Niebezpieczne rzeczy w mieszkaniu

napisał/a: Marusia 2006-09-12 23:52
Jak zabezpieczacie urządzenia/meble/lekarstwa w mieszkaniu? Stosujecie jakieś specjalne osłonki na ostre krawędzie, macie np. "bramkę", żeby dziecko nie mogło chodzić po schodach, zasłaniacie kontakty?
Zawsze pamiętacie, by leki i ostre przedmioty były poza zasięgiem waszego dziecka?
napisał/a: samsam 2006-09-13 07:30
Ja jeszcze nie ma dziecka, więc takich zabezpieczeń nie muszę stosować. Ale jak będę miała, to pewnie będę zmuszona. U mnie w domu leki są w szafce kuchennej nad okapem, wieć bardzo wysoko. tamm dziecko zapewne by nie sięgło. Gorzej ze srodkami czystości typu domestose. To mam w łazeince w szafce pod umywalką. Więc jak przyjdzie dziecko to trzeba bedzie coś pokombinować.
napisał/a: iza19821 2006-09-13 08:41
Ja tez narazie nie mam dziecko...ale teraz jest tyle odstepnych rzeczy ....na to zeby dziecko bylo bezpieczne,ze napewno cos kupie....
napisał/a: ami1 2006-09-13 09:56
Moja córka jest już duża, więc nie ma z tym kłopotu. Ale trzeba z pewnością uważać na takie rzeczy jak:
- nie zostawiać w zasięgu ręki dziecka zapałek, zapalniczek, ostrych narzędzi, noży oraz szklanych lub porcelanowych naczyń (łatwo je zbić)
- kontakty zabezpieczyć specjalnymi zatyczkami (dziecko nie włoży paluszków)
- jeżeli w domu są schody to też je trzeba zabezpieczyć
- ostre kanty mebli najlepiej okleić
- nie zostawiac wrzątku w miejscach dostępnych dla dziecka
- rączka patelni zawsze do wnętrza kuchenki tak by dziecko nie mogło pociągnąć
- leki i środki czystości gdzieś wysoko lub w zamnkiętej półce tak żeby dziecko nie miało do nich dostępu
- żelazko też w niedostępnym miejscu (nawet wyłączone jest niebezpieczne, bo dziecko ciągnąc za kabel może zrzucić sobie na głowę) - odradzałabym także obrusy, gdyz dziecko ciągnąc z a obrus może zrzucić np. na siebie wszystko co jest na stole
Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę
napisał/a: samsam 2006-09-13 16:36
W przyszłośći może nam sie przdać. Dzięki - specjalistko
napisał/a: de_profundis 2006-09-19 17:24
Uważanie na wszystko i wynajdowanie potencjalnych niebezpieczeństw przychodzi samo wraz z dzieckiem.

My odruchowo już gotujemy tylko na dwóch dalszych palnikach, nie mamy obrusów, do wysokości dziecka wszystkie półki są puste, w gniazdkach specjalne wtyczki, wszystko na stpole poza zasięgiem dziecięcych rączek. Odkąd Wiktor zaczął pełzać aż do tej pory nie prasuję niczego gdy on nie śpi, a żelazko natychmiast ląduje w szafce zawieszonej powyżej mojej głowy, leki mamy pod samym sufitem, środki czystości też (tylko w innych pomieszczeniach), nawet goście sa poszkodowani, bo nikt nie mógł przez jakiś czas dostac u nas gorącego napoju czy zupy, i to wcale nie przez nasza nadwrażliwość, tylko przez wypadek który zdarzył się dziecku koleżanki. Mała ściągnęła na siebie talerz z zupą która dla dorosłego nadawała się już do ostrożnego wysiorbania a dziecko miało poparzenia jak po super wrzątku. Na szczęście nie było to tak straszne jak wyglądało i teraz śladu nie ma, ale co sie dziecko nacierpiało.
To chyba wszystko w tym temacie.
napisał/a: Małgosia23 2006-09-29 10:38
To bardzo ważny wątek. Czasami opiekuje się Dzieckiem z rodziny Ł. i dokładnie wiem jak takie niby drobnostki są ważne.

Mała niedawno nauczyła się chodzić i nie można zostawić jej samej na chwilkę (chyba, że w łóżeczku, choć i tutaj zrobiła rodzicom niespodziankę: pewnego razu mama zauważyła, że Dziecka nie ma w łóżeczku. A nasza Mała spryciara wyjęła jeden drewniany pręt z łóżeczka, wyszła z niego i pomaszerowała niedaleko. A był tylko jeden taki, który dawało się wyjmować tylko przy użyciu siły, ale Maluch wszystko potrafi )

Poza tym wystarczy chwilka nieuwagi, żeby ''posprzątała'' wszystko co jest na stoliku jak pijemy razem poranną kawę. Oczywiście nikt jej nie pozwoli, ale Mała jest bardzo chętna, by to zrobić.

W swoim pokoiku ma mnóstwo pluszaków, więc w razie niespodziewanego lądowania ma miękkie podłoże.
napisał/a: H2O 2010-06-10 15:50
Odnawiam temat....

Małgosia23 napisal(a):To bardzo ważny wątek
Zgadzam sie.

Dzisiejszy artykul z onetu na temat niebezpieczenstw ... http://dziecko.onet.pl/47601,0,42,zdradliwe_baterie,artykul.html


Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nigdy nie dam dziecku do zabawy paczki chusteczek higenicznych.
Kilka lat temu, gdy bylam opiekunka do dzieci pzrezylam koszmar! Mala dziewczynka bawila sie wlasnie pakowaniem chusteczek. Nagle zaczela sie dusic... okazalo sie ze zjadla naklejke zamykajaca opakowanie

Wszystko dobrze sie skonczylo ...ufff
Donatellina
napisał/a: Donatellina 2010-08-02 13:41
W domu wszystkie kanty pozabezpieczaliśmy takimi gumowymi nakładkami żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy :)
anemone
napisał/a: anemone 2010-08-31 23:33
hm z tego co jeszcze nie zostało wymienione to stabilne meble i mocowania (żeby pociągnięte nie runęły)
napisał/a: kinga-12345 2014-09-03 09:04
Cześć. Ostatnio znalazłam sklep internetowy z zabezpieczeniami dla dzieci [mod:reklama usunięta] . Widzę, że marka [mod:reklama usunięta] specjalizuje się w sprzedaży taśm piankowych, narożników piankowych, zabezpieczeń przed otwarciem szuflad i szafek. Czy wiecie coś o ich produktach? Co sądzicie o ich ofercie? Myślicie, że jest to dobra ochrona dla naszych dzieci?
napisał/a: Metronea 2014-09-03 23:43
Był taki czas, że poziom zero nie istniał, żadne drobne rzeczy. jak się szło do ludzi, to dopiero był o można poczuć jak mieszkanie jest wysprzątane. No i barierki na schodach ze zmyślnym zamknięciem, żeby dziecko samo nie mogło otworzyć - to podstawa. Bez tego oczy wokół głowy.