Jak przepisowo zabić_karpia...

napisał/a: ~Aicha 2011-12-16 01:09
W dniu 2011-12-15 18:27, Lebowski pisze:

> BTW a nawet, jakby belkotac po twojemu, to sie kupuje (kogo?, co? -
> biernik) dzwonka?
> A nie dzwonkow?

Załóż sobie kilka dzwonków na szyję i walnij baranka w ścianę. Może pomoże.

> A reszta rodziny na swieta to co ma jesc, kit z okien?

Śledzie, pierogi, barszcz z uszkami/zupę rybną z okami:), kutię i kompot
z szuszu. Oraz rzeczone dzwonka w galarecie i smażone.
Teraz się czepiaj, bo specjalnie pułapkę zastawiłam :D

--
Pozdrawiam - Aicha (i nawet w temacie grupy mi wyszło, hehe)

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-16 04:07
W dniu 2011-12-15 17:59, Qrczak pisze:

>>>> Masz, sieroto:
>>>> http://www.sjp.pl/dzwonko
>>>> http://pl.wiktionary.org/wiki/dzwonko
>>>
>>> I jeszcze dzwonka, jako mianownik l. mn. i dopełniacz l. poj. (jeśli
>>> wiesz, o czym ja mówię:P):
>>> http://www.techagra.com.pl/news_shw.php?id=8969
>>
>> U Lebowskiego na rosole pewnie oczy pływają
>
> Dobrze, że w rosole, nie w uszy.

I dzwonki w uszy, zgroza po prostu :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Lebowski 2011-12-16 07:28
W dniu 2011-12-16 01:09, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> W dniu 2011-12-15 18:27, Lebowski pisze:
>
>> BTW a nawet, jakby belkotac po twojemu, to sie kupuje (kogo?, co? -
>> biernik) dzwonka?
>> A nie dzwonkow?
>
> Załóż sobie kilka dzwonków na szyję i walnij baranka w ścianę. Może pomoże.

Wezno moze kuknij w tego linka z odmiana, co go sama tu zapodalas, a
wtedy ew. belkocz dalej po wroclawsku, bo nawet to ci kiepsko wychodzi.

>> A reszta rodziny na swieta to co ma jesc, kit z okien?
>
> Śledzie, pierogi, barszcz z uszkami/zupę rybną z okami:), kutię i kompot
> z szuszu. Oraz rzeczone dzwonka w galarecie i smażone.
> Teraz się czepiaj, bo specjalnie pułapkę zastawiłam :D

Co za bezczelna projekcja.
Bynajmniej nie mam zajoba na punkcie pisowni, jak niektore tutaj
polonistki od 7 bolesci.
Ze o tej uczonej po ogolniaku to juz nawet nie wspomne.

napisał/a: ~Lebowski 2011-12-16 07:30
W dniu 2011-12-16 01:03, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> W dniu 2011-12-15 17:35, Lebowski pisze:
>
>> Poza tym tlumaczylem juz, ze stylizowanie na chama slabo mi wychodzi :P
>
> Ty się nie musisz stylizować. Masz to w naturze.

hehe, odezwala sie trepowa z klasa
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-16 08:13
W dniu 2011-12-16 01:03, Aicha pisze:
> W dniu 2011-12-15 17:35, Lebowski pisze:
>
>> Poza tym tlumaczylem juz, ze stylizowanie na chama slabo mi wychodzi :P
>
> Ty się nie musisz stylizować. Masz to w naturze.

A co to za Lebowski?
Dziwne, bo nie mam ustawionych żadnych filtrów na grupach, a te posty
widzę tylko w cytatach. Nie, żebym jakoś szczególnie żałowała, ale
interesuje mnie to z pktu widzenia działania programu (thunderbird).
--
Bbjk
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-16 08:29
Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-15 18:27, Lebowski pisze:
>
>> BTW a nawet, jakby belkotac po twojemu, to sie kupuje (kogo?, co? -
>> biernik) dzwonka?
>> A nie dzwonkow?
>
> Załóż sobie kilka dzwonków na szyję i walnij baranka w ścianę. Może
> pomoże.
>
>> A reszta rodziny na swieta to co ma jesc, kit z okien?
>
> Śledzie, pierogi, barszcz z uszkami/zupę rybną z okami:), kutię i kompot z
> szuszu. Oraz rzeczone dzwonka w galarecie i smażone.
> Teraz się czepiaj, bo specjalnie pułapkę zastawiłam :D


Ucha... ha!... też mi pułapka.

Qra
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-16 08:31
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-16 01:03, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-12-15 17:35, Lebowski pisze:
>>
>>> Poza tym tlumaczylem juz, ze stylizowanie na chama slabo mi wychodzi :P
>>
>> Ty się nie musisz stylizować. Masz to w naturze.
>
> A co to za Lebowski?
> Dziwne, bo nie mam ustawionych żadnych filtrów na grupach, a te posty
> widzę tylko w cytatach. Nie, żebym jakoś szczególnie żałowała, ale
> interesuje mnie to z pktu widzenia działania programu (thunderbird).

L. swej marności świadom sam się wycina zapobiegawczo.

Qra
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-16 08:41
W dniu 2011-12-16 08:31, Qrczak pisze:

> L. swej marności świadom sam się wycina zapobiegawczo.

Aha,. Nie znam, nie mam zdania własnego, więc zdaję się na Twoje.
Widzę pewne zmiany na grupie, nowi zastępują starych, ale kręci się jak
zwykle. O pierniczkach już było tego roku?
--
Bbjk
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-16 08:43
W dniu 2011-12-16 08:29, Qrczak pisze:

>> Śledzie, pierogi, barszcz z uszkami/zupę rybną z okami:), kutię i
>> kompot z szuszu. Oraz rzeczone dzwonka w galarecie i smażone.
>> Teraz się czepiaj, bo specjalnie pułapkę zastawiłam :D
>
>
> Ucha... ha!... też mi pułapka.

No ale może jednak ktoś się złapie.
--
Bbjk
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-16 09:19
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Widzę pewne zmiany na grupie, nowi zastępują starych, ale kręci się jak
> zwykle. O pierniczkach już było tego roku?

A nie.
Ja już upiekłam w ubiegłym tygodniu wg nowego przepisu, a teraz czekam, aż
zmiękną.
Jak nie zdążą, będziemy wzorem dziadków moczyć w herbacie.

Qra

napisał/a: ~Bbjk 2011-12-16 14:13
W dniu 2011-12-16 09:19, Qrczak pisze:

> A nie.

No, to grupa się opuszcza, o pierniczkach powinno się zacząć już w
listopadzie... ;)

> Ja już upiekłam w ubiegłym tygodniu wg nowego przepisu, a teraz czekam,
> aż zmiękną.
> Jak nie zdążą, będziemy wzorem dziadków moczyć w herbacie.

Albo do woreczka (puszki) z jabłkiem wsadź.
A ja pierniczków nie robię, bo nie ma dzieci w odpowiednim wieku, które
by się zabawiały dekorem i ogólnie rajcowały wycinaniem, za to masę
makaroników (migdałowe, kokosowe, orzechowe), bo cieszą się wielkim
powodzeniem.
--
Bbjk
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-16 15:00
Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-16 09:19, Qrczak pisze:
>
>> Ja już upiekłam w ubiegłym tygodniu wg nowego przepisu, a teraz czekam,
>> aż zmiękną.
>> Jak nie zdążą, będziemy wzorem dziadków moczyć w herbacie.
>
> Albo do woreczka (puszki) z jabłkiem wsadź.

Zapuszkowałam od razu. Tyle że to jabłko chyba jeszcze może trochę pohulać
na wolności... Po pierwsze i najważniejsze nadziergałam tych pierników tyle,
że puszka pełna. Będę je tuż przed Wigilią lakierować, to zobaczę, czy zębów
nie łamią. Tak ze dwa dni z jabłkiem to chyba im starczy, prawdaż?

> A ja pierniczków nie robię, bo nie ma dzieci w odpowiednim wieku, które by
> się zabawiały dekorem i ogólnie rajcowały wycinaniem, za to masę
> makaroników (migdałowe, kokosowe, orzechowe), bo cieszą się wielkim
> powodzeniem.

Młody to jeszcze z babcią wycinał ciastka z ciasta na "maszynkowe", tyle że
swoją porcję sukcesywnie podjada, więc na święta pójdziemy jeszcze na żebry
do babci, by się swoimi podzieliła.
W ogóle całe święta będziemy się obżerać poza domem, nie mam więc pretekstu
do kuchennych szaleństw.
A makaroniki to u mnie odpadają w przedbiegach. Wciąż mam jeszcze do
wykorzystania 15 żółtek zamrożonych po tym, jak białka na torty bezowe
poszły. I mało pomysłów, jak się ich ładnie pozbyć...
Qra