Chciałabym być mamusią

Moja siostra wyszla za maz wieku 21 lat ale nie chciala dziecka o dziecku zaleczela myslec w wieku 25 lat.A jam mam 24 lata chcialabym miec juz dziecko ale niestety narazie to nie jest mozliwe szkoda

tez mam 24 i chcialabym miec jzu dziecko i meza........ chcialbym miec juz rodzine, ale musze poczekac co najmniej 2 lata, chyba ze zycie wczesniej splata mi figelka bardzo upragninego

Ja też mam 24 lata, ale jakoś bardzo nie zależy mi na dzidziusiu w tej chwili :). Chociaż jakby się pojawił to tragedii by nie było... ale wolę poczekać aż się urządzimy z narzeczonkiem w mieszkanku, weźniemy ślub, skończę staż

A ja mam 24 lata i od prawie 3 miesiecy coreczke :). Juz dawno myslalam o tym, by miec dziecko no i jest :D. Bardzo ciesze sie z tego powodu. Kocham ja nad zycie, a bycie mama bardzo mi sie podoba. Kiedy rano podchodze do jej lozeczka, zawsze wita mnie promiennym usmiechem. To jest to, na co warto bylo czekac :).

hmmm nie rozumiem jednej sprawy...
Tu piszesz ze od 3 miesiecy masz coreczke a w innym poscie ze urodzilas synka... Jak to wkoncu jest??

Bo ten post byl z mojego nicka, ale od kogos innego :).

A ja mam 26 lat i cała rodzina pewnie myśli że już najwyższy czas na mnie... teście to wręcz codziennie się dopytują kiedy zostaną dziadkami... a ja jakoś nic. Boję sie szczerze mówiąc, że nie podołam, chciałabym żeby dzidzia miała wszystko co najlepsze, żebyśmy nie musieli liczyć się z pieniędzmi, mieć większe mieszkanie, własną firmę itd. .. ciągle mam jeszcze tyle spraw do załatwienia...no i tak odwlekam, odwlekam... Sama nie wiem kiedy my się zdecydujemy... musiałabym odstawić tabletki..wtedy to juz będzie taka świadoma decyzja, stanowcza... nie wiem czy jestem na to gotowa

Cubanita, jak przyjdzie czas na Was to będziesz o tym wiedziała

ja mam 17 lat a moj chlopak 21 i mamy dziecko

Cubanitka, http://forum.we-dwoje.pl/topics19/kiedy-najlepiej-urodzic-pierwsze-dziecko-vt1983.htm, ja mam podobne podejscie do Twojego

ostatnio chęć zamieszkania razem, stworzenia rodziny i urodzenia dziecka wręcz nie daje mi spokoju, pragnienia stały się tak silne doslownie w przeciągu kilku tygodni. ciągle myśle o wspólnym życiu i tym małym szczęsciu przy nas. narazie jestem na 3 roku studiów, ale mimo to marzę już o własnej rodzinie. Luby wolałby poczekać przynajmniej jak będę na 5 roku i ja też do tej pory tak myślalam, że będzie najlepiej...tylko te myśli... od roku nie zabezpieczamy się (hormonów brać nie mogę, a i z prezerwatywą sa problemy), nie staramy się o dzidzi, on nigdy nie konczy we mnie, ale też nie bronimy się jakoś strasznie, nie wpadamy w panikę. czasem nawet nachodzą mnie myśli, że może ja nie będę mogła, jak już naprawdę sie zdecydujemy. wiem, ze to głupie, ale tyle się człowiek na słucha, jak to trudno...to potem jak przyjdzie gorszy dzień, to się nakręca. na razie staram się mysleć o wspólnym mieszkaniu, remoncie, ale jednak ciągle myśl maleństwa kołacze się w glowie...jak sobie z tym radzić i czemu to jest tak silne.

Ja mam 22 lata i powiem, ze takze mam ostatnio jakies cisnienie aby miec dziecko,wiem ze nie tylko o chec chodzi ale takze o warunki by stworzyc dziecku dom.Niestety ja jeszcze nie spelniam takich warunków jestem osoba uczaca sie moj chlopak pracuje,ale to starcza nam na 2 osoby a jak wiadomo dzieciaczek potrzebuje duzo duzo wiecej