Kto jest ojcem mojego dziecka?
napisał/a:
malgosia120
2018-12-24 18:26
Cześć dziewczyny,
jestem w 24 tygodniu ciąży. Na 90 % wiem, kto jest ojcem jednak raz na jakiś czas dopadają mnie olbrzymie wątpliwości.Chyba po prostu potrzebuję o tym komuś powiedzieć i usłyszeć opinię drugiej osoby.
Początek ostatniej miesiączki to 2 lipca. Tak mi się wydaje. 15 czerwca uprawiałam seks z jednym facetem. Skończył trochę we mnie, trochę na zewnątrz. Bez mojej zgody. Chyba byłam w szoku po tym zdarzeniu, dlatego nie zrobiłam testu ciążowego, nie wzięłam tabletki po, w ogóle nie zareagowałam w jakikolwiek sposób.
W między czasie poznałam mojego obecnego chłopaka. Sypialiśmy ze sobą kilkakrotnie w lipcu. Nie znam dokładnych dat. Stosunek przerywany.
Wymiary z USG z 10 i 14 tygodnia wskazują, że ojcem jest mój chłopak, jednak hormony, brak zaufania do lekarzy i pomiarom USG, i ogólne przekonanie, że jeśli coś takiego może się zdarzyć to tylko mi sprawiają, że raz na jakiś czas wariuję i wszelkie racjonalne tłumaczenia samej sobie są daremne.
Jeden z lekarzy powiedział, że jeśli termin porodu z tych badań USG i termin porodu wyliczony z miesiączki różnią się o co najmniej 1 tydzień, wtedy nie mogę być pewna, kto jest ojcem.
Termin z USG najpierw pokazał 10 kwietnia, kolejny 7 kwietnia. Obecnie jest to 13 kwietnia.
Do tego mam myśli typu, co jeśli ta miesiączka była w innym terminie niż mi się wydaje albo była inna niż zwykle i okazała się plamieniem ciążowym, a ja nie zauważylam i nie zareagowałam.
Jeśli ojcem okaże się pierwszy facet, nie wyobrażam sobie przemilczenia tematu po porodzie (był on ciemniejszej karnacji z arabskimi korzeniami od jednego z rodziców) Nie wyobrażam sobie też podzielić się tym z moim chłopakiem.
Jeśli któraś z was jest w stanie mi pomóc, użyć swojej wiedzy i obliczeń, będę bardzo wdzięczna.
Dziekuję za słowa typu 'wszystko będzie dobrze', potrzebuję racjonalnej odpowiedzi.
jestem w 24 tygodniu ciąży. Na 90 % wiem, kto jest ojcem jednak raz na jakiś czas dopadają mnie olbrzymie wątpliwości.Chyba po prostu potrzebuję o tym komuś powiedzieć i usłyszeć opinię drugiej osoby.
Początek ostatniej miesiączki to 2 lipca. Tak mi się wydaje. 15 czerwca uprawiałam seks z jednym facetem. Skończył trochę we mnie, trochę na zewnątrz. Bez mojej zgody. Chyba byłam w szoku po tym zdarzeniu, dlatego nie zrobiłam testu ciążowego, nie wzięłam tabletki po, w ogóle nie zareagowałam w jakikolwiek sposób.
W między czasie poznałam mojego obecnego chłopaka. Sypialiśmy ze sobą kilkakrotnie w lipcu. Nie znam dokładnych dat. Stosunek przerywany.
Wymiary z USG z 10 i 14 tygodnia wskazują, że ojcem jest mój chłopak, jednak hormony, brak zaufania do lekarzy i pomiarom USG, i ogólne przekonanie, że jeśli coś takiego może się zdarzyć to tylko mi sprawiają, że raz na jakiś czas wariuję i wszelkie racjonalne tłumaczenia samej sobie są daremne.
Jeden z lekarzy powiedział, że jeśli termin porodu z tych badań USG i termin porodu wyliczony z miesiączki różnią się o co najmniej 1 tydzień, wtedy nie mogę być pewna, kto jest ojcem.
Termin z USG najpierw pokazał 10 kwietnia, kolejny 7 kwietnia. Obecnie jest to 13 kwietnia.
Do tego mam myśli typu, co jeśli ta miesiączka była w innym terminie niż mi się wydaje albo była inna niż zwykle i okazała się plamieniem ciążowym, a ja nie zauważylam i nie zareagowałam.
Jeśli ojcem okaże się pierwszy facet, nie wyobrażam sobie przemilczenia tematu po porodzie (był on ciemniejszej karnacji z arabskimi korzeniami od jednego z rodziców) Nie wyobrażam sobie też podzielić się tym z moim chłopakiem.
Jeśli któraś z was jest w stanie mi pomóc, użyć swojej wiedzy i obliczeń, będę bardzo wdzięczna.
Dziekuję za słowa typu 'wszystko będzie dobrze', potrzebuję racjonalnej odpowiedzi.