Jakie przyprawy dajecie do zup?

napisał/a: ~Ikselka 2012-11-12 20:19
Dnia 12 Nov 2012 14:51:13 GMT, tomjas napisał(a):

> A czemu włoszczyzna bez kapusty

Bo do rosołu nie lubię, chociaż klasyka podaje, że włoska! kapusta ma tam
być.

> (z reguły nie kupuję włoszczyzny, bo
> taniej mnie wynosi wziąć kilka marchewek, pietruszek, selera, cebulę)?

Czyli kupujesz włoszczyznę "luzem"
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-12 20:20
Dnia Mon, 12 Nov 2012 07:21:17 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> W dniu poniedziałek, 12 listopada 2012 14:10:07 UTC+1 użytkownik Anai napisał:
>
>> maryjanek - fasolowa, grochowa, żur, flaki
>
> Hmm... Ja używam majeranku )))

A mi się ten maryjanek bardzo spodobał i tak będe mówić teraz

>
> A do flaków jeszcze imbir, do fasolowej - cząber,

Obowiązkowo.

> do dyniowej /choć nie każdej/ - kmin rzymski zamiennie z curry...
>

Ja gałkę muszkatołową.


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-12 20:21
Dnia 12 Nov 2012 12:52:27 GMT, tomjas napisał(a):

> Aha - pytam dlatego, że - proszę się nie śmiać - stosunkowo niedawno
> odkryłem lubczyk.

No i dobrze - lubczyk kiedyś nazywany był "maggi"

--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Piotrek_P" 2012-11-12 21:34

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia 12 Nov 2012 12:47:49 GMT, tomjas napisał(a):
>
> Po prostu dużo tzw włoszczyzny - byle bez kapusty.

U mnie kawałek kapuchy włoskiej zawsze jest, ale trzeba uważać z
proporcjami,
bo jak kiedyś miałem za duży kawałek kapuchy na ilość reszty wsadu to smak
rosołu nie był taki jak zwykle ;)
Do rosołu tylko sól i pieprz, i ewentualnie przyprawa w płynie na talerzu.
Poza tym ja robię dla jednego (co zostanie to na wywar na inne zupki), ale
uważam że najmniejszy garnek żeby wszystko co dobre dla rosołu to pojemność
co najmniej 3 litry.

PP

PS. Przepraszam XL że poszło najpierw na priv.

napisał/a: ~Ikselka 2012-11-12 22:27
Dnia Mon, 12 Nov 2012 21:34:00 +0100, Piotrek_P napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:2dos34kk66dl.etublixxo2t3$.dlg@40tude.net...
>> Dnia 12 Nov 2012 12:47:49 GMT, tomjas napisał(a):
>>
>> Po prostu dużo tzw włoszczyzny - byle bez kapusty.
>
> U mnie kawałek kapuchy włoskiej zawsze jest, ale trzeba uważać z
> proporcjami,
> bo jak kiedyś miałem za duży kawałek kapuchy na ilość reszty wsadu to smak
> rosołu nie był taki jak zwykle ;)

Owszem, dlatego się kiedyś zraziłam. I mi tak zostało
O, zapomniałam o porze, musi być por

> Do rosołu tylko sól i pieprz,

U mnie też, tyle e prócz ww. koniecznie lubczyk.

> i ewentualnie przyprawa w płynie na talerzu.

Ewentualnie. Ale to już raczej do flaków, bo rosół gotuję "na brązowo" - od
przyoprażonej cebuli i wielkiej ilości mięcha, które musi się w połowie
rozgotować.


> Poza tym ja robię dla jednego (co zostanie to na wywar na inne zupki),

U mnie to reguła - wszystkie zupy robię na rosole albo "na kościach", no,
powiedzmy z nielicznymi wyjątkami

> ale
> uważam że najmniejszy garnek żeby wszystko co dobre dla rosołu to pojemność
> co najmniej 3 litry.
>

Hołk
U mnie 6. I pół gara mięsa.


>
> PS. Przepraszam XL że poszło najpierw na priv.

Nie szkodzi, nie szkodzi, to akurat miłe
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Piotrek_P" 2012-11-12 22:49

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 12 Nov 2012 21:34:00 +0100, Piotrek_P napisał(a):
>
> Hołk
> U mnie 6. I pół gara mięsa.
>
>
No tyle (6L) to bym nie przejadł, ale w sumie jak wyciągnę
wołowe+drób+warzywa, to z garnka 3L to z tym wywarem nie ma co szaleć. Ale
zawsze się jeszcze wykorzysta na 1, 2 dni. Odkąd jestem na swoim to tylko
rosół z makaronem+pochodne, a na podwieczorek mięcho z rosołu. Na pierwszy
rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D

Pozdrawiam
PP

napisał/a: ~Aicha 2012-11-13 00:12
W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:

> Do rosołu jednak daję kostkę.

:O To z czego Ty ten rosół robisz?

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-13 01:02
Dnia Mon, 12 Nov 2012 22:49:18 +0100, Piotrek_P napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:9pl7v1r3l2ae.1ujtpwb8hs69q$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 12 Nov 2012 21:34:00 +0100, Piotrek_P napisał(a):
>>
>> Hołk
>> U mnie 6. I pół gara mięsa.
>>
>>
> No tyle (6L) to bym nie przejadł,

Wiesz, u mnie przynajmniej dwie osoby do tego, w porywach i 6,7,8. Jak
zostanie, to mam z głowy zupy na kilka dni. A mięsko rosołowe to poezja, bo
jak pisałam wołowinka u nas w Kielcach przednia jest - jak się wie gdzie,
oczywiście

> ale w sumie jak wyciągnę
> wołowe+drób+warzywa, to z garnka 3L to z tym wywarem nie ma co szaleć. Ale
> zawsze się jeszcze wykorzysta na 1, 2 dni. Odkąd jestem na swoim to tylko
> rosół z makaronem+pochodne, a na podwieczorek mięcho z rosołu.


U nas ono idzie na drugie danie, to nasz ulubiony obiad, no i jaki zdrowy -
nie smażony. Mięso z rosołu, ziemniaczki suto polane skwarrreczkami plus
suróweczka z kapustki i z marcheweczki z jabłuszkiem... albo boróweczki z
gruszeczką... Ech się zaczynam rozmarzać. Nic to, w środę goście - i znowu
rosołek, bo zamówili rosół i rosołowe mięso, tam gdzie mieszkają to wcale
tego sie im nie podaje...

A jak zostanie mięsko, to nadzienie na pierogi robię.

> Na pierwszy
> rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
> PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D
>

U nas jest zawsze bitwa o nią


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~tomjas 2012-11-13 06:48
On Tue, 13 Nov 2012 00:12:05 +0100, Aicha wrote:
> W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:
>
>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>
> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>
No z tego z czego się robi - z mięsa.
napisał/a: ~cef" 2012-11-13 09:45
tomjas wrote:

> Wcześniej do zup dawałem więcej kostek (tzn. rzecz
> jasna nie tak, żeby zupa była na samych kostkach, ale jednak na 3l gar
> dawałem 3-4 kostki).

Czy kuchnia polska (lub jakaś inna) zna
zupę o smaku kostki rosołowej?
napisał/a: ~tomjas 2012-11-13 11:21
On Tue, 13 Nov 2012 09:45:42 +0100, cef wrote:
> tomjas wrote:
>
>> Wcześniej do zup dawałem więcej kostek (tzn. rzecz
>> jasna nie tak, żeby zupa była na samych kostkach, ale jednak na 3l gar
>> dawałem 3-4 kostki).
>
> Czy kuchnia polska (lub jakaś inna) zna
> zupę o smaku kostki rosołowej?
>
Nie sądzę - ale zna np. smak ogórków w ogórkowej, co nie znaczy że
gotuję zupę na samych ogórkach.
napisał/a: ~Paulinka 2012-11-13 22:03
W dniu 2012-11-12 13:47, tomjas pisze:
> Witam.
> Temat kostek rosołowych się przewija co jakiś czas. Jak pisałem
> w jednym z wątków praktycznie zawsze dodaję do zupy kostkę - w małých
> ilościach - 1 kostka na gar zupy. A jakby tak zrezygnować? No więc jaką
> mieszanką ziół można zastąpić kostkę dodawaną do popularnych zup typu
> ogórkowa, pomidorowa, jarzynowa, itp. Ja daję do każdej z tych zup
> lubczyk, ziele angielskie, liść laurowy, ząbek czosnku, pieprz czarny.
> Jakie jeszcze zioła pasują do wszystkich polskich zup (by całkowicie
> wyeliminować kostkę).

To ja za maggi dostałam opiernicz ;)

https://groups.google.com/forum/?fromgroups=#!searchin/pl.rec.kuchnia/zupy$20paulinka/pl.rec.kuchnia/DTLdSMHInNY/4l0QKoyGtEEJ

Skrócony : http://www.tinyurl.pl/?8bn6Nnm1
--
Paulinka