Jak powiedziałyscie mężom o bobasku???

napisał/a: daffodil1 2012-08-31 14:49
uwielbiam ten temat
napisał/a: Mandy1 2012-08-31 19:21
Ja testowałam chyba trzykrotnie, wyniki negatywne mimo terminu miesiączki, ale czułam w środku, że się udało, zrobiłam więc wyniki z krwi iiiiii udało sięęęę zawsze wyobrażałam sobie, że powiem mężowi o dzidzi przy romantycznej kolacji, jednak nie wytrzymałam do popołudnia...odrazu po odebraniu wyniku pojechałam do męża pracy i przekazałam radosną nowinę
napisał/a: daffodil1 2012-09-03 12:10
Mandy napisal(a):odrazu po odebraniu wyniku pojechałam do męża pracy i przekazałam radosną nowinę
też fajnie
napisał/a: agatek2 2012-09-03 12:48
u mnie to bylo w sumie dziwne.........termin okresu mialam miec w pt a w czw w pracy dwa razy zrobilo mi sie goraco i pobolewal mnie brzuch.......a ze staralismy sie o dzidziusia jak maz poszedl na cotygodniowa czwartkowa pilke to usiadlam i zaczelam myslec ze brzuch boli ale inaczej, a cialo znakow na zblizajaca sie @ nie daje......zrobilam test, wyszla jedna krecha......no i zawiedzenie, ale dla potwierdzenia po 5 minutach poszlam sprawdzic wynik negatywny a tam slabiutka kreska.........stalam, patrzylam sie na nia , uwierzyc nie moglam i sie poplakalam...polecialam po drugi test i znowu slaba druga kreska....... stwierdzilam ze poczekam do rana i pojde do lekarza...........i dopiero jak bede mialam potwierdzenie bety to mu kupie jakies male buciki zrobie prezent wsadze test i dam :)

przyszedl, gapi sie na mnie, ja niby usmiecnieta, zamyslona.......i teskt jakas dziwna jestes, cos kombinujesz.....ja ze nic......on przeciez cie znam, mow co zbroilas, o co chodzi
ja ze nic.........lazilam on ze zaczyna sie denerwowac bo widzi i mam mowic.......to wyciagnelam test.........a on co to..ja ze test.....a on stoi atrzy sie na niego na moje lzy...a on co on oznacza.....ja ze ciaze...i sie poplakalam...a on czemu placzesz, ale jak to, to juz.... no i w pt z rana sam polecial zapisac mnie do lekarza pobralismy krew i we wt byl wynik, 4 tydzien :) teraz mija 8 :)

nie dotrwalam.......nie dalam rady ukryc
napisał/a: Balonek 2012-09-18 12:57
Mi również okres się spóźniał (zaledwie 2 dni), więc zrobiłam test. Na teście jedna kreska. Uspokoiłam się. Nie staraliśmy się o dziecko, nie planowaliśmy tego w najbliższym czasie (przynajmniej ja).

12 godzin po pierwszym teście wykonałam drugi (okres dalej sie nie pojawiał i nie czułam jakbym miała go dostać). Na teście gruba czerwona krecha i druga cienka różowa... Szok! Mąż mnie uspokajał, że to na pewno błąd testu, że wszystko jest ok. Pobiegłam na badania krwi. Okazało się, że jestem w ciąży. Szok jeszcze większy. Poryczałam się, byłam zdenerwowana, wkurzona! Przecież miałam plany, świetną prace, rozpoczęłam drugie studia...

Napisałam SMS do męża, że mnie zapłodnił, że jest już trupem i za godzinę będę w domu. Teraz śmiejemy się z tego smsa, ale uwierzcie, wtedy nie było mi do śmiechu, byłam załamana.
Wchodzę do domu- mąż uśmiechnięty, w fartuszku gotuje obiadek, na stole mnóstwo świeżych owoców, słodyczy. Kazał mi się położyć, odpoczywać i poczekać na jedzonko. Jego reakcja bardzo mi pomogła, uspokoił mnie, przedstawił sytuacje w pozytywnym świetle.

Po około tygodniu pogodziłam się z sytuacją, ale zaznaczyłam, że mam nadzieję, że to będzie dziewczynka, bo dwóch samców w domu nie zniose :D (pół żartem- pół serio). W 16 tygodniu dowiedziałam się, że będzie synek. Mąż cieszył się jak głupi- ja w sumie już też :)
napisał/a: Anuleczka1 2012-09-18 15:55
Balonek, super :)