Alergia na sierść a ciąża ?
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-08 13:47
Kochani, co wiecie na ten temat ?
Chodzi o to, że : kiedyś stwierdzono u mnie alergie na sierść. Miałam zapalenie płuc i ciężko je przechodziłam. Więc żadnych zwierzaków od tamtej pory. Mój T. ma psa. Starego Rokiego któremu już się wszystko myli. Jak przebywam tam w ciągu dnia to nic mi nie jest. Ale nie wiem jak by było gdybym tam przebywała 24h... Słyszałam że jeżeli będę w ciąży i będę narażona na przebywanie z sierściuchem ;) to dziecko może mieć jeszcze większe problemy niż ja...
Nie mam nic do zwierząt, ale nigdy nie mogłam ich mieć, wiec nie zależało mi aby je mieć... Ale teraz - ostatnio stwierdziłam jedno - nie chcę być w ciąży dopóki jest Roki... nie chcę być okropna... ale tak czuję. Co wiecie na temat takich spraw ? ciąża i alergen w pobliżu :??
Chodzi o to, że : kiedyś stwierdzono u mnie alergie na sierść. Miałam zapalenie płuc i ciężko je przechodziłam. Więc żadnych zwierzaków od tamtej pory. Mój T. ma psa. Starego Rokiego któremu już się wszystko myli. Jak przebywam tam w ciągu dnia to nic mi nie jest. Ale nie wiem jak by było gdybym tam przebywała 24h... Słyszałam że jeżeli będę w ciąży i będę narażona na przebywanie z sierściuchem ;) to dziecko może mieć jeszcze większe problemy niż ja...
Nie mam nic do zwierząt, ale nigdy nie mogłam ich mieć, wiec nie zależało mi aby je mieć... Ale teraz - ostatnio stwierdziłam jedno - nie chcę być w ciąży dopóki jest Roki... nie chcę być okropna... ale tak czuję. Co wiecie na temat takich spraw ? ciąża i alergen w pobliżu :??
napisał/a:
nika81
2007-03-09 23:43
Niestety Ci nie pomogę bo nic na ten temat nie wiem. Może dotrze tu ktoś bardziej zorientowany :)
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-20 13:18
Jak na razie - nie dociera :( ale dzięki za chęci :)
napisał/a:
samsam
2007-03-20 13:47
MonikaLuc, gdy będziesz w ciąży, to najistotniejsze będzie to, żebyś nie miała żadnego kontaktu ze zwierzętami. Bo gdy pojawią sie jakieś dolegliwości, to będziesz musiała brać odpowiednie leki. Leczenie alergii w czasie ciąży wymaga współpracy lekarza ginekologa oraz alergologa. A po co w ciąży narażać siebie i maluszka.
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-20 13:49
No właśnie... ale ile Roki jeszcze pożyje ? już mu się kończy zdrowie, ale ja nie chcę być okrutna !! nie będę T. zmuszać do uśpienia - w żadnym wypadku... co najwyzej bedę unikała zajścia w ciąże - a to może się odwrócić przeciwko mnie Na szczęście T.mnie rozumie. Ale co dalej ? nie mamy komu go wydać... Ale spokój, na razie nie mogę nawet zajść wiec luz. Zobaczymy od maja jak się sprawy potoczą...
napisał/a:
samsam
2007-03-20 13:55
Narazie się nie przejmuj. Z tego co wiem, to łagodne alergie nie wpływają na rozwój płodu. Ale w razie czego lepiej dmuchać na zimne.
Może wszystko samo sie jakoś wyjaśni. Ale jeśli miałabyś odkładać ciążę tylko ze względu na zwierzaka, to ja bym Ci to odradzała.
Może wszystko samo sie jakoś wyjaśni. Ale jeśli miałabyś odkładać ciążę tylko ze względu na zwierzaka, to ja bym Ci to odradzała.
napisał/a:
~gość
2007-03-20 14:13
Nie dodam nic ponad to co Sylwia. Zagrożenie może wynikać z faktu ewentualnego leczenia samej alergii, środki p/alergiczne mogą mieć niepożądany wpływ na dziecko (ale nie muszą). Wiem, że w ciąży należy zachować ostrożność w stosunku do kotów ze względu na ich przenoszenie toxoplazmozy, która może być dla dziecka bardzo niebezpieczna. Chodzisz/chodziłaś do alergologa? Może zanim zaplanujesz dziecko, podpytaj go dla "świętego" spokoju o to, czy nie narażasz siebie i dziecka na jakieś niepożądane skutki? Jeśli nie chodzisz do alergologa, to zapytaj swojego ginekologa. Masz prawo się niepokoić, a często lepiej dmuchać na zimne..Też nie czekałabym aż piesek zdechnie, nigdy nie wiesz, kiedy to nastąpi. A zawsze jest jakieś wyjście, może na czas Twojej ciąży piesek zamieszka z innymi krewnymi?
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-21 13:10
to problem bo nie ma z kim... poza tym jak już będzie maleństwo to też nie wyobrażam sobie psa w domu... nigdy go nie miałam wiec nie jestem przyzwyczajona, a jak widzę jak pies liże dziecko po buzi to mnie mrozi wrrr
(przepraszam wszystkich przyjaciół i fascynatów psiaków )
odnośnie alergologa - nigdy nie byłam. Uczulenie stwierdzono w podstawówce gdy zachorowałam na zapalenie płuc - dość ostre, ale obyło się bez szpitala - codziennie pielęgniarka w domu. Nie jest to taka alergia że nie mogę z nim przebywać, bo przecież siedzę tam po kilka godzin dziennie, ale nigdy 24h... Nie wiem jakbym reagowała w ciąży tym bardziej mieszkając już tam....
Alergie taką widoczną mam na pyłki - zaczyna się w połowie maja i trwa do pierwszej połowy lipca. I wtedy biorę leki przepisane od rodzinnego wcześniej na własną rękę wypróbowane mianowicie Claritine. W sumie nie myślałam też o tym jak wpłyną te leki podczas ciąży - musze sprawdzić ulotkę...
Ślicznie Wam dziękuję za posty Sylwia, i Donia1981,
napisał/a:
~gość
2007-03-22 10:13
Koniecznie, szczegolnie, ze na każdej pisze czy można lek stosować podczas ciąży i jakie to ma skutki..
O, znalazłam:
Ciąża i laktacja: Kategoria B. Brak odpowiednich badań dotyczących stosowania u kobiet w ciąży; nie stosować w ciąży. Loratadyna przenika do pokarmu kobiecego; nie stosować w okresie karmienia piersią.
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-22 10:17
i co ja mam teraz zrobić ? jeszcze mam trochę czasu, ale ... Musze pogadać przy najbliższej okazji z gine...
jak zajdę w ciążę po okresie alergicznym to i tak dojdę po ciąży podczas karmieniu do kolejnego
"Poinformuj lekarza, jeśli jesteś lub przypuszczasz, że możesz być w ciąży, a także gdy karmisz piersią."
"Ograniczone doświadczenia ze stosowaniem leku w okresie ciąży, należy zatem zasięgnąć opinii lekarza w razie zamiaru stosowania Clarityny podczas ciąży.
Preparat przenika do mleka matki, lecz oddziaływanie na karmione dziecko jest mało prawdopodobne. Zamiar stosowania leku podczas karmienia piersią należy jednak omówić z lekarzem."
napisał/a:
kobietka Swiss
2007-03-22 10:22
MonikaLuc, moja siostra jak byla mala tez bardzo chorowala na zapalenie pluc i ciagle lezala w szpitalach...Stwierdzono tez u niej ze ma alergie na siersc co potem sie okazalo nie prawda bo ja przynioslam do domu malego pieska jak reka odjal siostra przestala chorowac i jest tak do dzis...
napisał/a:
MonikaLuc
2007-03-22 10:24
hmmmmmmmmmmmmm sama już nie wiem...