Czy na deficycie kalorycznym mozna budować_masę?

napisał/a: ~Marek 2011-09-21 22:35
Witam,

Niedawno czytałem bardzo kontrowersyjny artykuł na temat tego jak
funkcjonuje metabolizm. Była w tym artykule teoria głosząca iż deficyt
kaloryczny nie stanowi żadnego ograniczenia do tego aby zyskiwać masę
mięśniową. Autorem tego artykułu był dobrze zbudowany gość (Greg Ellis -
doktorat w dietetyce) - co w jakiś sposób autoryzuje jego słowa. Co ciekawe
- facet unika całkowicie węglowodanów w swojej diecie. Czy Waszym to jakaś
bujda?

Tu jest przekład tego artykułu:
http://www.autismlowcarbdiet.pl/autyzm-zegnajcie-zboza-wywiad/

W innym miejscu, którego nie mogę odszukać przeczytałem, że ta dieta nie
jest w stanie dostarczyć również wymaganej ilości kalorii. GE komentował
to, że deficyt jest czymś naturalnym dla człowieka i nie ma wpływu na
tworzenie się masy mięśniowej. Liczy się tłuszcz i białko.

Co o tym sądzicie?
napisał/a: ~Stokrotka" 2011-09-23 21:16
>.. Była w tym artykule teoria głosząca iż deficyt
> kaloryczny nie stanowi żadnego ograniczenia do tego aby zyskiwać masę
> mięśniową.

Robiono podobno kiedyś doświadczenie, proste.
Grupę ludzi podzielono: jedni jedli to samo w 3 posiłkah,
a druga grupa to samo jedzenie podzielone na 5 posiłkuw.
Ci co jedli 3 razy dziennie utyli więcej, niż ci co jedli 5 razy dziennie.

To logiczne:). Jak jestem głodna , to organizm uczy się, że bywa głodny,
i jak coś tylko zje, pamiętny głodu , od razu zamienia to w zapasy.
Tym co jedli 5 razy dziennie zapasy nie były niezbędne do życia.


--
(tekst w nowej ortografi: óu, chh, rzż lub sz, -ii -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

napisał/a: ~ATZ Rzeszow" 2011-09-25 22:10
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości

> Niedawno czytałem bardzo kontrowersyjny artykuł na temat tego jak
> funkcjonuje metabolizm. Była w tym artykule teoria głosząca iż deficyt
> kaloryczny nie stanowi żadnego ograniczenia do tego aby zyskiwać masę
> mięśniową. Autorem tego artykułu był dobrze zbudowany gość (Greg Ellis -
> doktorat w dietetyce) - co w jakiś sposób autoryzuje jego słowa. Co ciekawe
> - facet unika całkowicie węglowodanów w swojej diecie. Czy Waszym to jakaś
> bujda?
>
> Tu jest przekład tego artykułu:
> http://www.autismlowcarbdiet.pl/autyzm-zegnajcie-zboza-wywiad/

Musialby to bardziej kumaty dietetyk potwierdzic, ale wg artykulu jest to
mozliwe. Chodzi chyba o taki schemat:
W pozywieniu glownie bialko silownia wzrost miesni
W pozywieniu brak weglowodanow energia pobierana z sadelka watroba,
glukakon, uwalnianie glukozy

Watlpliwosci:
1. Nie chcialbym przez to przechodzic, pewnie nie widzialbym sztangi z
wyczerpania, nie mowiac o poruszaniu nia. W artykule jest cos o przejsciu
organizmu na wyzszy poziom (???)
2. Kwasica ketonowa jest wg niego ok.
3. Wszystkich innych dietetykow uwaza za bande polglowkow i durniow. Optymalni
chyba maja podobnie. Jest zwolennikiem diety radykalnej.
4. W jakim stanie sa jego podroby?

> W innym miejscu, którego nie mogę odszukać przeczytałem, że ta dieta nie
> jest w stanie dostarczyć również wymaganej ilości kalorii. GE komentował
> to, że deficyt jest czymś naturalnym dla człowieka i nie ma wpływu na
> tworzenie się masy mięśniowej. Liczy się tłuszcz i białko.

Skoro weglowodany to takie zlo, to po co Matka Natura wyposazyla nas w
insuline?

--
pozdr Z.
napisał/a: ~Stokrotka" 2011-09-25 22:25

> Musialby to bardziej kumaty dietetyk potwierdzic, ale wg artykulu jest to
> mozliwe. Chodzi chyba o taki schemat:
> W pozywieniu glownie bialko silownia wzrost miesni
> W pozywieniu brak weglowodanow energia pobierana z sadelka watroba,
> glukakon, uwalnianie glukozy
Myślę, że te warunki nie są konieczne.
Jeśli będzie ćwiczył, to będą rosły mięśnie.
I mniejsze znaczenie ma ile i czego zje.

Pewne aminokwasy człowiek syntezuje inne nie, ale nawet pewnie nie musi być
spełniony warunek by ilość całkowitego zjadanego białka była zgodna z
normami.
Wydaje się , że jeśli deficyt biąłka będzie niewielki, mięśnie też urosną,
jeśli będzie ćwiczył i będzie miał albo sadło, albo pożywienie.
A węglowodany?
Jak będzie jadł mniej szybciej zgubi sadło, ale obciąży wątrobę.
Pytanie:
Czy można zgubić sadło nie obciążając wątroby?




> Skoro weglowodany to takie zlo, to po co Matka Natura wyposazyla nas w
> insuline?
Żebyś mugł jeść 5 razy dziennie, a nie jak krowa pszeżuwać cały dzień.


--
(tekst w nowej ortografi: óu, chh, rzż lub sz, -ii -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
napisał/a: ~Marek 2011-09-26 01:36
Dnia Fri, 23 Sep 2011 21:16:25 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>.. Była w tym artykule teoria głosząca iż deficyt
>> kaloryczny nie stanowi żadnego ograniczenia do tego aby zyskiwać masę
>> mięśniową.
>
> Robiono podobno kiedyś doświadczenie, proste.
> Grupę ludzi podzielono: jedni jedli to samo w 3 posiłkah,
> a druga grupa to samo jedzenie podzielone na 5 posiłkuw.
> Ci co jedli 3 razy dziennie utyli więcej, niż ci co jedli 5 razy dziennie.
>
> To logiczne:). Jak jestem głodna , to organizm uczy się, że bywa głodny,
> i jak coś tylko zje, pamiętny głodu , od razu zamienia to w zapasy.
> Tym co jedli 5 razy dziennie zapasy nie były niezbędne do życia.

Nooo dobrze... a jak to się ma do cytowanego powyżej zdania? Bo rozumiem,
że właśnie to zdanie komentujesz? Jeśli tak, to nie chodziło o tycie lecz o
zyskiwanie masy mięśniowej. Ponadto chodzi też o warunek niedoboru
kalorycznego a nie ich nadmiar (np. spowodowany spożywaniem rzadko dużych
porcji). Zgadzam się z tym co napisałaś ale nie widzę związku.

A skoro już poruszasz to zagadnienie, to z ciekawości spytam: jeśli
organizm "nie chce" jadać częściej niż 3x bo nie jest głodny pomiędzy tymi
posiłkami to czy należy zmuszać się do podjadania (bo tak nazywam jedzenie
gdy nie ma głodu)? Załóżmy, że każdy z tych 3 posiłków to 500 kcal.
napisał/a: ~Marek 2011-09-26 02:03
Dnia Sun, 25 Sep 2011 22:10:32 +0200, ATZ Rzeszow napisał(a):

> Musialby to bardziej kumaty dietetyk potwierdzic, ale wg artykulu jest to
> mozliwe. Chodzi chyba o taki schemat:
> W pozywieniu glownie bialko silownia wzrost miesni
> W pozywieniu brak weglowodanow energia pobierana z sadelka

"sadełko" - masz na myśli spożywane tłuszcze? A nie tłuszcz jaki mamy pod
skórą? Ten facet ma go na poziomie 5% - więc praktycznie zero...

> watroba,
> glukakon, uwalnianie glukozy

>
> Watlpliwosci:
> 1. Nie chcialbym przez to przechodzic, pewnie nie widzialbym sztangi z
> wyczerpania, nie mowiac o poruszaniu nia. W artykule jest cos o przejsciu
> organizmu na wyzszy poziom (???)

Hmmm... Na swoim organiźmie zaobserwowałem, że spożycie węglowodanów lub
zupełne ich pominięcie w okolicach treningu zupełnie nie wpływa na moją
wydolność. Gdy głodny jestem - to co innego. Natomiast gdy zaspokoję głód
czy miesem czy węglowodanami - raczenj nie odczuwam różnicy. Oczywiście
pomijając fakt, że mięso dłużej utrzymuje sytość. Zauważ, że trening
kulturystyczny to niewielki wydatek energetyczny. Dojeżdżając rowerem na
taki trening więcej spalimy niż na samym treningu


> 2. Kwasica ketonowa jest wg niego ok.

No więc właśnie - z tego co słyszę wokół, to ten stan jest wysoce
niepożądany ... ale dlaczego?

> 4. W jakim stanie sa jego podroby?

To też w pierwszej kolejności przyszło m na myśl....
>
> Skoro weglowodany to takie zlo, to po co Matka Natura wyposazyla nas w
> insuline?

A to Stokrotka trafinie skomentowała. Działamy troche jak ogniwa słoneczne
- aby prąd był w nocy, to muszą być akumulatory.
napisał/a: ~Stokrotka" 2011-09-29 21:53

>>>.. Była w tym artykule teoria głosząca iż deficyt
>>> kaloryczny nie stanowi żadnego ograniczenia do tego aby zyskiwać masę
>>> mięśniową.
>>
>> Robiono podobno kiedyś doświadczenie, proste.
>> Grupę ludzi podzielono: jedni jedli to samo w 3 posiłkah,
>> a druga grupa to samo jedzenie podzielone na 5 posiłkuw.
>> Ci co jedli 3 razy dziennie utyli więcej, niż ci co jedli 5 razy
>> dziennie.
>>
>> To logiczne:). Jak jestem głodna , to organizm uczy się, że bywa głodny,
>> i jak coś tylko zje, pamiętny głodu , od razu zamienia to w zapasy.
>> Tym co jedli 5 razy dziennie zapasy nie były niezbędne do życia.
>
> Nooo dobrze... a jak to się ma do cytowanego powyżej zdania?

Jedzenie tylko 3 razy dziennie mogło sopowodować deficyt kaloryczny,
mimo tego ludzie z tej grupy utyli, więc był pszyrost masy, nie wiadomo
jakiej.

________
> A skoro już poruszasz to zagadnienie, to z ciekawości spytam: jeśli
> organizm "nie chce" jadać częściej niż 3x bo nie jest głodny pomiędzy tymi
> posiłkami to czy należy zmuszać się do podjadania (bo tak nazywam jedzenie
> gdy nie ma głodu)? Załóżmy, że każdy z tych 3 posiłków to 500 kcal.

NIE, zmuszać się do niczego nie należy, ale można się powoli pszestawić.


--
(tekst w nowej ortografi: óu, chh, rzż lub sz, -ii -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/