Czy to kwasnica

napisał/a: ~jerzy.n" 2012-10-16 08:30

Od: "Ikselka"
Temat: Re: Szczi - eintopf ze wschodu
Data: 15 paĹşdziernika 2012 15:10
>A gdzie pomidory i fasola oraz czerwone buraki?
>Miałam okazję jeść szczi wiele razy na wschodzie, w dawnym ZSRR, gdzie
>wręcz odnosiłam wrażenie, ze jest to jedyna zupa jaką znają - a było jej w
>zależniści od regionu wiele rodzajów, konsystencja różna i przyprawy, ale
>zawsze były w nim buraki, często pomidory, i zawsze czerwona lub biała
>fasola i kapusta.

To mi raczej przypomina góralską kwasnice, tez były odmiany na gesinie
gotowane, na ogonach.To były biedne zupy bo i Górale, Białorusini i
Rosjanie do bogatych nie nalezeli.Te pomidory, buraki i fasola to raczej do
barszczow pasuja.
Pozdrawiam
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-10-16 10:09
Am 16.10.2012 08:30, schrieb jerzy.n:
>
> Od: "Ikselka"
> Temat: Re: Szczi - eintopf ze wschodu
> Data: 15 października 2012 15:10
>> A gdzie pomidory i fasola oraz czerwone buraki?
>> Miałam okazję jeść szczi wiele razy na wschodzie, w dawnym ZSRR, gdzie
>> wręcz odnosiłam wrażenie, ze jest to jedyna zupa jaką znają - a było
>> jej w
>> zależniści od regionu wiele rodzajów, konsystencja różna i przyprawy, ale
>> zawsze były w nim buraki, często pomidory, i zawsze czerwona lub biała
>> fasola i kapusta.
>
> To mi raczej przypomina góralską kwasnice, tez były odmiany na gesinie
> gotowane, na ogonach.To były biedne zupy bo i Górale, Białorusini i
> Rosjanie do bogatych nie nalezeli.Te pomidory, buraki i fasola to raczej do
> barszczow pasuja.

Szczi, borszcz, kwaśnica i podobne to typowe zupy "nawinie". Dla
restauracji bardzo wdzięczna, bo pozwala na utylizację resztek.

Waldek


--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Stefan" 2012-10-16 10:47

Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w
wiadomości news:ae4j2pFubc3U1@mid.uni-berlin.de...
> Am 16.10.2012 08:30, schrieb jerzy.n:
>
> Szczi, borszcz, kwaśnica i podobne to typowe zupy "nawinie". Dla
> restauracji bardzo wdzięczna, bo pozwala na utylizację resztek.
>
> Waldek
>
no, no, nie tylko dla restauracji... w domu też zostają resztki po garnkach,
rondlach...
Hm, Boczuś Wędzony po swojemu właśnie się gotuje, chyba jednak otworzę
szeroko lodówkę...
pozdr
Stefan
PS. Proszę zwrócic uwagę, że Boczuś jest pisany z dużej litery - bo to jest
PAN Boczuś, peklowany 2 tygodnie, wędzony 3x2 godziny początkowo w ciepłym
lekkim dymie, potem coraz chłodniejszym lecz mocniejszym.
Naturalnie świnka domowego chowu,na ziemniaczkach, ospie i pokrzywach...
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-10-16 16:53
Am 16.10.2012 10:47, schrieb Stefan:

>> Szczi, borszcz, kwaśnica i podobne to typowe zupy "nawinie". Dla
>> restauracji bardzo wdzięczna, bo pozwala na utylizację resztek.
>>
>> Waldek
>>
> no, no, nie tylko dla restauracji... w domu też zostają resztki po
> garnkach, rondlach...
> Hm, Boczuś Wędzony po swojemu właśnie się gotuje, chyba jednak otworzę
> szeroko lodówkę...
> pozdr
> Stefan
> PS. Proszę zwrócic uwagę, że Boczuś jest pisany z dużej litery - bo to
> jest PAN Boczuś, peklowany 2 tygodnie, wędzony 3x2 godziny początkowo w
> ciepłym lekkim dymie, potem coraz chłodniejszym lecz mocniejszym.
> Naturalnie świnka domowego chowu,na ziemniaczkach, ospie i pokrzywach...

No wiadomo. Zupy i wogóle dania nawinie mają tradycję na całym świecie.
Czy to bigos, czy chili con carne albo inne szczi. Ale restauracje w
demoludach wschodnich właśnie używało szczi do utylizacji odpa... no
resztek.

A ta świnka to na ospie wietrznej czy na variola maior chowana?

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Stefan" 2012-10-16 17:20

Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w
wiadomości news:ae5aorFubc3U6@mid.uni-berlin.de...
> Am 16.10.2012 10:47, schrieb Stefan:
>
> A ta świnka to na ospie wietrznej czy na variola maior chowana?
>
> Waldek
najlepsze mięsko to było z tych na młócie chowanych...
mniam
pozdr
Stefan
napisał/a: ~JaMyszka 2012-10-16 18:16
W dniu wtorek, 16 października 2012 10:10:03 UTC+2 użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> [...]
> Szczi, borszcz, kwaśnica i podobne to typowe zupy "nawinie". Dla
> restauracji bardzo wdzięczna, bo pozwala na utylizację resztek.

Kiedyś przez 4 tyg. jadałam obiady w sowieckim Zaporożu, w ichniejszym barze.
Codziennie jadłam wg menu borszcz. Ale on codziennie był inny, w zależności od tego, jakie jarzyny w nim przeważały.

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/