Instynkt macierzyński

napisał/a: eska1 2010-02-02 19:24
Instynktu nie czułam - taka prawda. Bardzo chciałam być w ciąży i mieć pełną rodzinę, którą rozumiem mąż+żona+dziecko (dzieci i pies ;) ). No, ale poważnie pisząc. Wyszłam z założenia, że instynkt obudzi się podczas ciąży i urodzenia Maleństwa - tak też się dzieje. Nigdy nie przepadałam za dziećmi. A moja Kruszynka jest najważniejszą istotką dla mnie.
Nie wybrałam drogi sukcesu zawodowego, bo nigdy nie miałam takich ambicji. Wiem, że spokojnie znajdę jakieś miejsce w urzędzie (niestety lub stety takie pluso-minusy są, gdy ma się znajomości w tej grupie..) i to mi wystarczy. Oczywiście pewnie inaczej bym myślała, gdybyśmy mieli złą pozycję finansową. Jednak w takim przypadku skupiłam się na rodzinie - to dla mnie nr 1, na nr 2 - praca. Wszystko w swoim czasie. Ja swój ułożyłam tak. I nie sądzę, żebym żałowała..
napisał/a: ~gość 2010-03-08 16:41
U mnie to z tym instynktem macierzyńskim to inaczej było..gdyż..najpierw uczyłam się na własnych siostrach jak były małe to opiekowalam się..troszczyłam się...później jak inne dzieci widziałam to do mnie się uśmiechały itp.niektórzy mi mówili że mam podejście do dzieci..a kiedyś słyszałam że:..."Kto ma podejście do obcych dzieci ten nie ma do własnych"Z początu myślałam że to nie prawda ale jak popatrzyłam na niektórych rodziców jak wychowują swoje dzieci..to szkoda mi tych dzieci było..ale to inny temat.... Ja dopiero takiego prawdziwego instynktu dostałam jak miałam pod sercem własnego synka z początku do mnie nie docierało że w tak młodym wieku będę matką..ale z czasem coraz bardziej się zmieniałam i starałam się sama siebie dowartściowywać..aby później jakoś wychować mojego synka...początki były trudne..ale jakoś dałam sobie sama radę bez niczyjej pomocy... A teraz mam już dużego synka i wiem co robiłam dobrze i co źle gdyż każdy z nas przy pierwszym dziecku gdzieś popełnia błąd...a przy drugim już sie wie co należy robić aby takiego błędu nie popełnić....
napisał/a: takaona1 2010-07-17 20:36
mnie ciekawi jak dochodzi do tego, ze dziewczyny / kobiety nie odczuwajac instynktu macierzynskiego rodza dziecko? pytanie jest powaznie. jesli ktos moze na to odpowiedziec z wlasnego przykladu, bardzo o to prosze.

ja na przyklad nigdy takiego czegos nie odczuwalam, nie znosze krzykow i piskow dzieci, nie rozumiem co inni widza w niemowlakach i moglabym tysiace powodow zmyslec dlaczego ich nie chce. cale szczescie moj partner tez tak mysli, bo bym miala lekki problem

jako nastolatka jeszcze myslalam, ze bede miala dzieci, ale nie dlatego, ze je pragne, tylko dlatego, "bo sie dzieci ma". cale szczescie stwierdzilam w czasie, ze to wcale nie obowiazek.
jedna moja kolezanka tez urodzila corke, bo uwazala to za "obowiazek" i przez pierwszy rok nie miala wogole przywiazania do swojego dziecka. milosc przyszla dopiero pomalu po czasie. moglo byc tez inaczej jak widac po obcej. szkoda wtedy tych dzieci, bo one to napewno odczuwaja.

jakie sa ogolne powody rodzic dzieci, ktorych sie nie chce?
napisał/a: Gvalch'ca 2010-07-17 21:13
takaona napisal(a):mnie ciekawi jak dochodzi do tego, ze dziewczyny / kobiety nie odczuwajac instynktu macierzynskiego rodza dziecko?

Może dlatego, że gumki pękają...
napisał/a: takaona1 2010-07-17 21:26
Gvalch'ca napisal(a):Może dlatego, że gumki pękają...

przeciez po takim wypadku tez mozna cos zrobic. sa odpowiednie pigolki "po".
napisał/a: Gvalch'ca 2010-07-17 21:35
takaona ogólnie antykoncepcja zawodzi (każda od npr po plastry), i niekoniecznie w tak widoczny sposób jak pęknięta guma. Są kobiety, które o tym, że są w ciąży dowiadują się w 4 miesiącu, wcześniej nie mają żadnych objawów ciąży.
Także albo to jest zdroworozsądkowa decyzja albo wpadka. Albo i jedno i drugie (np. sama nigdy bym się nie zdecydowała, to los zadecydował za mnie - coś czuje, że tak będzie w moim przypadku bo instynktu mam zero. Chociaż może tak jak u Doni przyjdzie to u mnie z wiekiem. Mój mąż za to chciałby mieć dziecko, nie teraz i tak od razu ale za kilka lat to nawet bardzo.).
napisał/a: takaona1 2010-07-17 22:37
no tak, masz racje, gvalch'ca. zawsze moze sie tak przytrafic jak sie ma wielkiego pecha.
napisał/a: sorrow 2010-07-18 00:02
takaona napisal(a):jakie sa ogolne powody rodzic dzieci, ktorych sie nie chce?

Żeby się przekonać jak bardzo się człowiek mylił? :)

Instynkt macierzyński jak sama nazwa wskazuje, to coś niezależnego od nas, czym obdarza nas natura. Jednych szybciej, innych później. Całkiem spora grupa osób to taka, która "zakochuje" się w dziecku w momencie narodzin :). Nasze mózgi są tak skonstruowane, żeby te oczka, odgłosy i zapaszki budziły w nas wzruszenie. W szczególności jeśli chodzi o własne dzieci. Sam odczuwam męski odpowiednik tego instynktu macierzyńskiego (tacierzyństwo?) w stosunku do własnych dzieci, ale co do innych, często są to zupełnie odmienne uczucia :). Jeśli więc obecnie chcesz sobie wyrobić pogląd na swój instynkt obserwując inne dzieci, to popełniasz błąd w rozumowaniu. Nie chcesz mieć... ok, ale nie podejmuj tej decyzji tylko na podstawie swoich odczuć co do innych dzieci.
napisał/a: takaona1 2010-07-18 00:19
sorrow napisal(a):
Żeby się przekonać jak bardzo się człowiek mylił? :)



sorrow, a jak to bylo u ciebie zanim zostales tata? bylo dziecko planowane? jezeli tak, odczuwales juz wtedy taka "potrzebe" zostac ojcem czy przyszlo dopiero po porodzie pierwszego dziecka?
napisał/a: ~gość 2010-07-20 13:37
Ja jestem młoda, ale chciałam mieć dziecko, często o tym rozmawialiśmy, ale nie staraliśmy się o dziecko, jednak stało się. I od kiedy zaszłam w ciążę byłam bardzo szczęśliwa. A dziecko? nie ma nic piękniejszego w zyciu kobiety jak jej własne dziecko, jak patrzy na nie i widzi, że z dnia na dzień jest mądrzejsze i coraz to więcej potrafi. Ja też nigdy nie przepadałam za dzieciakami, ale swoje to zupełnie co innego. I kocham je bezwarunkowo i chciałabym zapewnić mu szczęśliwe dzieciństwo i radość z życia. I mimo zmęczenia, niewyspania, braku wolności kiedy spojrzy się na swoje dziecko które się uśmiecha czy próbuje czegoś nowego to najpiękniejsze uczucia jakie mogą być.
napisał/a: sorrow 2010-07-20 18:49
takaona napisal(a):sorrow, a jak to bylo u ciebie zanim zostales tata? bylo dziecko planowane? jezeli tak, odczuwales juz wtedy taka "potrzebe" zostac ojcem czy przyszlo dopiero po porodzie pierwszego dziecka?

Trudno powiedzieć, że było "planowane". Po prostu w pewnym momencie poczuliśmy, że nic by się nie stało, gdyby już było :). Dobrego czasu na dziecko u zajętych młodych ludzi nigdy się nie znajdzie, a ogromnym błędem jest odkładanie na później. Tak więc nie tęskniłem do bycia ojcem, ani nie miałem potrzeby posiadania dzieci. Wiedziałem tylko, że się urodzi. Temperatura zaczęła się już podnosić w czasie ciąży, kiedy brzuszek rósł i ktoś w środku reagował na twój głos, czy dotyk. A jak przyszedł na świat (mały brzydak), to mówię ci... jak w zakochaniu. Po początkowym szoku płaczowo/kupkowym/sikowo/mlekowym ;) z każdym dniem po prostu stajesz się "niewolnikiem" małej istoty. Spędzałem godziny obserwując go i podziwiając jak sobie radzi. To nie znaczy, że ogólnie mój stosunek do dzieci się zmienił... dalej dzieci znajomych w większości to niegrzeczne zasmarkańce ;). Obecnie, po latach mało jest rzeczy, których mogę być pewny, ale tego, że to dzieci są największym sensem ziemskiego życia jest jedną z tych rzeczy.
napisał/a: takaona1 2010-07-20 20:45
@sorrow
ciekawe i podziwiajace