Nie moje dzieecko

napisał/a: MarcoPolo1 2009-01-30 12:59
jest teraz w 8 tygodniu, wtedy była jeszcze z nim. Kocham ją ale to strasznie ciężka sytuacja. jesteśmy ze sobą krótka ale od początku czułem że to jest właśnie ta dziewczyna, ta na którą czekałem.
napisał/a: tatablog 2009-01-30 13:58
Sytuacja rzeczywiście pogmatwana i lepiej by wypowiedział się ktoś ze swojego doświadczenia.

Piszesz bo masz jakieś wątpliwości? Wspominasz, że się kochacie i to jest to na co czekałeś.
Kwestia też jej podejścia, o którym nic nie mówisz.

Daj znać.
napisał/a: ~gość 2009-01-30 15:03
problemy to sie zaczna jak sie byly facet o tym dowie i bedzie roszczył sobie prawo do dziecka.
z mojego punktu widzenia sytuacja jest o tyle nie jasna gdyz jestescie ze soba stosunkowo krótko.wiele rzeczy jeszcze sie zmieni uwierz mi chyba kazdy z nas na takim etapie znajomości uważał ze znalazl swoją druga wysnioną połówkę.
napisał/a: MarcoPolo1 2009-01-30 23:24
Ona jest ode mnie starsza i mówi że nie chce mi zmarnować życia,że zasługuje na to by mieć własną "wyśnioną" rodzinę. powiedziałem jej że to i tak ja będę ojcem tego dziecka (ona nie chce mówić nic biologicznemu), że nie zostawię jej i będę pomagał jak to tylko możliwe. ale wydaje mi się że nie do końca mi wierzy czy bardziej boi się że kiedyś to jej wypomnę,że mówię tak teraz tylko z "obowiązku".

jestem tego świadomy że dużo jeszcze może się zmienić, ale jestem pewien tego co czuję na tym etapie.

Ona mówi że boi się że nie pokocha tego dziecka tak jak pokochała by gdybym to ja był ojcem biologicznym..
napisał/a: Patka2 2009-01-31 07:58
MarcoPolo napisal(a):Ona mówi że boi się że nie pokocha tego dziecka tak jak pokochała by gdybym to ja był ojcem biologicznym..

głupota jakaś

MarcoPolo napisal(a):ona nie chce mówić nic biologicznemu

powinna mu powiedzieć, oni powinni porozmawiac na temat wychowania dziecka i ustalić choćby sądownie almenty czy wizyty u dziecka.

MarcoPolo, chcesz wziąść na siebie dużą odpowiedzialność, to szlachetne z Twojej stony. Ale dziecko to nie zabawka, przekonaj ją aby razem z ojcem dziecka ustalili to co najlepsze dla bejbika. Jestem pewna że jak ona będzie miała wszystko wyjasnione z ojcem biologicznym bedzie się pewniej czuła z Tobą.

Powodzenia
napisał/a: MarcoPolo1 2009-01-31 14:26
Nie mogę przecież wymagać od niej by powiadomiła biologicznego. a co do tego, że boi się o swoje uczucia względem dziecka, chodzi przede wszystkim o zbyt dużo możliwych podobieństw do biologicznego z którym ma bardzo złe wspomnienia
napisał/a: agatek2 2009-01-31 14:32
ja bym sie wycofala chyba.....................

z tego co zrozumialam to jestescie ze soba mniej niz ona jest w ciazy.....czyli te 2 miesiace. ju na samym poczatku stajecie przed wielkimi problemami, a one beda narastac... z kazdym dniem ciazy, z kazdym dniem kiedy dziecko bedzie na swiecie. zycze jak najlepiej ale mysle ze w zyciu wypomnialbys jej chodz raz ze to nie twoje dziecko..... jestes na to wszystko gotowy?

a poczatku zwiazku widzi sie wszystko w rozowych barwach, wszystkie problemy nie sa dla nas na wielkie. moze bierzesz na siebie za duz odpowdzialnosc????

a co do mowienia ojcu dziecka.

tak jak wczesniej napisalam na 80% dziecko mimo wszystko by sie dowiedzialo ze nie jestes jego biologicznym ojcem.... wyobraz sobie jakby sie poczulo wtedy, ze przez cale zycie byla mu odebrana jedna z najwaznejszych osob w jego zyciu. wyobraz sobie syutacje ze tamten chlopak nie wie i nagle po 18 latach przychodzi do niego dziecko i mowi "jestes moim ojcem" beziecie mieli wiecej problemow wtedy niz myslicie. nie mowic jest latwo ale to najlepsza sytuacja dla was, ale nie dla ojca tego dziecka ani dla samego dziecka.ja bym miala zal nie znam swojego ojca....


przemyslcie sprawe dobrze. nie pod katem waszego zwiazku ale rozwoju dziecka.
moze tamten ojciec zgodzi sie bys je wychowywal a on bedzie je odwiedzal i placil alimenty. a jak bedzie chcial do niej wrocic ............... to chyba najlepszym rozwiazaniem wtedy bedzie twoje wycofanie sie.....

ale powiedzcie mu!!!! on ma do tego prawo.

zycze powodzenia i rozwiazania sytuacji

[ Dodano: 2009-01-31, 14:37 ]
a i jeszcze jedno.

sorka ale nie kumam twojej panny

skoro ma takie zle wspomnienia z nim i byl taki zly nie dobry to jakim cudem ona jest z nim w ciazy? chyba nie byl taki zly skoro poszla z nim do lozka bez zabezpiecznia????

zadna dziewczyna w momencie kiedy mysli i nie planuje dziecka z DANYM FACETEM nie zgodzilaby sie na taka stytuacje....wiec cos tu sie nie zgadza !!!!!
napisał/a: MarcoPolo1 2009-02-01 00:14
powiedzialem jej dziś że nie zostawię jej i będę jej pomagał jak to tylko możliwe ale nie mogę zagwarantować (na tym etapie) że tak będzie zawsze.

powiedziałem że chcę poczekać zobaczyć jak będzie między nami i jak oboje będziemy traktować to dziecko przed powazniejszymi decyzjami jak ślub czy danie dziecku mojego nazwiska.

chce być fair wobec niej i samego siebie, dlatego tak powiedzialem.

myśle że to teraz najlepsze co mogę zrobić.

rozmawiałem z nią też o tym żeby może jednak powiedzieć biologicznemu.. powiedziałem że ja na jego miejscu chciałbym wiedzieć,pozatym to i tak pewnie kiedyś wyjdzie tak jak napisała |agatek|

[ Dodano: 2009-02-01, 00:18 ]
agatek napisal(a):
a i jeszcze jedno.

sorka ale nie kumam twojej panny

skoro ma takie zle wspomnienia z nim i byl taki zly nie dobry to jakim cudem ona jest z nim w ciazy? chyba nie byl taki zly skoro poszla z nim do lozka bez zabezpiecznia????

zadna dziewczyna w momencie kiedy mysli i nie planuje dziecka z DANYM FACETEM nie zgodzilaby sie na taka stytuacje....wiec cos tu sie nie zgadza !!!!!


w tym też masz rację.. troche to dziwne..
napisał/a: agatek2 2009-02-01 00:33
przynajmniej ciesze sie ze nie rzucasz sie na mnie za slowa ktore napisalam i dobrze ze jej powiedziales co napisales tutaj...masz duzo racji i podchodzisz do sprawy powaznie i odpowiedzialnie......... a ze slubem masz racje ze nie ma co sie spieszyc. slub zawsze mozna wziasc ale taki jaki byc powinien bierze sie raz w zyciu, wiec nie marnuj tej szansy..... ja jestem ze swoim ponad 6 lat mozna czekac, jak sie kocha papierek jest tylko dopelnieniem a nie celem samym w sobie

poczekajcie az dziecko sie urodzi i pewnie samo zycie za was tez zdecyduje jak sie wszystko potoczy............ zycze ci duzo szczescia i trafnych decyzji
napisał/a: MarcoPolo1 2009-02-02 14:04
rozstaliśmy się..

na to wszystko co jej powiedziałem, odpowiedziała że to nie ma sensu bo ja i tak i tak ją zostawie.. że woli być już teraz sama niż za jakiś czas.. wyprowadzam się..

szkoda że nie potrafi zrozumieć i docenić tego co jej powiedziałem..

chciałem jeszcze jakoś to naprawić, nie zostawiać tak tego.. ale to nic nie dało..
napisał/a: ~gość 2009-02-02 17:06
MarcoPolo piszesz,że jest starsza...tzn ile ma lat?ja cie tez z góry przepraszam ale postawa tej dziewczyny jest nie jasna i niepoważna.najwidoczniej panna sama nie wie czego chce.popieram słowa agatek która napisała o pójsciu do łózka.cała ta sytuacja wymaga głębszej analizy i ja np nie widze w niej zadnego sensu.jak może nie powiediec biologicznemu ojcu?jak może mówic ze nie pokocha dziecka bo ojcem jest ktos inny niz ty.to jakas chora gra psychologiczna.ona nie ma do ciebie zaufania.jak dla mnie wszystko juz na dzien dzisiejszy jest przekreslone.dobrze ze sie rozstaliscie moze ty tez nie zdajesz sobie sprawy do konca w co chciales wejsc.
napisał/a: lesna29 2009-03-04 15:49
miaalm taka sytuacje jaka tym masz marco polo powiem tyle ze moj partner to cudowny facet nie zostawil mnie. dzis jest moim mezem juz uznal dzidziusia jestesmy szczesliwi. wychowujemy dzidzie jak swoja, nie zaluje ze nie usunelam. tak mi powiedzial poprzedni partner" usun" nie zrobilam tego. kocham meza kocham dzidzie