kEczAp
napisał/a:
~lamia"
2012-06-10 22:07
pewnie nie jedna/jeden z Was spotkał pleśń w słoiczku z napoczętym
przecierem pomidorowym - stojącym w lodówce. Oczywiście mimo że wybieranym
czystą łyżeczką.
(btw, pewnie znacie ten patent - świetnie przeciwdziała temu minimalna
warstewka oleju do słoiczka).
Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia (i
pięknie pachnieć - jak świeżutki). Trzymałam go tyle właśnie do
eksperymentu, na następne kilka lat szkoda mi miejscówki w lodówce, (choć
pewnie byłby w czołówce 'żywnści dla kosmonautów').
To akurat był Pudliszki.
Smacznego.
przecierem pomidorowym - stojącym w lodówce. Oczywiście mimo że wybieranym
czystą łyżeczką.
(btw, pewnie znacie ten patent - świetnie przeciwdziała temu minimalna
warstewka oleju do słoiczka).
Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia (i
pięknie pachnieć - jak świeżutki). Trzymałam go tyle właśnie do
eksperymentu, na następne kilka lat szkoda mi miejscówki w lodówce, (choć
pewnie byłby w czołówce 'żywnści dla kosmonautów').
To akurat był Pudliszki.
Smacznego.
napisał/a:
~Aicha
2012-06-11 00:37
W dniu 2012-06-10 22:07, lamia pisze:
> To akurat był Pudliszki.
W szkle? W plastiku?
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
> To akurat był Pudliszki.
W szkle? W plastiku?
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a:
~lamia"
2012-06-11 00:47
"Aicha" wrote in message
>> To akurat był Pudliszki.
> W szkle? W plastiku?
w plastiq
>> To akurat był Pudliszki.
> W szkle? W plastiku?
w plastiq
napisał/a:
~Nixe"
2012-06-11 08:34
"lamia" napisał w wiadomości
> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
> ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia
> (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).
Podobnie jak powidła śliwkowe mojej mamy.
O kapuście kiszonej nie wspominając.
Ileż tam musi być chemii ...
N.
> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
> ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia
> (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).
Podobnie jak powidła śliwkowe mojej mamy.
O kapuście kiszonej nie wspominając.
Ileż tam musi być chemii ...
N.
napisał/a:
~pwz
2012-06-11 17:51
W dniu 2012-06-10 22:07, lamia pisze:
(...)
> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście)
> rozpoczęty ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców
> czy zpesucia (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).(...)
1. Mnóstwo chemii, zero pomidorów.
2. Lodówka no-frost.
pwz
(...)
> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście)
> rozpoczęty ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców
> czy zpesucia (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).(...)
1. Mnóstwo chemii, zero pomidorów.
2. Lodówka no-frost.
pwz
napisał/a:
~Ikselka
2012-06-11 19:32
Dnia Mon, 11 Jun 2012 08:34:13 +0200, Nixe napisał(a):
> "lamia" napisał w wiadomości
> news:jr2uon$qsm$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
>> ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia
>> (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).
>
> Podobnie jak powidła śliwkowe mojej mamy.
> O kapuście kiszonej nie wspominając.
> Ileż tam musi być chemii ...
>
Chcesz powiedzieć, że NAPOCZĘTE powidła czy kapusta się nie psują? -
ojjj....
--
XL
> "lamia" napisał w wiadomości
> news:jr2uon$qsm$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście) rozpoczęty
>> ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców czy zpesucia
>> (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).
>
> Podobnie jak powidła śliwkowe mojej mamy.
> O kapuście kiszonej nie wspominając.
> Ileż tam musi być chemii ...
>
Chcesz powiedzieć, że NAPOCZĘTE powidła czy kapusta się nie psują? -
ojjj....
--
XL
napisał/a:
~jerzy.n"
2012-06-11 19:59
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>> Ileż tam musi być chemii ...
>>
>
> Chcesz powiedzieć, że NAPOCZĘTE powidła czy kapusta się nie psują? -
> ojjj....
No niech sie psują i pleśnieją, bo jesli sie nie psują to właśnie dlatego ze
są pełne chemi.Kiedyś bez problemu mleko postawione w saganku przetwarzało
sie w siadle mleko nastepnego dnia. Niech mi ktos teraz to powtórzy )
napisał/a:
~jerzy.n"
2012-06-11 20:02
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> "lamia" napisał w wiadomości
> news:jr2uon$qsm$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Toteż zastanawia mnie, jakim cudem ( - cudem chemii oczywiście)
>> rozpoczęty ketchup mógł stać ROK i nie mieć żandych znaków mieszkańców
>> czy zpesucia (i pięknie pachnieć - jak świeżutki).
>
> Podobnie jak powidła śliwkowe mojej mamy.
> O kapuście kiszonej nie wspominając.
> Ileż tam musi być chemii ...
No niech sie psują i pleśnieją, bo jesli sie nie psują to właśnie dlatego ze
są pełne chemi.Kiedyś bez problemu mleko postawione w saganku przetwarzało
sie w siadle mleko nastepnego dnia. Niech mi ktos teraz to powtórzy )
napisał/a:
~Ikselka
2012-06-11 20:38
Dnia Mon, 11 Jun 2012 19:59:58 +0200, jerzy.n napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:fpiwcfideaab$.1jibc6w4lu7u0.dlg@40tude.net...
>>> Ileż tam musi być chemii ...
>>>
>>
>> Chcesz powiedzieć, że NAPOCZĘTE powidła czy kapusta się nie psują? -
>> ojjj....
> No niech sie psują i pleśnieją,
Moje tam (powidła, przeciery i wszystko inne) pleśnieją aż miło, o ile
postoją napoczęte=otwarte dłuższy czas i nie będę tu wstawiać gadek o
niepsuciu się, bo MA się psuć i tyle.
> bo jesli sie nie psują to właśnie dlatego ze
> są pełne chemi.
Np Żelfixu. Niektórzy robią powidła na tym, o zgrozo.
Nie powiem, do niskosłodzonego dżemu używam. No ale powidła to już insza
inszość przecież.
> Kiedyś bez problemu mleko postawione w saganku przetwarzało
> sie w siadle mleko nastepnego dnia. Niech mi ktos teraz to powtórzy )
Prawie nikt na wsi już mleka nie przetwarza, ba, mleko (=krowy) w mało
którym gospodarstwie indywidualnym można zoczyć, więc odpowiednie bakterie
już w naszym ekosystemie prawie już zanikły jak w innych rejonach świata
lata temu (mleko np w RPA np za cholerę nie ukisło, tylko się psuło -
osobiste traumatyczne doświadczenie stęsknionego za zsiadłym Teścia z
pobytu lata temu w RPA), w powietrzu już sobie u nas nie fruwają jak
niegdyś, więc trzeba sobie kultury kupić w necie albo szczepić kupnym
zakwasem mlecznym, sprzedawanym w opakowaniach jak jogurty.
--
XL
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:fpiwcfideaab$.1jibc6w4lu7u0.dlg@40tude.net...
>>> Ileż tam musi być chemii ...
>>>
>>
>> Chcesz powiedzieć, że NAPOCZĘTE powidła czy kapusta się nie psują? -
>> ojjj....
> No niech sie psują i pleśnieją,
Moje tam (powidła, przeciery i wszystko inne) pleśnieją aż miło, o ile
postoją napoczęte=otwarte dłuższy czas i nie będę tu wstawiać gadek o
niepsuciu się, bo MA się psuć i tyle.
> bo jesli sie nie psują to właśnie dlatego ze
> są pełne chemi.
Np Żelfixu. Niektórzy robią powidła na tym, o zgrozo.
Nie powiem, do niskosłodzonego dżemu używam. No ale powidła to już insza
inszość przecież.
> Kiedyś bez problemu mleko postawione w saganku przetwarzało
> sie w siadle mleko nastepnego dnia. Niech mi ktos teraz to powtórzy )
Prawie nikt na wsi już mleka nie przetwarza, ba, mleko (=krowy) w mało
którym gospodarstwie indywidualnym można zoczyć, więc odpowiednie bakterie
już w naszym ekosystemie prawie już zanikły jak w innych rejonach świata
lata temu (mleko np w RPA np za cholerę nie ukisło, tylko się psuło -
osobiste traumatyczne doświadczenie stęsknionego za zsiadłym Teścia z
pobytu lata temu w RPA), w powietrzu już sobie u nas nie fruwają jak
niegdyś, więc trzeba sobie kultury kupić w necie albo szczepić kupnym
zakwasem mlecznym, sprzedawanym w opakowaniach jak jogurty.
--
XL
napisał/a:
~jerzy.n"
2012-06-11 21:40
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Prawie nikt na wsi już mleka nie przetwarza, ba, mleko (=krowy) w mało
> którym gospodarstwie indywidualnym można zoczyć, więc odpowiednie bakterie
> już w naszym ekosystemie prawie już zanikły jak w innych rejonach świata
> lata temu (mleko np w RPA np za cholerę nie ukisło, tylko się psuło -
> osobiste traumatyczne doświadczenie stęsknionego za zsiadłym Teścia z
> pobytu lata temu w RPA), w powietrzu już sobie u nas nie fruwają jak
> niegdyś, więc trzeba sobie kultury kupić w necie albo szczepić kupnym
> zakwasem mlecznym, sprzedawanym w opakowaniach jak jogurty.
> --
> XL
To nie o przetwarzanie sie rozchodzi , sie o gadanie proste, jak sie
człowiek naprał to z wielką miłością napił rano sie mleka zsiadłego i bywało
jak sie na wsi to robiło, ze trzeba było sporą warstwę tłuszczu zebrać , ja
to piłem z mlekiem zsiadłym ...
Ale Ty mądra jesteś Małgosiu , jak to milo mądrego posłuchać ))
napisał/a:
~czeremcha
2012-06-11 22:08
A ocet? Przecież to też konserwant.
Ania
Ania
napisał/a:
~Ikselka
2012-06-11 22:44
Dnia Mon, 11 Jun 2012 13:08:29 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):
> A ocet? Przecież to też konserwant.
Ależeco z tym octem?
--
XL
> A ocet? Przecież to też konserwant.
Ależeco z tym octem?
--
XL