co w wielką_sobotę

napisał/a: ~Theli 2012-04-04 08:23
W dniu 2012-04-04 07:17, MisKudlaty pisze:
>>
>> No ale co tu ma czas święcenia potraw wielkanocnych do rzeczy?
>> Są poświęcone i zgodnie z ogólnie panującą tradycją, te pokarmy spożywa
>> się w niedzielę.
>
> Zarówno w mojej rodzinie (Kraków) jak i w rodzinie małżonki (Szczecin,
> Zamość) od wielu pokoleń post kończył się z poświęceniem potraw. Nie
> było obżarstwa, czekało sie na niedzielne śniadanie, ale dozwolone do
> jedzenia już było to co w poście było zakazane.
> MK
>
Tak, ale co innego koniec postu (u nas też tak jest), a co innego
zasiadanie do śniadania i świętowanie. Z tym jednak czeka się do niedzieli.

th

--
http://nitkowo-theli.blogspot.com
napisał/a: ~Qrczak" 2012-04-04 09:03
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 03 Apr 2012 23:42:40 +0200, Aicha napisał(a):
>>> W dniu 2012-04-03 23:39, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> a potem dopiero śniadanie wielkanocne, kiedy dzielimy się
>>>>> święconką.
>>>> Jak wyżej. I tak, i tak jest dobrze - wiadomość z pierwszej ręki, od
>>>> kapłana.
>>> Czego to oni nie powiedzą, żeby im tylko owieczki nie pouciekały...
>>
>> To jest Twój argument? - niewiele wart coś.
>
> A nie mówią? Rozdwojenie jaźni skutkuje np. wywiadami-rzekami z Ks.
> Isakowiczem-Zalewskim. Wychodzi na to, że relatywizm się mocno trzyma w
> KK.

Może i dobrze. Dzięki temu każdy, jak widać, może sobie wybrać coś dla
siebie.

qr.a
--
nad nieświęconym jajkiem pochylona
napisał/a: ~Qrczak" 2012-04-04 09:06
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Aicha pisze:
>> W dniu 2012-04-03 23:03, Ikselka pisze:
>>
>>>>>> Rezurekcję też można sobie przenieść z wieczora/nocy/niedzielnego
>>>>>> ranka
>>>>>> na sobotę rano, tak spowiednik powiedział?
>>>>>
>>>>> "Głównym posiłkiem świąt było zawsze, podobnie jak obecnie, późne
>>>>> niedzielne śniadanie".
>>>>> http://liturgia.wiara.pl/doc/420835.Wielkanocne-sniadanie-w-dawnej-Pol
>>>>> sce
>>>>
>>>> Ale po co jeść dwa dni, skoro można trzy :)
>>>
>>> No to nie jedz, czyż zabraniam się głodzić? - cóż Ci do moich zwyczajów.
>>
>> Nie odzywałabym się, gdybyś rok temu nie komentowała mojego pieczenia
>> kołaczy w wielkanocną niedzielę czy poniedziałek. Jak Kuba Bogu itd.
>> 3333-)
>
> Warto by było przy tej okazji powspominać o Aniołku i Mikołaju 333-)

Dziękujemy za pamięć.

Aniołqrka i Miqrajek mają się dobrze.
napisał/a: ~Qrczak" 2012-04-04 09:08
Dnia dzisiejszego niebożę cef wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka wrote:
>
>>>>> W Wielką Sobotę się je wielkanocne śniadanie - po przyjściu ze
>>>>> święconką z kościoła.
>
>> powie po prostu: tak, my tak robimy
>
> Napisz jeszcze co to za Królestwo
> ("U nas w Królestwie zwyczaj był"),
> bo w to, że
> Kongresówka, to nie uwierzę.

Z Królem i Królową.

qr...a
napisał/a: ~Stefan" 2012-04-04 09:40

Użytkownik "cef" napisał w wiadomości
> Ikselka wrote:
>
>>>>> W Wielką Sobotę się je wielkanocne śniadanie - po przyjściu ze
>>>>> święconką z kościoła.
>
>> powie po prostu: tak, my tak robimy
>
> Napisz jeszcze co to za Królestwo
> ("U nas w Królestwie zwyczaj był"),
> bo w to, że
> Kongresówka, to nie uwierzę.
To jest Królestwo Polskie pod berłem ostatniego Króla Polskiego cara
Aleksandra I. Potem Priwislanski Kraj (niektórzy twierdzą że do 1989 roku)
pozdr
Stefan
Stołeczne Królewsko- Cesarskie Miasto Kraków
Zwierzyniec (Nowy Świat) obecnie Piasek
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:49
Dnia Wed, 04 Apr 2012 00:04:19 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 03 Apr 2012 23:42:40 +0200, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-04-03 23:39, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> a potem dopiero śniadanie wielkanocne, kiedy dzielimy się
>>>>> święconką.
>>>> Jak wyżej. I tak, i tak jest dobrze - wiadomość z pierwszej ręki, od
>>>> kapłana.
>>> Czego to oni nie powiedzą, żeby im tylko owieczki nie pouciekały...
>>
>> To jest Twój argument? - niewiele wart coś.
>
> A nie mówią? Rozdwojenie jaźni skutkuje np. wywiadami-rzekami z Ks.
> Isakowiczem-Zalewskim. Wychodzi na to, że relatywizm się mocno trzyma w KK.

Moja droga, WSZYSTKO, co formalne, jest relatywistyczne - termin i czas
obchodzenia Swiąt Wielkiej Nocy w naszej strefie geograficznej jest tylko
symboliczny - nijak sie on ma do rzeczywistych terminów i czasu wydarzeń w
TAMTEJ (Chrystusowej) strefie geograficznej.
Jakakolwiek próba celowania w ścisłym traktowaniu ww terminów u nas nie ma
sensu. Nawet termin Swiąt Wielkiej Nocy U NAS się zmienia - ponieważ jest
czysto formalny.


I jeszcze: czas bezpośrednio przed Wielką Niedzielą Wielkanocną (piątek i
sobota) to nie czas samej żałoby, lecz czuwanie i radosne(!) oczekiwanie na
spełnienie zapowiedzi zmartwychwstania Jezusa. I właśnie w tym aspekcie
sobotnie wspólne świętowanie po poświęceniu potraw jest jak najbardziej
uzasadnione i absolutnie nie jest błędem.
Wszelka bezmyślna nadgorliwość w formalizowaniu zasad i terminu postu przed
Wielką Nocą jest bardziej szkodliwa.
--

XL wiosenna
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:50
Dnia Wed, 04 Apr 2012 00:14:10 +0200, Paulinka napisał(a):

> Skoro mienisz się znawcą zasad, obrzędów i obyczajów swojej wiary,

Gdzie?
--

XL wiosenna
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:51
Dnia Wed, 04 Apr 2012 07:17:40 +0200, MisKudlaty napisał(a):

>>
>> No ale co tu ma czas święcenia potraw wielkanocnych do rzeczy?
>> Są poświęcone i zgodnie z ogólnie panującą tradycją, te pokarmy spożywa
>> się w niedzielę.
>
> Zarówno w mojej rodzinie (Kraków) jak i w rodzinie małżonki (Szczecin,
> Zamość) od wielu pokoleń post kończył się z poświęceniem potraw. Nie
> było obżarstwa, czekało sie na niedzielne śniadanie, ale dozwolone do
> jedzenia już było to co w poście było zakazane.


Oczywiście, że tak.
Ponieważ, jak wyjaśniłam chwilę temu, Wielak Sobota to nie sama z ałoba, a
nawet już w ogóle nie załoba, tylko radosne (choć skupione) OCZEKIWANIE na
przyjście Zmartwychwstałego.
--

XL wiosenna
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:53
Dnia Wed, 04 Apr 2012 08:23:32 +0200, Theli napisał(a):

> W dniu 2012-04-04 07:17, MisKudlaty pisze:
>>>
>>> No ale co tu ma czas święcenia potraw wielkanocnych do rzeczy?
>>> Są poświęcone i zgodnie z ogólnie panującą tradycją, te pokarmy spożywa
>>> się w niedzielę.
>>
>> Zarówno w mojej rodzinie (Kraków) jak i w rodzinie małżonki (Szczecin,
>> Zamość) od wielu pokoleń post kończył się z poświęceniem potraw. Nie
>> było obżarstwa, czekało sie na niedzielne śniadanie, ale dozwolone do
>> jedzenia już było to co w poście było zakazane.
>> MK
>>
> Tak, ale co innego koniec postu (u nas też tak jest), a co innego
> zasiadanie do śniadania i świętowanie. Z tym jednak czeka się do niedzieli.
>

Jak się ma do dyspozycji całe dwa dni świąt dla rodziny - u nas
poniedziałek to już tylko rozjazdy, bo droga bardzo daleka.
I dlatego mamy święta od soboty.


--

XL wiosenna
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:54
Dnia Wed, 4 Apr 2012 09:03:31 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 03 Apr 2012 23:42:40 +0200, Aicha napisał(a):
>>>> W dniu 2012-04-03 23:39, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>> a potem dopiero śniadanie wielkanocne, kiedy dzielimy się
>>>>>> święconką.
>>>>> Jak wyżej. I tak, i tak jest dobrze - wiadomość z pierwszej ręki, od
>>>>> kapłana.
>>>> Czego to oni nie powiedzą, żeby im tylko owieczki nie pouciekały...
>>>
>>> To jest Twój argument? - niewiele wart coś.
>>
>> A nie mówią? Rozdwojenie jaźni skutkuje np. wywiadami-rzekami z Ks.
>> Isakowiczem-Zalewskim. Wychodzi na to, że relatywizm się mocno trzyma w
>> KK.
>
> Może i dobrze. Dzięki temu każdy, jak widać, może sobie wybrać coś dla
> siebie.
>

Oczywiście, ze tak - tylko najpierw trzeba dobrze(sic!) wiedzieć, Z CZEGO
można wybierać. Bo na pewno nie ma "jak kto chce"

--

XL wiosenna
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-04 10:55
Dnia Wed, 4 Apr 2012 09:08:30 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę cef wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka wrote:
>>
>>>>>> W Wielką Sobotę się je wielkanocne śniadanie - po przyjściu ze
>>>>>> święconką z kościoła.
>>
>>> powie po prostu: tak, my tak robimy
>>
>> Napisz jeszcze co to za Królestwo
>> ("U nas w Królestwie zwyczaj był"),
>> bo w to, że
>> Kongresówka, to nie uwierzę.
>
> Z Królem i Królową.
>

No, coś w tym jest.


--

XL wiosenna
napisał/a: ~serwessa" 2012-04-04 11:05

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Wed, 04 Apr 2012 08:23:32 +0200, Theli napisał(a):
>
>> W dniu 2012-04-04 07:17, MisKudlaty pisze:
>>>>
>>>> No ale co tu ma czas święcenia potraw wielkanocnych do rzeczy?
>>>> Są poświęcone i zgodnie z ogólnie panującą tradycją, te pokarmy spożywa
>>>> się w niedzielę.
>>>
>>> Zarówno w mojej rodzinie (Kraków) jak i w rodzinie małżonki (Szczecin,
>>> Zamość) od wielu pokoleń post kończył się z poświęceniem potraw. Nie
>>> było obżarstwa, czekało sie na niedzielne śniadanie, ale dozwolone do
>>> jedzenia już było to co w poście było zakazane.
>>> MK
>>>
>> Tak, ale co innego koniec postu (u nas też tak jest), a co innego
>> zasiadanie do śniadania i świętowanie. Z tym jednak czeka się do
>> niedzieli.
>>
>
> Jak się ma do dyspozycji całe dwa dni świąt dla rodziny - u nas
> poniedziałek to już tylko rozjazdy, bo droga bardzo daleka.
> I dlatego mamy święta od soboty.
>
>


tak się tylko niewinnie podepnę, nie do końca na temat...
a jajka do koszyczka gotowane, czy surowe? malowane, czy nie? Bo mnie
własnie różnice kulturowe dopadły i trwa spór :(