niemoralna(?) propozycja
napisał/a:
Monini
2009-03-25 19:55
BeatrixKiddo, dzieki za wypowiedz
predzej bym puscila niz go probowala uwiesc, sorry, ale on zbyt pociagajacy nie jest...
no niestety, w wiekszosci pseudokatolicka
dokladnie. Kiedys to wyrownamy
no wlasnie, dlatego trzeba cos lepszego wymyslic...
tez dobre
nie, nie maja
dzieki
predzej bym puscila niz go probowala uwiesc, sorry, ale on zbyt pociagajacy nie jest...
no niestety, w wiekszosci pseudokatolicka
dokladnie. Kiedys to wyrownamy
no wlasnie, dlatego trzeba cos lepszego wymyslic...
tez dobre
nie, nie maja
dzieki
napisał/a:
~gość
2009-03-25 20:19
Przecież uwodzić to nie znaczy dotykać czy całować sie z nim xD ale buhaja rozpłodowego przydałoby się pozbyć najszybciej jak się da.
Wyobraź sobie, że on ją kiedyś czymś zarazi : / to wtedy będzie problem. Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby po prostu uczciwie wziąść ciotkę znienacka na stronę i pogadać z nią. Jeśli nie uwierzy ,masz czyste sumienie, jeśli uwierzy to Twój koszmar się skończy. Na razie nie myśl o tym i zrelaksuj się póki nie masz okazji do spotkania z nią (lub z nim), złe emocje do niczego Ci się nie przydadzą.
Wyobraź sobie, że on ją kiedyś czymś zarazi : / to wtedy będzie problem. Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby po prostu uczciwie wziąść ciotkę znienacka na stronę i pogadać z nią. Jeśli nie uwierzy ,masz czyste sumienie, jeśli uwierzy to Twój koszmar się skończy. Na razie nie myśl o tym i zrelaksuj się póki nie masz okazji do spotkania z nią (lub z nim), złe emocje do niczego Ci się nie przydadzą.
napisał/a:
Monini
2009-03-25 20:27
to jest fakt, ale nie mam do niego zadnego kontaktu... poza tym jak sobie wyobraze w ogole jego oblesna facjate to mnie zbiera...
mam nadzieje, ze nie moj problem, nie no na pewno nie moj. Oki sprobuje uwazac sie za niewiadomo co i wmowic sobie, ze tylko na mnie taaaaak mocno polecial, ale strasznie trudno mi w to uwierzyc
to prawda, probuje
naprawde jej nie chce w to mieszac... wiem, ze to sie zle skonczy, i tak nie uwierzy, ja tez bym wierzyla najpierw swojemu mezowi.
Ale jak sobie pomysle, ze mam 17 letnia kuzynke i moj maz moglby do niej startowac, szczegolnie majac ze mna dziecko to mnie trafia patologia do potegi n-tej.
Trzeba ja zwalczyc, musze to zrobic... tylko najlepiej jemu uprzykrzac zycie, przychodzi mi do glowy nekanie go telefonami, az skonczy ze swoim marnym zywotem... ale straszna jestem
napisał/a:
Adas6
2009-03-25 23:49
Przede wszystkim nie możesz nic doradzić koleżance, musi sama podjąć wybór. Na rękę byłoby dla niej, abyś coś podpowiedziała, ale wtedy i ty możesz mieć do końca życia wyrzuty i stracisz koleżankę. Przedstaw jej sytuację, że jeśli zrobi to teraz to musi się liczyć z utratą tamtej rodziny, bo jej ciotka może i tak nie uwierzyć. Przede wszystkim może ona niech pogada z tym "pseudofacetem", wyczuje czy on nadal się tak zachowuje i czy żałuje tego, co kiedyś robił.
napisał/a:
repcak1
2009-03-26 00:17
Adas6, przestudiuj cały temat od początku do końca a potem się wypowiadaj
A do tematu:
Ogólnie sytuacja bardzo nieprzyjemna. Facetowi należy się porządne lanie (mogę załatwić kontakt do Lech Poznań Hooligans ) Najgorsze jest w tym wszystkim to, że oparcie i zrozumienie masz tylko w mężu. Też w pewnych kwestiach nie mogę polegać na części swojej rodziny, ale moja sytuacja nie jest aż taka jak Twoja, niemniej wiem co możesz czuć, kiedy okazuje się, że tak naprawdę, to ci którzy powinni Cię wspierać tego nie robią.
A do tematu:
Ogólnie sytuacja bardzo nieprzyjemna. Facetowi należy się porządne lanie (mogę załatwić kontakt do Lech Poznań Hooligans ) Najgorsze jest w tym wszystkim to, że oparcie i zrozumienie masz tylko w mężu. Też w pewnych kwestiach nie mogę polegać na części swojej rodziny, ale moja sytuacja nie jest aż taka jak Twoja, niemniej wiem co możesz czuć, kiedy okazuje się, że tak naprawdę, to ci którzy powinni Cię wspierać tego nie robią.
napisał/a:
~gość
2009-03-26 01:43
oooo, to znana i renomowana firma
Monini, nie jesteś straszna... tylko chcesz, żeby zapłacił za to, co zrobił. I prawidłowo... choć nie wiem, jaka kara mogłaby zrównoważyć to, co Ci zrobił...
ale Kacper dobrze radzi, pomysł z Hoolsami Lecha nie jest zły :D z tego co słyszałam chłopaki dobre w swoim fachu
Monini, nie jesteś straszna... tylko chcesz, żeby zapłacił za to, co zrobił. I prawidłowo... choć nie wiem, jaka kara mogłaby zrównoważyć to, co Ci zrobił...
ale Kacper dobrze radzi, pomysł z Hoolsami Lecha nie jest zły :D z tego co słyszałam chłopaki dobre w swoim fachu
napisał/a:
Monini
2009-03-26 10:01
no niestety tak to wyglada, juz sie z tym pogodzilam. Wola tego gnojka, to sprawie, ze przestana...
na jednego chudego wrecz faceta chyba nie warto chlopakom zawracac glowy, ale dzieki za propozycje
w jakims kawale bylo, ze na jednego klosa nie warto calego kombajnu uruchamiac... tak jest w tej sytuacji...
dzieki
napisał/a:
~gość
2009-03-26 13:31
Pewnie nie uwierzyłaby Ci za pierwszym razem ,ale stałaby się czujna. (może udałoby się jakiś minimalny dowód zdobyć jak np nagrywanie co on mówi?) Bo po co Ci ta zemsta. Niczemu to nie służy, siebie też nieuwolnisz od tych negatywnych uczuć. To jest tak że dostałas sporego zawodu ze strony rodziny ,a do tego generalnie runął Ci świat wartości, które oni Ci wszczepiali (jakim cudem Ty wyszłaś za mąż xD nie bałaś się?) a do tego jakiś fagas zepsuł Ci psychikę. Teraz pragniesz zemsty za krzywdę i za odrzucenie które Cię spotkało,ale czy to Ci coś da? Rodzina chyba dalej będzie stała za nim murem (bo on taki dobry mąż ,kochany ojciec bla blab la a w ogóle to rodzina najwazniejsza nawet jak się biją,a Ty nie masz slubu kościelnego : )) i nic w ten sposób nie uzyskasz, nie zrobi Ci się lżej bo dalej żal pozostanie. Mścić się nie ma sensu bo to tylko krzywda w swoją stronę ,anie w stronę tych którzy zniszczyli Ci psychikę, jesli chcesz kogoś chronić lub siebie to powiedz prawdę i tyle.
napisał/a:
Monini
2009-03-26 13:57
ogolnie to bym zaryzykowala stwierdzenie, ze z domu malo wartosci wynioslam, wiecej mnie zycie nauczylo... przykro to pisac, ale moi rodzice niewiele sie mna tak naprawde interesowali. Dobrze sie uczylam, ale dostawalam po d... za to, ze brzydko pisze w zeszycie no i takie tam, nie chce sie nad soba rozczulac...
Jakim cudem wyszlam za maz? Nie wiem, zakochalam sie... prawda jest taka, ze moj maz byl pierwszym facetem, ktoremu dalam sie do siebie zblizyc, dotknac itd... no i zawsze ze mna rozmawial, na kazdy temat, jak trzeba bylo to i ze mna plakal, takiego faceta mozna pokochac.
to prawda, dlatego chcialabym, zeby jego tez sie popsula, wkrecic mu takie rzeczy, zeby zwariowal, to by mnie zadowolilo...
no bardzo dobry maz... cudowny ojciec, w koncu powiedzial, ze kocha swoja zone i dziecko
wlasnie sie zastanawiam, czy gorsze jest dla mnie zycie z ta chora swiadomoscia, ze to bydle jest i sobie spokojnie zyje, czy spuszczenie mu wpier... , moze takie fizyczne wyzycie sie na nim daloby mi cos i oczyscilabym sie z tych emocji
napisał/a:
~gość
2009-03-26 14:10
Jestem jak najbardziej za.
Nie jestem zwolenniczką agresji, ale w tym przypadku jest uzasadniona