niepełnosprawne dziecko

napisał/a: zapracowana32 2007-05-20 21:48
Historia jak wiele innych
Jestem szczęśliwą mamą dwóch wspaniałych chłopców. Niestety starszy w wyniku komlikacji przy porodzie jest dziecki m niepełnosprawnym cierpi na Dziecięce Porażenie Mózgowe. Nie chodzi , nie siedzi, nie mówi i nie raczkuje. Ale myśli, jest niesamowicie pogodnym chłopcem, intelektualnie sprawnym , porozumiewamy się za pomocą oczu, on mi wszystko pokazuje lub wyraża mimiką twarzy. Chciałabym wam opwowiedziec jaki jest wspaniały, i że najważniejsze w życiu to dzieci, nadaja sens życiu. Ale niestety ostanio okazało się że, mój syn nie moze iść do szkoły specjalnej, bo nie chodzi - to jakiś paradoks, a on tak się na to cieszył, jak mu ma powiedzieć że, jest skazany na siedzeinie w domu przez kolejne lata swojego życia. On tak na to czekał nawet już kupiliśmy plecka który sam wybrał. Nie wiem co zrobię , będę się starała zmienic tą systuację ale z tego co wiem za wiele zrobić nie mogę.
Ale Konradek to super chłopak, tylko czasami tak mocno boli mnie serce, gdy patrzy przez okno tak smutno i wie że , nigdy nie zgara w piłkę.
napisał/a: samsam 2007-05-20 21:55
To jakaś dyskryminacja. A czy nie można znaleźć innej szkoły?

Wklej zdjęcia syneczka
napisał/a: Kinia 2007-05-20 22:05
To straszne, nie wiedziałam, że ludzie potrafią być tak okrutni, odebrać dziecku choć trochę radości z życia, nie da się odwołać od tej decyzji, może w jakiejś innej szkole znajdzie miejsce, życzę Ci, abyś rozwiązała swój problem, bo to cholernie niesprawiedliwe, trzymam kciuki i nie poddawaj się.
napisał/a: Wariat 2007-05-22 07:59
POLSKA to kraj ludzi nietolerancyjnych, rasistów itd!!
napisał/a: Asior 2007-05-22 08:10
Może akurat tylko w tej placówce nie chcą go przyjąć. Pojeździj i popytaj gdzie indziej. Ja myśle, że oni po prostu boją się że może nie będą umieli się z nim porozumieć tak jak Ty. Mówisz, że porozumiewacie się za pomocą Konrada oczu i mimiki. Musisz zauważyc że nie każdy będzie tak potrafił, no ewentualnie jeżeli nie pracujesz to możesz uczęszczać z nim do szkołu na zajęcia. Miałam praktyki w szkole integracyjnej i dziewczynka z porażeniem mózgowym siedziała na zajęciach z matką.
Na pewno ci ze szkoły specjalnej podali jakiś powód odmowy przyjęcia Twojego syna.
napisał/a: Oliwka1 2007-05-22 08:48
Prosze napisz mi skad jestes, cos wymyslimy. Przez dwa ostatnie turnusy wyjezdzalam z niepelnosprawnymi na kolonie. Mam troche znajomych a jak oni nie beda mogli pomoc to tez na pewno maja znajomych.Poradzimz sobie. Prosze jeszcze o informacje ile lat ma Twoja pociecha.


Pozdrawiam
napisał/a: zapracowana32 2007-05-22 11:52
Mieszkamy w kołobrzegu, Konradek 31 maja kończy 7 lat, to juz duży chłopak.i taki kochany, ostatnio był po za domem dwa dni, normalnie odchodziłam od zmysłów, ale jak się spotkaliśmy to był taki stęskniony jak nigdy. Zreszta ja tez , choc nie powiem te dwa dni odpoczynku były bardzo ważne.
Pozdrawiam
napisał/a: samsam 2007-05-22 18:48
Słodki maluszek. Nie pojmuję decyzji tej szkoły
napisał/a: ~gość 2007-05-22 18:51
zapracowana32, ślicznego masz synka, możesz być z niego dumna...
A takiej dyskryminacji i nietolerancji wogole nie chcę pojmować...to niedopuszczalne...czy naprawdę nigdzie w okolicy nie ma szkoły, ktora go przyjmie? Tyle rzeczy w tym państwie budzi sprzeciw, tyle trzeba naprawić...Aż mi wstyd za taki system
napisał/a: zapracowana32 2007-05-22 20:05
dzisiaj byłam próbowac ponownie w szkole specjalnej, i okazało się tym razem że, już nie ma miejsca i że podobna placówka jesy jakieś 60 km od naszego miasta, no cóż za daleko nie dam rady codziennie robić ponad 100 km, ale może w przyszłym roku zwolni sie miesjce , teraz muszę załatwić nauczanie idywidualnie, chyba że zdecyduję się na szkołę z oddziałami integracyjnymi, ale przyznam że po doświadczeniach ( nie najciekawszych ) z przedszkolem musze się zasa=tanowić.
Tak jestem dumna z Konradka, to wspaniałe dziecko, najważniejsze że jest mądry i możemy swobodnie porozumiewać się, wiem że w większości tylko ja rozumiem co on ma na mysli, ale ważne jest to że mysli i po swojemu mówi że kocha, oczywiście tatę najbardziej, ale i lda mnie jest miejsce w tym malutkim serduszku. Będzie dobrze poradze sobie z ta szkołą, i tak największy problem to schody, krawężniki, i takie tam ale to nie ważne, ważne że się kochamy. Zapomniałm dodac że Konradek ma braciszka , kubuś ma 3 latka jest zdrowy, więc rodzina w kąplecie, no prawie bo mąż za granicą zarabia na rehabilitację - ale to inna historia
napisał/a: Butterfly1 2007-05-23 21:41
Śliczny chłopczyk

To okropne co ludzie robią. Tyle sie mówi o tolerancji, o pomocy innym a nic sie w tej sprawie nie robi!!!!
Precież on poza rozwojem nie różni sie niczym, od zdrowych dzieci!! ma takie same prawa, uczucia , potrzeby ... więc nie potrafie totalnie zroumieć decysji tej szkoły. Zapracowana nie poddawaj sie, to duza szansa dla Konradka, szukaj i jeszcze raz szukaj w końcu coś musi się znaleźć!!!
napisał/a: Belay 2007-06-14 09:06
zapracowana32, doskonale Cię rozumiem. Mój szef (i jednocześnie najlepszy przyjaciel moich rodziców) ma syna z porażeniem mózgowym - również po komplikacjach w trakcie porodu. W chwili obecnej chłopak ma 20 lat, nie mówi i nie chodzi, choć zdarza mu się "czołgać" po podłodze. Wojtek doskonale rozumie to, co się wokół Niego dzieje. Jest cholernie przystojny, przez co wzbudza jeszcze większe zainteresowanie ludzi. Każdy się nad Nim lituje i to doprowadza mnie (Jego rodzice już przywykli) do szału.

Rodzicom Wojtka, kazali Go ubezwłasnowolnić - gdy okazało się, że dostał wezwanie na Komisję Wojskową i jednocześnie pojawiła się kwestia jakiejś renty. Myślałam, że pójdę i tym urzędnikom zrobię jakąś krzywdę. Przecież to dziecko do cholery, jest ubezwłasnowolnione przez życie! Jak ludzie w urzędach mogą być tak podli?

Oczywiście nie chcieli Go przyjąć do żadnej szkoły, nawet specjalnej. Jego rodzice chcieli, żeby po prostu przebywał z dziećmi. Mama Wojtka całe życie podporządkowała synowi - nie pracuje, a i wyjścia na jakąkolwiek imprezę mają utrudnione bo nikt nie chce z ich synem zostać, każdy boi się obowiązku i opieki nad takim chłopcem.

Na szczęście otworzyli u nas Ośrodek Pobytu Dziennego dla dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowo ruchowym. Odwożą Wojtka na 8:00, a odbierają o 15:00. Dzięki czemu, żona mojego szefa może zrobić zakupy, posprzątać w domu, zająć się obowiązkami, których wykonywanie przy Wojtku nie było możliwe.

Mimo wielu przeciwności losu, Ci ludzie są tak pozytywnie nastawieni do życia, tak optymistyczni i życzliwi, że jestem dla nich pełna podziwu. Długo szukali miejsca, w których ich syn będzie czuł się dobrze, aż w końcu im się udało. Nawet nie wiecie, jaki Wojtuś jest szczęśliwy, gdy mama zabiera go na ogniska organizowane przez ten ośrodek z okazji Święta Kartofla :) - to taki wspaniały chłopak.

Ja uwielbiam spędzać z Nim czas. Gdy tylko jesteśmy razem na jakimś pikniku, czy imprezie plenerowej, z wielką radością chwytam wózek i spaceruję z Wojtkiem, który jest bardzo ciekawy świata. Widzę, że są ludzie, których uwielbia - na których widok śmieje się głośno, wyciąga do nich ręce. Zawsze się wzruszam, gdy widzę, jak Wojtek reaguje, gdy mój tata do Niego mówi takim dziwnym głosem i robi dziwne miny, a On próbuje się do Niego przytulać :)

Wstyd mi, że mieszkamy w kraju, w którym utrudnia się życie rodzinom innych dzieci - bo przecież inny nie znaczy gorszy - to wyjątkowe dzieci. Jestem święcie przekonana, że to naprawdę niezwykli ludzie :)

Trzymam za Was kciuki i przesyłam dużo pozytywnej energii :)