Daleka podróż z 6-miesięcznymi bliźniakami ???

napisał/a: ~/// Kaszpir ///" 2007-03-26 13:32
Witam !

Nasze maluszki (bliźniaki) urodziły się na poczatku lutego 2007. W ubiegłym roku musieliśmy zrezygnować z wyjazdu w góry (Słowacja -
tatry Wysokie) z powodu ciąży i zaleceń lekarza ...

W tym roku chcialbym jednak w góry pojechać (jestem lekko uzależniony od gór

na sierpień mam urlop i chciałbym pojechac z żoną i naszymi maluchami (wtedy będą miały około 6 miesiecy) na Słowację (Poprad).
Oczywiście trasy byśmy musieli ustalic sobie sporo krótsze i łatwiejsze ale zawsze to jakiś wypoczynek poza domem ...

Samochód mamy dość duży (kombi) z klimatyzacją , jednak droga jest dość długa (650 km jazdy w jedną stronę ...)

Rodzina uważa że to szaleństwo , bo za małe , bo za daleko , że nie damy rady i itd :(

Sam już nie wiem :(
Pokój byśmy mieli 2 osobowy z łazienką. Kupilibyśmy łóżeczko turystyczne i nosidełka. Maluchy i tak niestety piją już tylko mleko z
butelki.
Ja jestem mocno nakręcony i chciałbym jechać :(
Jednak cała rodzinka jest na nie , wszyscy widzą same problemy i widzą wszystko z czarnych barwach :(

Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?

W ostateczności mogli byśmy pojechać w Bieszczady , ale odległośc niemalże taka sama ...

napisał/a: ~Dorjanka" 2007-03-26 13:53
On 26 Mar, 13:32, "/// Kaszpir ///" wrote:

> W tym roku chcialbym jednak w góry pojechać (jestem lekko uzależniony od gór
>
> na sierpień mam urlop i chciałbym pojechac z żoną i naszymi maluchami (wtedy będą miały około 6 miesiecy) na Słowację (Poprad).
> Oczywiście trasy byśmy musieli ustalic sobie sporo krótsze i łatwiejsze ale zawsze to jakiś wypoczynek poza domem ...
>
> Samochód mamy dość duży (kombi) z klimatyzacją , jednak droga jest dość długa (650 km jazdy w jedną stronę ...)
>
> Rodzina uważa że to szaleństwo , bo za małe , bo za daleko , że nie damy rady i itd :(
>
> Sam już nie wiem :(
> Pokój byśmy mieli 2 osobowy z łazienką. Kupilibyśmy łóżeczko turystyczne i nosidełka. Maluchy i tak niestety piją już tylko mleko z
> butelki.
> Ja jestem mocno nakręcony i chciałbym jechać :(
> Jednak cała rodzinka jest na nie , wszyscy widzą same problemy i widzą wszystko z czarnych barwach :(
>
> Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?
>
> W ostateczności mogli byśmy pojechać w Bieszczady , ale odległośc niemalże taka sama ...

Po pierwsze przeciez to będą już 'stare' byki. Zmieńcie sobie tylko
definicję slowa 'odpoczynek'
bo to po prostu przeniesienie domu w inne miejsce. Jesli wszyscy sa/
beda zdrowi to bym sie nie wahala ani minuty.
650 km starala bym się zrobić za jednym zamachem, z minimum
przystanków. Szybsza teleportacja mniej męczy niż wielokrotne
przedłużanie jazdy.
Z dwójką dzieci, wówczas niecale 2 lata oraz pięć miesięcy
spędziliśmy dobrych kilka tygodni w miejscu, gdzie było urokliwie,
woda była ze studni, cywilizacja była bardzo daleko i był to koniec
świata, ( o wypadach z jedna sztuka w ogole nie wspomnę, bo nie byl
to dla nas w ogole problem), żeglowaliśmy w tym samym sezonie i
robiliśmy mnóstwo innych rzeczy, jak i przed ich urodzeniem.
Odpoczynek w sensie stricte to nie był, ale nam nie o to chodziło.
Dzieci zawsze przy nas były. Jedyny problem do dziadkowie i rodzina,
która przewidywała rychły koniec niemowlaka co spędza noce w
namiocie.
Z rzeczy praktycznych radziłabym wybrać takie miejsce, gdzie Wy nie
będziecie ( w sensie zamieszkania) nikomu przeszkadzać, ani nie będzie
Wam nic zakłócało spokoju.
W czasach pampersów i słoiczków takie wyprawy nie są aż tak
skomplikowane jakby się wydawało.

pozdrawiam
Dorjanka
napisał/a: ~nusiak" 2007-03-26 13:57

>
> Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?
>
tak,
ja jeżdzilam z dziećmi w TATRY jak moje dzieci miały niespełna 5 miesięcy.
tylko trzymalam się pewnych zasad ; po pierwsze jazda w tak długą trasę
zawsze nocą kiedy dzieci śpią...i nie marudzą podczas podróży....
po drugie : musisz wziąść pod uwagę to że w wysokie partie gór z takimi
maleństwami nie pujdziesz, ale mniejsze szczyty czy dolinki ok.my byliśmy z
naszymi na "kasprowym wierchu"dzieci skok ciśmnień zniosły bardzo dobrze...
po trzecie: dzieci niemogą przebywać w nosidełkach dłużej niż 3 godziny,ze
wzgledu na obciązony kręgosłup.my stosowaliśmy na przemian nosidełko,ręce
no i tam gdzie się dało to wózek.ogółnie polecam zawsze to jednak
odpoczynek.....
pozdrawiam
aneta

napisał/a: ~Cancer" 2007-03-26 14:01

Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości
> Witam !
>
> Nasze maluszki (bliźniaki) urodziły się na poczatku lutego 2007. W
> ubiegłym roku musieliśmy zrezygnować z wyjazdu w góry (Słowacja - tatry
> Wysokie) z powodu ciąży i zaleceń lekarza ...
>
> W tym roku chcialbym jednak w góry pojechać (jestem lekko uzależniony od
> gór

> Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?


My byliśmy w Szklarskiej jak Krystian miał 5 mies. Nie mogliśmy później, bo
wracałam do pracy. Było fantastycznie. Łaziliśmy po szlakach z małym w
nosidełku, wjechaliśmy na Śnieżkę (Krystian zasnął podczas jazdy kolejką,
odpoczęliśmy.
Wy macie dwójkę, więc dwa razy trudniejsze wyzwanie, ale jak się chce, to
można.
Największym koszmarem była jazda samochodem bez klimatyzacji - pożyczonym.
Jednak nie ma tego złego... Jak kupowaliśmy własny, to jednym z priorytetów
była klima.
--
Karolina, Krystianek 17.02.2005 i Oleńka 18.09.2006

napisał/a: ~Marta W." 2007-03-26 14:14

Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości
> Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?

Wszystko zalezy od dobrej organizacji "Dobrych" rad rodziny w takich
przypadkach nie zawsze trzeba sluchac Ja bym pojechala Nam wiele osob
odradzalo wakacje w Bieszczadach z dwumiesiecznym maluchem, podroz do
Londynu gdy maluch mial 7 miesiecy, Krete gdy mial roczek, itp. Wszedzie
pojechalismy i bylo super

Marta, Kubus (6,11), Krzys (4,6) i Jas (15 mies)

napisał/a: ~Carol" 2007-03-26 14:25

Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości

> Rodzina uważa że to szaleństwo , bo za małe , bo za daleko , że nie damy
> rady i itd :(

Jak rodzina taka cwana, to niech z dziećmi pojedzie za rok ;) Wtedy to
dopiero będzie wyzwanie - ruchliwe póltoraroczniaki, które uwięzione w
foteliku samochodowym się awanturują, zupę chcą jeść same widelcem, gadają
non stop we własnym języku wzajemnie się przekrzykując, wyłażą z wózka,
szybko się nudzą, próbują wszędzie wejść a nie mają jeszcze odruchów
samozachowawczych... Korzystajcie z tego, że jeszcze są małe i jedźcie
śmiało!

pozdrówka
Karolina

napisał/a: ~x" 2007-03-26 14:30
> Sam już nie wiem :(
> Pokój byśmy mieli 2 osobowy z łazienką. Kupilibyśmy łóżeczko turystyczne i
> nosidełka. Maluchy i tak niestety piją już tylko mleko z butelki.
> Ja jestem mocno nakręcony i chciałbym jechać :(
> Jednak cała rodzinka jest na nie , wszyscy widzą same problemy i widzą
> wszystko z czarnych barwach :(


Ty byś baaardzo chciał, a co zona na to, też podziela Twój entuzjazm?
jesli tak, to jak widzisz w poprzedzających mojego, postach - rodziny jeżdżą
i miło spędzają czas, a na rodzinę nie patrz, zawsze jest tak, że wszysycy
wiedzą lepiej. Pomyśl tylko o żonie, czy i zona ma ochotę jechać.


pozdrawiam,
ewa

napisał/a: ~Basia Z." 2007-03-26 16:07

Użytkownik "x" :

>
> Ty byś baaardzo chciał, a co zona na to, też podziela Twój entuzjazm?
> jesli tak, to jak widzisz w poprzedzających mojego, postach - rodziny
jeżdżą
> i miło spędzają czas, a na rodzinę nie patrz, zawsze jest tak, że wszysycy
> wiedzą lepiej. Pomyśl tylko o żonie, czy i zona ma ochotę jechać.
>

Otóż to - i to jest moim zdaniem najważniejsze.
Ja jeździłam z maluchami również sama w wieku około 7-8 miesięcy w niższe
góry (nie Tatry).
Tyle że albo był to jeden maluch około 7-8 miesięcy albo jeden 7-8 mies. a
drugi 5 lat i 7-8 mies. (to drugie gorsze)

Podstawą jest dobra organizacja.
No i jeśli chcesz się wyrwać samodzielnie wyżej w góry to trzeba to tak
zorganizować aby żona z dziećmi miała w tym czasie również ciekawe zajęcie
(np. baseny termalne w Popradzie). A kolejnego dnia wybierzcie się wszyscy
razem np. nad Wodospady Zimnej Wody lub w Słowacki Raj.

Pozdrowienia

Basia

napisał/a: ~Ania" 2007-03-26 16:28
Witam,

Ja na waszym miejscu bym sie nie obawiala jesli chodzi o podroz. My wybralismy
sie z naszym synkiem gdy mial 3 miesiace w podroz do Polski. Ponad 1700 km w
jedna strone. Zrobilismy sobie jeden nocleg. Nasz maluch podroz zniosl
rewelacyjnie. Oczywiscie zatrzymywalismy sie na karmienia, zmiana pieluszki itp.
Nam nasza kochana rodzinka tez mowila, ze to wariactwo itp. :) No, a pozniej
oczywiscie byla wielka radosc gdy wreszcie mogli zobaczyc ukochanego wnuczka :).
Co do wycieczek w gory to niestety nie mamy jeszcze doswiadczenia, ale sami
latem mamy zamiar troche po gorach pochodzic. Nasz maluch bedzie mial wtedy 8
miesiecy.

Pozdrawiam i zycze udanego urlopu.
Ania

> Witam !
>
> Nasze maluszki (bliźniaki) urodziły się na poczatku lutego 2007. W ubiegłym
roku musieliśmy zrezygnować z wyjazdu w góry (Słowacja -
> tatry Wysokie) z powodu ciąży i zaleceń lekarza ...
>
> W tym roku chcialbym jednak w góry pojechać (jestem lekko uzależniony od gór
>
> na sierpień mam urlop i chciałbym pojechac z żoną i naszymi maluchami (wtedy
będą miały około 6 miesiecy) na Słowację (Poprad).
> Oczywiście trasy byśmy musieli ustalic sobie sporo krótsze i łatwiejsze ale
zawsze to jakiś wypoczynek poza domem ...
>
> Samochód mamy dość duży (kombi) z klimatyzacją , jednak droga jest dość długa
(650 km jazdy w jedną stronę ...)
>
> Rodzina uważa że to szaleństwo , bo za małe , bo za daleko , że nie damy rady
i itd :(
>
> Sam już nie wiem :(
> Pokój byśmy mieli 2 osobowy z łazienką. Kupilibyśmy łóżeczko turystyczne i
nosidełka. Maluchy i tak niestety piją już tylko mleko z
> butelki.
> Ja jestem mocno nakręcony i chciałbym jechać :(
> Jednak cała rodzinka jest na nie , wszyscy widzą same problemy i widzą
wszystko z czarnych barwach :(
>
> Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże ?
>
> W ostateczności mogli byśmy pojechać w Bieszczady , ale odległośc niemalże
taka sama ...
>
>


--
napisał/a: ~aneszka" 2007-03-26 20:53
On 26 Mar, 13:32, "/// Kaszpir ///" wrote:

> Rodzina uważa że to szaleństwo , bo za małe , bo za daleko , że nie damy rady i itd :(

hahaha... moja też tak uważa, ale na szczęście nie 'rodzina'
decyduje:)))

Ania po bardzo udanym pobycie w górach z 6-cio miesięczną (wtedy)
córeczką
napisał/a: ~Otty" 2007-03-26 21:48

Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości

>Czy ktoś z Was jeździł z takimi maluchami w jakies dłuższe podróże?

Skoro mozna do Birmy, to czemu nie na Slowacje

Polecam strone: www.malypodroznik.pl

Pozdrawiam,

Otty

napisał/a: ~M&C 2007-03-26 22:10
x napisał(a):

>> Ja jestem mocno nakręcony i chciałbym jechać :(
>> Jednak cała rodzinka jest na nie , wszyscy widzą same problemy i widzą
>> wszystko z czarnych barwach :(
>
>
> Ty byś baaardzo chciał, a co zona na to, też podziela Twój entuzjazm?
> jesli tak, to jak widzisz w poprzedzających mojego, postach - rodziny jeżdżą
> i miło spędzają czas, a na rodzinę nie patrz, zawsze jest tak, że wszysycy
> wiedzą lepiej. Pomyśl tylko o żonie, czy i zona ma ochotę jechać.
>

Popieram w całej rozciągłości . Ze starszym synem nie było
problemów, jak była mama, to mógł spać gdziekolwiek. Z młodszymi już nie
mam tak dobrze . Są bardziej "poukładani", odstępstwa od
codzienności nie są bardzo mile widziane. Teraz są sporo starsi (22
m-ce) i nawet wyjazd do babci bywa uciążliwy, bo wszędzie wejdą,
wszystko chcą zobaczyć a dom nie jest przystosowany do małych dzieci
(ostre rzeczy, lekarstwa itp.). Jeśli żona też chce jechać, to czemu
nie. Ale zapomnij co to odpoczynek .

Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home