Kuchnia... od kuchni :-/

napisał/a: ~Ikselka 2012-10-03 22:55
Co siedzi w pizzy, hot-dogu, sałatce z majonezem...

Wpadł mi prospekt pewnej firmy o inicjałach nazwy AF&H, reklamujący tego
ponoć "wiodącego europejskiego dystrybutora surówców dla branży
spożywczej", rozprowadzany wśród producentów.

Oto wyjątki (fragmenty szczególnie ciekawe zaznaczam dużą czcionką):

"Umożliwiają kreowanie DOZNAŃ związanych z przyjemnoscią jedzenia".
Nieźle brzmi, prawda? No to idźmy dalej:

"(...)OSZCZĘDNE receptury poprzez usunięcie wielu DROGICH surowców i
dodatków funkcjonalnych".
Hmm, w sumie niby nic złego, no to idźmy dalej:

"Sosy emulgowane bez żółtka: redukcja KOSZTÓW, lepsza konsystencja.
ZAMIENNIK żółtka w sosach majonezowych i majonezach. Stabilniejsza i
lepszej jakości emulsja w porównaniu z emulsją z żółtka. Redukcja kosztów,
niższa cena końcowa. Niższe dozowanie. Proponowany surowiec: N-Creamer 46"
Hmmm, i już zaczyna się coś wyjaśniać, prawda?... Idźmy dalej:

"Dania gotowe:
TEKSTURA PRZECIERU,TAŃSZY produkt, ŁATWOŚĆ w użyciu.
Sosy do makaronów/pizzy: REDUKCJA ZAWARTOŚCI KONCENTRATU - redukcja
KOSZTÓW. Pulpiasta tekstura - IMITUJE przetarte pomidory/warzywa.
Proponowany surowiec: Precisa (R) Pulp 01.

Równa tekstura do końca terminu.
Sosy gulaszowe, pieczeniowe: stabilna konsystencja podczas WIELOKROTNEGO
podgrzewania. Jednolita struktura do końca terminu ważności. Proponowany
surowiec: Purity HPC.

(...nasi eksperci pomogą Co kształtować smak, teksturę, wygląd(...)
Wspólnie możemy wypracować koncepcje nowych produktów, zgodnych z
aktualnymi trendami i wymogami LEGISLACYJNYMI".


Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
wyglądu.
Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj?
I w ogóle co to są: N-Creamer 46, Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC?
Ludzie to mają jeść?











--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~masti 2012-10-04 10:01
Dnia pięknego Wed, 03 Oct 2012 22:55:07 +0200 osobnik zwany Ikselka
napisał:

> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
> wyglądu.

piszez jakby Cię odhibernowali po 100 latach.

> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj? I w ogóle co to są: N-Creamer 46,
> Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC? Ludzie to mają jeść?

a kogo to interesuje. Liczy się kasa.



--
mst gazeta pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
napisał/a: ~Stefan" 2012-10-04 11:07

Użytkownik "masti" napisał w wiadomości
> Dnia pięknego Wed, 03 Oct 2012 22:55:07 +0200 osobnik zwany Ikselka
> napisał:
>
>> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
>> wyglądu.
>
> piszez jakby Cię odhibernowali po 100 latach.
>
>> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj? I w ogóle co to są: N-Creamer 46,
>> Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC? Ludzie to mają jeść?
>
> a kogo to interesuje. Liczy się kasa.
a ja byle gówna chemicznego do gęby nie biorę. Stać mnie na zakup
prawdziwego mleka, masła (czesto sam robię), miesa (przetwory w zasadzie
moje), warzywa i owoce z tradycyjnej NIEEKOLOGICZNEJ uprawy. Są jeszcze
ludzie u których mozna takie produkta nabyć. Człowiek żyje po to aby jeść, a
nie je po to aby żyć. Ma kły po to aby jeść mięso ( i to smacznie, prosto
przyrządzone).
Dzisiaj mam babeczki z kwaśnego prawdziwego wiejskiego "prosto od krowy"
mleka (sam je nastawiałem), ziemniaczki z pieczonym bekonem i cebulką.
pozdr
Stefan
napisał/a: ~masti 2012-10-04 11:24
Dnia pięknego Thu, 04 Oct 2012 11:07:01 +0200 osobnik zwany Stefan
napisał:

> Użytkownik "masti" napisał w wiadomości
> news:k4jfpe$33c$5@dont-email.me...
>> Dnia pięknego Wed, 03 Oct 2012 22:55:07 +0200 osobnik zwany Ikselka
>> napisał:
>>
>>> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
>>> wyglądu.
>>
>> piszez jakby Cię odhibernowali po 100 latach.
>>
>>> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj? I w ogóle co to są: N-Creamer
>>> 46, Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC? Ludzie to mają jeść?
>>
>> a kogo to interesuje. Liczy się kasa.
> a ja byle gówna chemicznego do gęby nie biorę. Stać mnie na zakup
> prawdziwego mleka, masła (czesto sam robię), miesa (przetwory w zasadzie
> moje), warzywa i owoce z tradycyjnej NIEEKOLOGICZNEJ uprawy. Są jeszcze
> ludzie u których mozna takie produkta nabyć. Człowiek żyje po to aby
> jeść, a nie je po to aby żyć. Ma kły po to aby jeść mięso ( i to
> smacznie, prosto przyrządzone).
> Dzisiaj mam babeczki z kwaśnego prawdziwego wiejskiego "prosto od krowy"
> mleka (sam je nastawiałem), ziemniaczki z pieczonym bekonem i cebulką.
> pozdr
> Stefan

śmi smaka narobił :(



--
mst gazeta pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
napisał/a: ~Qrczak 2012-10-04 12:42
Dnia 2012-10-04 11:07, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
>
> Dzisiaj mam babeczki z kwaśnego prawdziwego wiejskiego "prosto od krowy"
> mleka (sam je nastawiałem), ziemniaczki z pieczonym bekonem i cebulką.

Mniam

qr.a
--
barszcz czerwony i chłodnik
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-04 13:32
Dnia Thu, 4 Oct 2012 08:01:50 +0000 (UTC), masti napisał(a):

> Dnia pięknego Wed, 03 Oct 2012 22:55:07 +0200 osobnik zwany Ikselka
> napisał:
>
>> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
>> wyglądu.
>
> piszez jakby Cię odhibernowali po 100 latach.

Po prostu mam czarno na białym potwierdzenie tego, co wiem i tak. Nieraz tu
o swych zastrzezeniach pisałam - ostrzegając.

>
>> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj? I w ogóle co to są: N-Creamer 46,
>> Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC? Ludzie to mają jeść?
>
> a kogo to interesuje. Liczy się kasa.

Dlatego warto robić własne przetwory i unikać fastfudów. Nawet pizzy itp.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-04 13:36
Dnia Thu, 4 Oct 2012 11:07:01 +0200, Stefan napisał(a):

> a ja byle gówna chemicznego do gęby nie biorę. (...)


Przecież trąbię tu o tym co chwila - tzn żeby nie brać


> Dzisiaj mam babeczki z kwaśnego prawdziwego wiejskiego "prosto od krowy"
> mleka (sam je nastawiałem), ziemniaczki z pieczonym bekonem i cebulką.
> pozdr

Podobnie. Co piątek u mojej "baby" kupuję 20-30 jajec, gomółkę sera i parę
litrów mleka. Mięso owszem, kupuję w sklepie, ale tylko w zaufanym, tzn
tam, gdzie wiem, skad ono jest i jakie.


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~gosmo 2012-10-04 15:00
W dniu 03.10.2012 o 22:55 Ikselka pisze:

> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
> wyglądu.
> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj?
> I w ogóle co to są: N-Creamer 46, Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC?
> Ludzie to mają jeść?

Mam znajomego który pracuje w dość popularnej sieci restauracji, gdzie
jest kucharzem. Generalnie większość rzeczy idzie z proszku na stół,
gotowych mas dostarczanych w czymś co bardziej przypomina opakowanie po
farbie niż pojemnik na żywność. Oduczyłem się jedzenia w restauracjach ze
stratą dla nielicznych uczciwych, u których to znowu ceny przerażają ze
względu na duże koszty zatrudnienia pracowników i wysokie podatki. A i tak
nawet w dobrej restauracji nikt mi nie zagwarantuje, że choćby zjem coś
smażonego na dzisiejszym oleju oraz że zupa dnia to nie jest produkt,
który wczoraj nie schodził. Tak więc jest wybór: gówniane żarcie w
rozsądnej cenie, albo rosądne żarcie w gównianej cenie. A myśląc o
jedzeniu od gówna chce się trzymać z daleka.
napisał/a: ~Ikselka 2012-10-04 15:23
Dnia Thu, 04 Oct 2012 15:00:42 +0200, gosmo napisał(a):

> W dniu 03.10.2012 o 22:55 Ikselka pisze:
>
>> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
>> wyglądu.
>> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj?
>> I w ogóle co to są: N-Creamer 46, Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC?
>> Ludzie to mają jeść?
>
> Mam znajomego który pracuje w dość popularnej sieci restauracji, gdzie
> jest kucharzem. Generalnie większość rzeczy idzie z proszku na stół,
> gotowych mas dostarczanych w czymś co bardziej przypomina opakowanie po
> farbie niż pojemnik na żywność. Oduczyłem się jedzenia w restauracjach ze
> stratą dla nielicznych uczciwych, u których to znowu ceny przerażają ze
> względu na duże koszty zatrudnienia pracowników i wysokie podatki. A i tak
> nawet w dobrej restauracji nikt mi nie zagwarantuje, że choćby zjem coś
> smażonego na dzisiejszym oleju oraz że zupa dnia to nie jest produkt,
> który wczoraj nie schodził. Tak więc jest wybór: gówniane żarcie w
> rozsądnej cenie, albo rosądne żarcie w gównianej cenie. A myśląc o
> jedzeniu od gówna chce się trzymać z daleka.

Dlatego stawiam na domowe. Przynajmniej nie "z proszku". Knajpa to dla mnie
ostateczność, od zawsze zresztą, kiedy jeszcze o tych paskudztwach "z
wiadra" nikt nie słyszał. Po prostu nie ma cudów, jak knajpa, to zawsze
podają g...o - vide "Zaklęte rewiry".
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Animka 2012-10-04 20:51
W dniu 2012-10-04 11:07, Stefan pisze:
> Dzisiaj mam babeczki z kwaśnego prawdziwego wiejskiego "prosto od krowy"
> mleka (sam je nastawiałem), ziemniaczki z pieczonym bekonem i cebulką.

Smaku mi tylko tym bekonem narobiłeś

--
animka
napisał/a: ~Animka 2012-10-04 20:56
W dniu 2012-10-04 15:00, gosmo pisze:
> W dniu 03.10.2012 o 22:55 Ikselka pisze:
>
>> Sma i wygląd, koszty i zamienniki... Ksztaltowanie smaku, tekstury,
>> wyglądu.
>> Hmmmm.... A gdzie nasze zdrowie tutaj?
>> I w ogóle co to są: N-Creamer 46, Precisa (R) Pulp 01, Purity HPC?
>> Ludzie to mają jeść?
>
> Mam znajomego który pracuje w dość popularnej sieci restauracji, gdzie
> jest kucharzem. Generalnie większość rzeczy idzie z proszku na stół,
> gotowych mas dostarczanych w czymś co bardziej przypomina opakowanie po
> farbie niż pojemnik na żywność. Oduczyłem się jedzenia w restauracjach ze
> stratą dla nielicznych uczciwych, u których to znowu ceny przerażają ze
> względu na duże koszty zatrudnienia pracowników i wysokie podatki. A i tak
> nawet w dobrej restauracji nikt mi nie zagwarantuje, że choćby zjem coś
> smażonego na dzisiejszym oleju oraz że zupa dnia to nie jest produkt,
> który wczoraj nie schodził. Tak więc jest wybór: gówniane żarcie w
> rozsądnej cenie, albo rosądne żarcie w gównianej cenie. A myśląc o
> jedzeniu od gówna chce się trzymać z daleka.

Restauracje to jeszcze nic, ale żeby w szpitalu w bufecie sprzedawać
pierogi z paczki kupione w sklepie za potrójną cenę to już po prostu
skandal. Babka wsadzila pierogi do mikrofalowki, zaraz wyjęła i podała.
Spróbowałam toto: niedopieczone/niedogotowane, po prostu obrzydliwe.
Oczywiście nie zjadłam.


--
animka
napisał/a: ~user@domain.invalid 2012-10-04 21:59
W dniu 2012-10-04 15:23, Ikselka pisze:

> Dlatego stawiam na domowe. Przynajmniej nie "z proszku". Knajpa to dla mnie
> ostateczność, od zawsze zresztą, kiedy jeszcze o tych paskudztwach "z
> wiadra" nikt nie słyszał. Po prostu nie ma cudów, jak knajpa, to zawsze
> podają g...o - vide "Zaklęte rewiry".

I ja też, mimo, że Łódź, że bloki, że z żoną sporo przed 40tką, to w
piwnicy w słoikach buraki, ogórki (w różnych wersjach), papryki,
pomidory, jabłka, powidła śliwkowe, dżemy wiśniowe i porzeczkowe, aż się
półki uginają po tym sezonie działkowo-rynkowym. Żarcia nam wystarczy do
nowalijek i rynku ze świeżymi warzywami ;) A jak jeść... to jeść
świadomie, nawet jeśli niezdrowo. Do gęby byle czego nie wkładać.