Jestem po poronieniu i po zabiegu jak.............

napisał/a: ~ewa 2011-05-21 14:34
Jestem po poronieniu i po zabiegu łyżeczkoania jak długo moje ciało bedzie dochodzic do siebie ,kiedy moge zacząc znowu współrzyć i po jakim czasie moge znów zaczac planowac zajsc w ciąże (zabieg miałam tydzien temu),jak to jest teraz z miesiaczką ,prosze o odpowiedzi i wszystkie porady na ten temat
napisał/a: ~TEŻ PO... 2011-05-21 19:28
Witaj!

Po pierwsze współczuję. Na początku będziesz dużo płakać. Wypłacz się to pomaga. Też przeszłam poronienie w 9 tyg. płód przestał się rozwijać. Nie miałam żadnych objawów ani krwawienia. Na wizycie u lekarza w 12 tyg.ciąży stwierdzili to co wcześniej napisałam... Potem szpital, łyżeczkowanie itp.
"O zajściu w ciążę pomyśl jak dojdziesz do siebie" - tak będą Ci mówili. Ja wiem po sobie, że doszłam do siebie dopiero jak zaszłam ponownie w ciążę i mogłam przytulić swoje dziecko :) Tego i Tobie życzę, pisząc to mam łzy w oczach, bo tylko kobieta która poroniła wie co się wtedy czuje...

Teoretycznie - fizycznie możesz zajść w ciążę po trzech cyklach (miesiączkach).
Psychicznie natomiast jest ciężko.
Musisz "ochłonąć" po stracie dziecka, nabrać dystansu do tej sytuacji.

NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, ABYŚ NIE OBWINIAŁA SIĘ ZA ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ!
TO NIE JEST TWOJA WINA!
Tak po prostu się stało. Lekarze mówią, że tak chciała matka natura...
po prawdzie jest w tym prawda...

My zaczęliśmy starania po trzech miesiącach. Udało mi się zajść w ciążę po dwóch latach. Dziś mam cudownego, kochanego i wspaniałego synka :)
Ty też zostaniesz mamą, tylko daj sobie czas.

Życzę Powodzenia

Jak chcesz to pisz do mnie:
mamadaniela1@wp.pl
napisał/a: ~TEŻ PO... 2011-05-21 19:36
Miesiączka powinna pojawić się po ok. 4-6 tyg. od zabiegu. Teoretycznie po zakończeniu miesiączki (będzie bardzo obfita i "inna") możesz już współżyć.
Organizm jest jeszcze za słaby, wstrzymaj się z poczęciem ok. trzy miesiące.
Jak coś to pisz na adres podany w poprzednim liście.

Pozdrawiam
Ewa
gajaa
napisał/a: gajaa 2011-05-22 16:58
Jejku, dziwczyny, współczuję! :(
Czy macie z kim o tym porozmawiać? Czy partnerzy wspierają Was w tej trudnej chwili?
napisał/a: ~gość 2011-05-22 20:09
Gajaa napisal(a): Jejku, dziwczyny, współczuję! :(
Czy macie z kim o tym porozmawiać? Czy partnerzy wspierają Was w tej trudnej chwili?
szczeze to mój mąż wcale o tym ze mną nie rozmawia on chyba mysli że ja już sie pogodziłam ze swoim losem ,
napisał/a: ~gość 2011-05-22 21:52
Witam! ja poronilam dwa razy.Pierwszy w 12 tygodniu okazalo sie,ze płód jest martwy-wiec podobny przyklad jak u poprzedniczki. Za 7 miesiecy ponowna ciaza,potem miesiac na podczymaniu i w trzecim miesiacu znowu czyszczenie :(. po połtora roku urodzilam zdrowego chlopca,cztery lata pozniej nastepnego:).Wiec glowa do góry.Pozdrawiam
napisał/a: ~ada 2011-05-22 23:05
a może mąż się cieszy?
może Twoja ciąża nie była mu na rękę??
napisał/a: ~ewa 2011-05-23 10:27
~ada napisal(a): a może mąż się cieszy?
może Twoja ciąża nie była mu na rękę??
Nie to nie tak on bardzo chciał tego dziecka ,tylko on ma taki charakter nie lubi otwarcie mówic o swoich uczuciach i to jest jedyna wada jaką ma bo mi ta rozmowa bardzo by pomogła ale wiem jaki on jest nawet jak zacznę rozmowe to tylko ja powiem co czuje on mnie wysłucha ale nie opowie o swoich ,cóż taki los musze uporać się z tym sama.
espritl
napisał/a: espritl 2011-05-25 17:57
Mówiąć szczerze nie byłam nigdy w takiej sytuacji ale moja siostra tak lekarz poprosil ja by niewspolzyla przez ok 6 miesiecy i brala przez ten czas kwas foliowy i witaminy dzisiaj jest w 6 miesiacu ma pzepiekny brzusio i bedzie to Oskar :)!

Duzo rozmawialam z siostra ciezko jej bylo ale teraz juz jest z nia calkowicie ok, duzo daje wsparcie tak mi sie zdaje.

a co do Twojego męża , to wiem jak to jest Ty mówisz i mówisz płaczesz do ramienia a on nie mowi o swoich problemach obawach etc strasznie mi to w moim mężczyźnie przeszkadza ale co zrobić , jak sie kocha to i za wady prawda .
atomboy
napisał/a: atomboy 2011-05-26 12:51
~ewa napisal(a):
~ada napisal(a): a może mąż się cieszy?
może Twoja ciąża nie była mu na rękę??
Nie to nie tak on bardzo chciał tego dziecka ,tylko on ma taki charakter nie lubi otwarcie mówic o swoich uczuciach i to jest jedyna wada jaką ma bo mi ta rozmowa bardzo by pomogła ale wiem jaki on jest nawet jak zacznę rozmowe to tylko ja powiem co czuje on mnie wysłucha ale nie opowie o swoich ,cóż taki los musze uporać się z tym sama.


faceci ogólnie nie umieją (nawet nie tyle co nie chcą, ale b. się tego boją) rozmawiać o swoich uczuciach.. to jest ich wspólna wada
ale mimo to na pewno przeżywa to po swojemu

dobrze, że dzielisz się tym na forum - ponoć wsparcie innych naprawdę pomaga w takich trudnych sytuacjach. Trzymaj się ciepło i ja też Ci powiem, że znam sporo takich kobiet, które potem rodziły wspaniałe dzieci i to np. trójkę :)
napisał/a: ~ewa 2011-05-27 07:29
dobrze, że dzielisz się tym na forum - ponoć wsparcie innych naprawdę pomaga w takich trudnych sytuacjach. Trzymaj się ciepło i ja też Ci powiem, że znam sporo takich kobiet, które potem rodziły wspaniałe dzieci i to np. trójkę :) [/quote] Dzięki za słowa naprawde mi tu pomagacie ,jeszcze raz wszystkim dziekuje za dobre słowo i rady pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: ~kasienka 2011-07-03 20:33
Hej witam Cię serdecznie i chociaż że nie poroniłam to po części wiem co czujesz boja przez długi okres nie mogłam mieć dziecka ale wreszcie sie udało i mam synka już prawie rok więc trzymam kciuki, głowa do góry najważniejsze to trzymać się psychicznie