Kariera czy rodzina?

napisał/a: Beatka_83 2009-01-20 23:27
hej,u mnie to było tak,jak moja Amelka skończyła roczek to ja poszłam do pracy, było ciężko bo chodziłam na dwie zmiamy 1.6.00-14.00 i 2.14.-22.00 znależliśmy nianie ,obok nas mieszkała bardzo fajna dziewczyna.najgorzej nie lubiłam tej drugiej zmiany jak miałam bo omijała mnie kąpiel i usypianie.
w sumie nie myslałam wtedy że zostawie dziecko i że będzie za mną płakało,dała sobie rade,a trafiła się okazja to poszłam do pracy.

Ale teraz jak bym miała małe 5-6 mies.dziecko to bym nie wruci ła do pracy ,zaczekałabym aż skończy przynajmniej roczek.i wtedy mogłabym pojść spokojnie,ja widzę jak siostra ma takiego małego 6-miesiecznego bobasa ktoremu trzeba cały swoj czas poswięcić,to bym została w domu.
ja też sobie tak myśle bo staramy się o drugie a pracuje w księgowosci i tez maciżyńskiego jest tylko 5 mies a póżniej musiałabym iść na pół roku bezpłatnego aby dziecko skońćzyło rok i wtedy mogłabym zostawić je z jakaś nianią,chyba że KLUSECZKA masz z kim zostawiś dzidzię
napisał/a: Klusia 2009-01-21 16:13
Beatka_83, dziękuję za odpowiedź. Nie mam z kim zostawić dziecka, teściowa i teść pracują, a teściowa dodatkowo bawi dziecko swojej córki, dla mojego już nie starcza czasu (szwagierka pracuje a małą zajmują się teściowie i mama). Masz rację teraz dzidzia jest najbardziej wymagająca jeśli chodzi o kontakt z mamą więc jeszcze sobie odpuszczę pracę i poczekam aż skończy roczek
pozdrawiam Cię serdecznie i Twoją dzidzię też
napisał/a: Beatka_83 2009-01-22 09:15
KLUSECZKA bardzo słuszna decyzja,pieniędzy zawsze mało ale najważniejsze jest dziecko.też bym tak zrobiła.większe które zaczyna chodzić lepiej da sobie rade.wiem coś o tym bo miałam już troche tych opiekunek i nadal mam chociaż moja amelka chodzi jako 5-latek do zerówki,trzeba ją odebrać i być z nią az ja wróce z pracy.
pozdrawiam
napisał/a: sunshain 2009-01-23 15:29
niestety nie każda matka może sobie pozwolic na siedzenie z dzieckiem w domu a tylko mąż pracuje. Wychowawcze jest smiesznie małe. Moi znajomi maja dylemat dziecko a kto im pomoże wychować jak tu rachunki, kredyt za mieszkanie, rodzice ok 400 km dalej.
Niańka w Kraku droga itd.


Dobrze, że ja nie stoję przed takim wyborem mimo skończonej 30 i stałego związku jak ja to mówię nie posiadam jeszcze instynktu macieżyńskiego i nie planuję w najbliższym czasie dziecka a czy zaplanuję - ciężko powiedzieć; znam osoby które realizują się w życiu podkreślam w życiu bez chęci posiadania dziecka do której grupy się zakwalifikuje chyba czas i życie pokaże

[ Dodano: 2009-01-23, 15:31 ]
Patka napisal(a):Najważniejsza jest rodzina i dzieci, bo przecież to dla nich zyjemy. To dzieki nim dązymy do kolejnych wyznaczonych celów. Uważam że wszystko idzie pogodzić.


decyzja o dziecku to decyzja odpowiedzialna trzeba miec na jego zycie a nie na zasadzie jakoś to będzie
Porazające jest tylko tyle, że w tym kraju rodzinne to smieszne pieniądze

[ Dodano: 2009-01-23, 15:38 ]
wielka1990 napisal(a):
Jezeli ciężka jest sytuacja finansowa można poprosić o pomoc wielu ludzi. Szkoda, tylko że większość nie chce zawracać głowy tym, którzy chętnie pomogą...


sa różne sytuacje w zyciu np. dajmy rodzice zarabiaja nieźle ale biorąc pod uwagę ich wydatki (kredyt na mieszkanie) nie mieszcza się w ramach pomocy bo za duzy dochód na 1 osobę

z ta pomoca to bym nie przesadzała, można poczytać lub poogladac ile to trzeba sie nachodzić aby uzyskac pomoc

mieszkanie socjalne alez prosze bardzo standard do 7 lat oczekiwania znajoma zrezygnowala z pracy pod przykrywka wychowywania chorych dzieci - rodzina pomagała bo tylko jej mąz pracował dawali im kase po wielu pismach dotsali mieszkanie po ok 3 latach oczekiwania gdyby nie rodzina to nie mieliby z czego zyć a czy każdy może liczyc na pomoc rodziny w stopniu takim jaki jest potrzebny

[ Dodano: 2009-01-23, 15:43 ]
ja nie tępie osób wybierających kariere lub tez rodzine ale czasami po prostu ludzi nie stac na dziecko.

Ładnie sie pisze można starac się o pomoc - proponuje najpierw spróbować lub dowiedziec sie jak ją mozna uzyskać to odechce się czasami żyć

[ Dodano: 2009-01-23, 15:46 ]
Belay napisal(a):
Jeśli ktoś jest naprawdę dobrym pracownikiem i fachowcem w swojej dziedzinie, firmie będzie zależało na Jego zatrzymaniu - na pewno zgodzą się na jakieś preferencyjne warunki
znam wiele wręcz odmiennych sytuacji, firmy wolały wziąść że tak powiem byle kogo ale żeby było na ich warunkach lub aby pokazać innym kto tu żadzi zwalniany był najlepszy (co miało oznaczać ze nikt nie jest bezpieczny)
napisał/a: arTemida 2009-01-23 18:21
sunshain napisal(a):Belay napisał/a:

Jeśli ktoś jest naprawdę dobrym pracownikiem i fachowcem w swojej dziedzinie, firmie będzie zależało na Jego zatrzymaniu - na pewno zgodzą się na jakieś preferencyjne warunki
znam wiele wręcz odmiennych sytuacji, firmy wolały wziąść że tak powiem byle kogo ale żeby było na ich warunkach lub aby pokazać innym kto tu żadzi zwalniany był najlepszy (co miało oznaczać ze nikt nie jest bezpieczny)


Tu podzielam zdanie Belay bo moja mama miała taką sytuacje-na 2,5 roku sciągnięto osobe która wcześniej zajmowała to samo stanowisko i była na emeryturze a mama brała w tym czasie zlecenia.
Więc takie sytuacje są możliwe.
napisał/a: sunshain 2009-01-23 20:20
arTemida napisal(a):Tu podzielam zdanie Belay bo moja mama miała taką sytuacje-na 2,5 roku sciągnięto osobe która wcześniej zajmowała to samo stanowisko i była na emeryturze a mama brała w tym czasie zlecenia.
Więc takie sytuacje są możliwe.


wiem, że można dorabiać ja pracuje na więcej niż 1 etacie tylko na tyle elastyczne mam te dodatkowe prace, że to ja w 98% decyduje kiedy i gdzie ale nie zawsze pracodawca daje takie mozliwości większość firm w Polsce to drobna prywacta gdzie pensja na konto to minimum ustawowe i koperty