla, no niby tak, ale ja sobie nie wyobrażam nawet jak duże musiałyby być te niedobory, żeby faktycznie stanowić PRZESZKODĘ w zajściu w ciążę -- podejrzewam, że nieosiągalne, jak się żyje już nawet w miarę cywilizowanym kraju. Co nie zmienia faktu, że owszem, można sobie troszeczkę poprawić pewne parametry odpowiednią suplementacją. Zresztą, o czym my rozmawiamy, post którego się czepiamy jest przecież ewidentnie reklamowo-spamowy

efryna napisal(a):

Zresztą, o czym my rozmawiamy, post którego się czepiamy jest przecież ewidentnie reklamowo-spamowy

oczywiście że tak, ale ja po prostu inaczej zrozumiałam ten post niż Blanka i musiałam się ustosunkować :P a czasem właśnie to życie w cywilizowanym kraju może być przeszkodą w takim sensie, że jesteśmy zabiegani, jemy szybko i niezdrowo, mój mąż gdybym mu nie przemycała warzyw w obiadach to nie jadłby ich w ogóle :/

Warto się badać, na prawdę. Ja myślałam, że wszystko jest ze mną ok. Tyle zaobserwowanych cykli, prawie każde wzorowe, zawsze był skok... wszystko wyglądało ok. Niestety to co się kryje wewnątrz organizmu nie idzie samemu się dowiedzieć, trzeba osiągnąć pomocy specjalisty. Jedynie tak można sobie pomóc