Dzieci bawią w sklepie
napisał/a:
~Nixe
2011-12-09 08:47
W dniu 2011-12-08 22:29, XL pisze:
> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
> "darmowych obiadów"!
I nigdy nawet nie pomyślałaś w ten sposób, że kobieta korzysta z
dodatkowych przywilejów? Bo dzieciaki często wyczuwają takie rzeczy w
jakiś automagiczny sposób, chyba przez skórę
> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
> nie uwierzyła,
I co? Przestała "uczęszczać" na obiadki niedzielne?
N.
> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
> "darmowych obiadów"!
I nigdy nawet nie pomyślałaś w ten sposób, że kobieta korzysta z
dodatkowych przywilejów? Bo dzieciaki często wyczuwają takie rzeczy w
jakiś automagiczny sposób, chyba przez skórę
> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
> nie uwierzyła,
I co? Przestała "uczęszczać" na obiadki niedzielne?
N.
napisał/a:
~Nixe
2011-12-09 08:49
W dniu 2011-12-08 23:31, Piotr M pisze:
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
> napisał(a):
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
A co w tym nadzwyczajnego? Może po prostu nie chodzą do kościoła, a
wcześniej nie było okazji zobaczyć żadnego nawet z zewnątrz.
N.
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
> napisał(a):
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
A co w tym nadzwyczajnego? Może po prostu nie chodzą do kościoła, a
wcześniej nie było okazji zobaczyć żadnego nawet z zewnątrz.
N.
napisał/a:
~zażółcony
2011-12-09 09:50
W dniu 2011-12-08 23:09, megrimsNOSPAM@interia.pl pisze:
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
He, he, dobre :)
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
He, he, dobre :)
napisał/a:
~XL
2011-12-09 17:42
Dnia Thu, 08 Dec 2011 22:40:38 +0100, Piotr M napisał(a):
> Dnia 08-12-2011 o 22:29:27 XL napisał(a):
>
>> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
>> "darmowych obiadów"!
>> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
>> nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
>> domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
>> refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
>
> Otóż to. Dlaczego pozbawiasz swojego dziecka możliwości twórczego myślenia?
A gdzie pozbawiam? - przecież stworzyło 333-)
>
>> Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
>> Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
>> :-]
>
> Pani nauczycielka na pewno jest na poziomie i trzyma się w pionie. No
> chyba że w końcu się udławi na śmierć.
Zycie pokazało, ze jednak nie jest. Ale to już inna bajka.
--
XL
> Dnia 08-12-2011 o 22:29:27 XL napisał(a):
>
>> Ale u nas NIGDY ale to NIGDY nie było nawet żartem rozważań na temat
>> "darmowych obiadów"!
>> No ale czy w ogóle był sens tłumaczenia tego pani? - no nie, bo i tak by
>> nie uwierzyła, poniewaz niby SKĄD INĄD jak nie z rodzicielskich rozmów w
>> domu dziecko, istota niewinna wszak i niewyrachowana, mogłoby powziąć
>> refleksję natury tak wysoce... konsumpcyjnej!
>
> Otóż to. Dlaczego pozbawiasz swojego dziecka możliwości twórczego myślenia?
A gdzie pozbawiam? - przecież stworzyło 333-)
>
>> Ten jedyny raz w życiu miałam ochotę zamordować własne dziecko ;-p
>> Już nawet nie za samą treść wypowiedzi, ale za niemożność jakiegokolwiek
>> :-]
>
> Pani nauczycielka na pewno jest na poziomie i trzyma się w pionie. No
> chyba że w końcu się udławi na śmierć.
Zycie pokazało, ze jednak nie jest. Ale to już inna bajka.
--
XL
napisał/a:
~XL
2011-12-09 17:43
Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:09:02 +0100, megrimsNOSPAM@interia.pl napisał(a):
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>> napisał(a):
>>
>>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>>
>> Polerowali?
>>
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
Łojeżu :-]
--
XL
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>> Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>> napisał(a):
>>
>>> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>>> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>>> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>>
>> Polerowali?
>>
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
Łojeżu :-]
--
XL
napisał/a:
~XL
2011-12-09 17:48
Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
> napisał(a):
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
widuję takie różne "kościołowe" potForki...
--
XL
> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
> napisał(a):
>
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie.
>
> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
widuję takie różne "kościołowe" potForki...
--
XL
napisał/a:
~Szpilka"
2011-12-09 17:56
Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:31:57 +0100, Piotr M napisał(a):
>
>> Dnia 08-12-2011 o 23:09:02 megrimsNOSPAM@interia.pl
>> napisał(a):
>>
>>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>>> że tu jest jak w Doomie.
>>
>> Idę chodnikiem obok młodej mamy z córeczką, córeczka na oko z 5 lat,
>> dziewczynka okazuje palcem i pyta -Co to mamo? -To kościół :D
>
> Co się dziwisz? Może dziecko myślało, że to cyrk albo pływalnia? często
> widuję takie różne "kościołowe" potForki...
Z różkami i ogonkiem?
Sylwia
napisał/a:
~Dźwiedź"
2011-12-09 19:13
napisał(a):
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
> > Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
> > napisał(a):
> >
> >> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
> >> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
> >> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
> >
> > Polerowali?
> >
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie dziecko
oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
--
> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
> > Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
> > napisał(a):
> >
> >> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
> >> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
> >> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
> >
> > Polerowali?
> >
>
> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>
> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>
> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie dziecko
oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
--
napisał/a:
~Szpilka"
2011-12-09 19:18
Użytkownik "Dźwiedź" napisał w wiadomości
> napisał(a):
>
>> On 12/08/2011 09:24 PM, Piotr M wrote:
>> > Dnia 08-12-2011 o 20:17:08 megrimsNOSPAM@interia.pl
>> > napisał(a):
>> >
>> >> Ten sam syn w mniej więcej tym samym wieku poszedł do fryzjera.
>> >> I wlazł taki wielki kark. Na oko ze 2 metry, 140 kg wagi, łysa
>> >> pała, czarna skóra. Normalny gangster. I coś-mu tam robili.
>> >
>> > Polerowali?
>> >
>>
>> Jeszcze coś. Moje dzieciaki dzisiaj już prawie dorosłe są, ale
>> wychowywali się w czasach jak królowały gry Doom i Turok. Starszy
>> syn jak pierwszy raz w życiu wlazł do kościoła, to powiedział,
>> że tu jest jak w Doomie. Młodszy jak pierwszy raz pojechał do lasu,
>> to nie chciał wysiąść z samochodu i powiedział, że tu jest jak
>> w Turoku i bał się że go zaraz dinozaury napadną.
>>
>> A córka jak miała 5 lat została zapytana jaki jest jej ulubiony
>> film. Akurat gubiła zęby mleczne i nie wymawiała 'R'.
>>
>> Sepleniąc odpowiedziała z uśmiechem na twarzy "pledatol".
>
> Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
> dziecko
> oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała
Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- "a ja piłem wino z kolą
i piwo z alkoholem!"
Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli
Sylwia
napisał/a:
~Qrczak
2011-12-09 20:07
Dnia 2011-12-09 19:18, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
>> Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
>> dziecko
>> oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>
> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała
> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- "a ja piłem wino z
> kolą i piwo z alkoholem!"
> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli
I słusznie. Co za nieodpowiedzialni rodzice... dziecku dają colę!!!
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
>
>> Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
>> dziecko
>> oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>
> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała
> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- "a ja piłem wino z
> kolą i piwo z alkoholem!"
> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli
I słusznie. Co za nieodpowiedzialni rodzice... dziecku dają colę!!!
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a:
~Szpilka"
2011-12-09 20:08
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia 2011-12-09 19:18, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> Anegdota "u fryzjera " chyba jedna z najlepszych ale to że kilkuletnie
>>> dziecko
>>> oglądało "Predatora" to chyba nie bardzo jest się czym chwalić.
>>
>> To że tak powiedziała nie znaczy że oglądała
>> Mój w sklepie w kolejce zaczął na głos się chwalić- "a ja piłem wino z
>> kolą i piwo z alkoholem!"
>> Dziwnie się na mnie ludzie patrzyli
>
> I słusznie. Co za nieodpowiedzialni rodzice... dziecku dają colę!!!
Zaplułam monitor.
Sprajtem ;-P
Sylwia
napisał/a:
~Stalker
2011-12-09 20:33
On 8 Gru, 14:21, zażółcony wrote:
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> "Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?"
Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
Ostatnio dostaję telefon od żony:
- Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
przez całą ulicę
obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
nic mu nie jest.
- A gdzie Hania? - pytam
- W drugiej karetce - mówi żona
Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
kroplówki,
a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
- Haniu nic Ci nie jest?
- Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
smutno nie było...
Stalker
*Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
ale zatrzymali się przy wypadku...
> Czy Wasze pociechy rozbawiły kiedyś ludzi stojących w kolejce do kasy
> lub w podobnej, 'szarej' sytuacji ?
>
> Mój syn (4 lata) tak ostatnio rozbawił:
>
> "Mamo, a czy jak mi wypadnie ząbek, to już będę taki duży jak tata ?"
Nie tylko bawią, ale też wzruszają...
Ostatnio dostaję telefon od żony:
- Przyjeżdżaj natychmiast, mieliśmy z dziećmi wypadek...
Wyskoczyłem z pracy jak stałem, dojeżdżam do miejsca zdarzenia.
Nasze auto dostało dokładnie prostopadle w tylne drzwi, przeleciało
przez całą ulicę
obracając się dwa razy i wylądowało na przeciwległym chodniku...
Wpadam do jednej karetki, żona blada przy Jaśku, mały się drze, ale
nic mu nie jest.
- A gdzie Hania? - pytam
- W drugiej karetce - mówi żona
Biegnę do drugiej karetki, siedzi w niej jakiś staruszek podłączony do
kroplówki,
a obok niego siedzi Hanka i.... śpiewa
- Haniu nic Ci nie jest?
- Nic tato, tylko pan Zygmunt* jedzie do szpitala i śpiewam żeby mu
smutno nie było...
Stalker
*Okazało się, że pana Zygmunta pogotowie wiozło z domu do szpitala,
ale zatrzymali się przy wypadku...