Kto jest najważniejszy?

napisał/a: NolaRice 2011-07-07 14:46
Aganesu napisal(a):Dziwne dla mnie jest takie stopniowanie miłości...to tak jakby mieć dwoje dzieci i jedno kochać bardziej od drugiego


A ja się dziwiłam po co na nowej maturze potrzebne jest zadanie z czytania ze zrozumieniem. Dziewczyny....jak brzmi temat tego wątku? Bo chyba nie jest to "Kogo należy kochać bardziej" tylko "Kto jest ważniejszy"!! To są dwie różne rzeczy!

Spieracie się tu o to czy można albo należy kochać bardziej lub mniej, robicie bezsensowne porównania do mamy, siostry, babci i bóg wie kogo jeszcze.
Dla mnie interpretacja tego zagadnienia jest prosta. Kto jest WAŻNIEJSZY. Przykłady w praktyce? Proszę bardzo. Macie dziecko albo dwoje, jesteście zabiegani i zajęci, czujecie, że bardziej jesteście mamą i tatą nić PARĄ zakochanych ludzi. Znajomi proponują więc Wam wypad na weekend bez dzieci. Co robisz? Jedziesz, żeby poczuć znów romantyczną atmosferę i nadrobić zaległości z mężem czy odmawiasz bo "Kacperek ma trudne zadanie do zrobienia a Julcia kicha i może jakaś grypę złapała"?

Tu chodzi o to, kto ma pierwszeństwo w Waszej rodzinie. Ja nie jestem wierząca ale wiem, że nawet kościół i księża na spotkaniach przedmałżeńskich mówią, że to małżonek powinien zajmować wyższe miejsce w hierarchii.

Necia napisal(a):candela napisał/a:
że mąż to jednak "obca" osoba...


Współczuję wszystkim kobietom, które twierdzą, że ich mąż to obca osoba. A jeszcze bardziej takim, które piszą, że "zawsze może się coś stać i z mężem się rozstanę" albo "nigdy nic nie wiadomo jak to z mężem będzie". A przysięga w kościele to tak tylko dla picu była? Skoro nie wiesz jak będzie to nie wychodź za mąż- proste.
A na zakończenie powiem Wam, że żygam tymi wszystkimi mamuśkami, które zapominają o swoim mężu jak tylko urodzi im się dziecko. Znam dziewczynę, która wyprowadziła męża z sypialni na kanapę bo jego chrapanie "przeszkadzało maleństwu". O tym właśnie jest ten temat a nie o tym kogo kochać bardziej
napisał/a: Kasia_i_Jakub 2011-12-10 04:58
Dla mnie bez porównania ważniejszy jest Ukochany Mąż. Razem bardzo mocno kochamy naszą Córeczkę ale siebie wzajemnie nieporównywalnie mocniej. Jesteśmy dla siebie wzajemnie zdecydowanie najważniejsi. A nasza Córcia - oby kiedyś była najważniejsza dla przyszłego męża. Miłość małżeńska jest zupełnie nieporównywalna z żadną inną. Żadna krew z krwi nie może się z tą więzią równać.
napisał/a: Aganesu 2011-12-13 12:34
NolaRice napisal(a):
A ja się dziwiłam po co na nowej maturze potrzebne jest zadanie z czytania ze zrozumieniem. Dziewczyny....jak brzmi temat tego wątku? Bo chyba nie jest to "Kogo należy kochać bardziej" tylko "Kto jest ważniejszy"!! To są dwie różne rzeczy!

W wątku jest mowa o dzieciach, rodzicach, małżonkach - więc i o miłości też można napisać? Tym bardziej, że odpowiedziałam do osób tu piszących o kochaniu właśnie.
Zresztą cytujesz tylko kawałek mojej wypowiedzi...a jej całość jest treściwa i przekazuje co myślę.

W temacie nie ma chyba ukrytego klucza jak w przypadku nowych matur i można odbiec od niego trochę?

Sorry za off, spadam stąd bo teraz najważniejszy dla mnie jest czas wolny