3-latek w przedszkolu - katastrofa?
napisał/a:
~OlkaG87
2010-03-06 10:40
Moja córeczka skończy w przyszłym roku w lutym 3 latka. Zastanawiam się, czy to jest już dobry czas, aby zapisać ją do przedszkola. Chciałabym pójść do pracy. Jednak słyszę różne opinie na ten temat - nawet takie, że przedszkole w tym wieku, to "okradanie" dziecka z dzieciństwa.... Co wy o tym myślicie? Od kiedy Wasze pociechy są przedszkolakami? Jakie są wady i zalety wysłania malucha do przedszkola w tym wieku?
napisał/a:
tasiuncia
2010-03-06 13:13
Odniose sie do wlasnych odczuc,wiec niech nikt nie czuje sie urazony.Uwazam ze matka powinna byc przy dziecku jak najdluzej.Nie rozumie kobiet ktore oddaja dzieci w tak mlodym wieku do przedszkoli z wlasnej wygody,chyba ze nie maja wyjscia np.samotne matki,albo rodziny z trudna sytuacja materialna gdzie musza oboje pracowac-wspolczuje takim matkom.Ja mieszkam w Uk,tutaj obowiazkowe jest przedszkole od 3 roku zycia,moj aniolek ma 2,jak pomysle ze za rok bede musiala go oddac to serce mi sie kroi,i wypieram ta mysl,ale ten dzien i tak w koncu przyjdzie..
napisał/a:
mgs
2010-03-06 14:24
Moja Nadia skończy 3 lata w styczniu - więc to prawie ten sam wiek co Twojej córki Olka. U mnie sprawa wygląda tak: miałam wrócic do pracy w sierpniu tego roku, więc zastanawialiśmy się z mężem nad posłaniem Nadii do przedszkola już od września (u nas zapisują dzieci do przedszkola od 2,5 roku, chyba że ktoś chce jeszcze korzystać z oddziału żłobkowego to ma alternatywę - do 3 lat chyba) Ale stało się szczęśliwie tak, że spodziewamy się drugiego dziecka, a tym samym mój pobyt w domu wydłuży się o jakiś rok. Przez ten czas wykorzystam wszelkie przysługujące mi płatne urlopy i do pracy trzeba będzie pójść... wtedy Nadia będzie miała jakieś 3,5 roku i już na pewno zacznie uczęszczać do przedszkola - wydaje mi sie, że to dobry czas na posłanie dziecka do takiej placówki. Takie jest moje zdanie - poza tym, ja chyba już nie wytrzymam dłużej w domu ;)
napisał/a:
kamka88
2010-03-06 21:53
Witajcie!
Kiedy urodziłam córeczkę nigdy nawet nie pomyślałam,że mogłaby pójśc do przedszkola. Bałam się chorób i byłam zdania że dziecko powinno byc z matką najdłużej jak może. Kiedy Zuzia skończyła 2 latka sama ciągnęła do dzieci, kiedy przechodziłyśmy obok przedszkoli, zatrzymywała się i czasem urządzała histerię że chce tam iśc i koniec! Jeśli dziecko tak się zachowuje to jestem zdecydowanie ZA !! Poszła do przedszkola jak tylko skończyła 3 latka, mimo iż ja nie pracuję (urodziłam drugie dziecko) ani też nam się nie przelewa. Przedszkole daje jej dużo radości, codziennie opowiada o kolegach i koleżankach a ja mam czas by zając się tylko synkiem, nie obwiniając się że zaniedbuje córkę.
PRZECIW jestem kiedy dziecko jest nieśmiałe i nie nawiązuje zbytnio kontaktu z rówieśnikami(widocznie nie jest na to gotowe) a w przedszkolu płacze, czy po prostu nie chce tam chodzic.
Kiedy urodziłam córeczkę nigdy nawet nie pomyślałam,że mogłaby pójśc do przedszkola. Bałam się chorób i byłam zdania że dziecko powinno byc z matką najdłużej jak może. Kiedy Zuzia skończyła 2 latka sama ciągnęła do dzieci, kiedy przechodziłyśmy obok przedszkoli, zatrzymywała się i czasem urządzała histerię że chce tam iśc i koniec! Jeśli dziecko tak się zachowuje to jestem zdecydowanie ZA !! Poszła do przedszkola jak tylko skończyła 3 latka, mimo iż ja nie pracuję (urodziłam drugie dziecko) ani też nam się nie przelewa. Przedszkole daje jej dużo radości, codziennie opowiada o kolegach i koleżankach a ja mam czas by zając się tylko synkiem, nie obwiniając się że zaniedbuje córkę.
PRZECIW jestem kiedy dziecko jest nieśmiałe i nie nawiązuje zbytnio kontaktu z rówieśnikami(widocznie nie jest na to gotowe) a w przedszkolu płacze, czy po prostu nie chce tam chodzic.
napisał/a:
kasia89tn
2010-03-06 23:53
Mój synek poszedł do przedszkola w wieku 3 lat. Ciągle choruje, ale mimo wszystko nie zamierzam rezygnować z przedszkola, bo widzę, że sporo się tam uczy. Kontakt z rówieśnikami sporo daje, a poza tym w przedszkolu we wszystkim słucha pań i nawet w domu jest nieco grzeczniejszy
napisał/a:
~OlkaG87
2010-03-07 09:07
Dziewczyny
Dziękuję za Wasze opinie. Odnosząc się do pierwszego postu napiszę, że chcę pójść do pracy właśnie z powodu nieciekawej sytuacji materialnej. Mąż sam nas utrzymuje, a jego zarobki są znacznie poniżej rzekomej średniej krajowej (która podobno wynosi ok. 3 tys!:eek:) Julia jest niezwykle towarzyską dziewczynką, śmiałą, łatwo nawiązującą kontakty. Też często mówi, że chce iść do przedszkola. Ale mimo wszystko dylemat jest... Również jestem zdania, że dobrze jest być długo w domu z dzieckiem, ale jednak...bez przesady - kiedyś chyba przychodzi moment na wyjście mamy z domu i rozpoczęcie usamodzielniania się malca?
Dziękuję za Wasze opinie. Odnosząc się do pierwszego postu napiszę, że chcę pójść do pracy właśnie z powodu nieciekawej sytuacji materialnej. Mąż sam nas utrzymuje, a jego zarobki są znacznie poniżej rzekomej średniej krajowej (która podobno wynosi ok. 3 tys!:eek:) Julia jest niezwykle towarzyską dziewczynką, śmiałą, łatwo nawiązującą kontakty. Też często mówi, że chce iść do przedszkola. Ale mimo wszystko dylemat jest... Również jestem zdania, że dobrze jest być długo w domu z dzieckiem, ale jednak...bez przesady - kiedyś chyba przychodzi moment na wyjście mamy z domu i rozpoczęcie usamodzielniania się malca?
napisał/a:
jozefinkaz
2010-03-07 11:38
to ja też się dołączę :)
ja chciałam zapisać córkę do żłobka( ma teraz prawie dwa latka)- ale niestety nie udało się bo to mały żłobek i do tego jedyny w najbliższej okolicy.
U nas przeważa sytuacja materialna, a daleko na szarym końcu za nią moja chęć "uwolnienia się" troszkę od małej- od kiedy się urodziła nie spędziłam ani jednego dnia osobno, do tego właściwie sama z nią jestem bo mój chłopak zarabia na nas i nie ma go od rana do nocy. Zależy mi też na tym, żeby zaczęła się integrować z dziećmi, bo jak na razie w kontaktach z nimi jest bardzo nieśmiała.
Dlatego też zaczynam się teraz rozglądać za odpowiednim przedszkolem dla niej, najchętniej muzyczne i jak takie znajdę złoże podanie o przyjęcie- bo wiem że u nas listy oczekujących dzieci wychodzą dwa lata na przód nawet.
Najchętniej też bym została z nią w domku jeszcze, ale no cóż, trzeba wrócić do pracy, żeby żyło się troszkę lepiej, a poza tym uważam że taki kontakt z dziećmi, jaki daje przedszkole dobrze stymuluje dziecko.
Moja mama pracuje w przedszkolu integracyjnym i opowiada mi że mają tam mnóstwo super zajęć dla dzieci, plus angielski rytmika wyjścia na basen- według mnie to jest super, bo samemu nie zawsze wpadnie się na tak różne pomysły.
Dlatego, mimo że wolałabym posiedzieć z dzieckiem w domku, to uważam przedszkole za dobre rozwiązanie i nie uważam że jest to okradanie dziecka z dzieciństwa czy przechowywanie w poczekalni, jak to tez nie raz ludzie mówią.
Pozdrawiam
ja chciałam zapisać córkę do żłobka( ma teraz prawie dwa latka)- ale niestety nie udało się bo to mały żłobek i do tego jedyny w najbliższej okolicy.
U nas przeważa sytuacja materialna, a daleko na szarym końcu za nią moja chęć "uwolnienia się" troszkę od małej- od kiedy się urodziła nie spędziłam ani jednego dnia osobno, do tego właściwie sama z nią jestem bo mój chłopak zarabia na nas i nie ma go od rana do nocy. Zależy mi też na tym, żeby zaczęła się integrować z dziećmi, bo jak na razie w kontaktach z nimi jest bardzo nieśmiała.
Dlatego też zaczynam się teraz rozglądać za odpowiednim przedszkolem dla niej, najchętniej muzyczne i jak takie znajdę złoże podanie o przyjęcie- bo wiem że u nas listy oczekujących dzieci wychodzą dwa lata na przód nawet.
Najchętniej też bym została z nią w domku jeszcze, ale no cóż, trzeba wrócić do pracy, żeby żyło się troszkę lepiej, a poza tym uważam że taki kontakt z dziećmi, jaki daje przedszkole dobrze stymuluje dziecko.
Moja mama pracuje w przedszkolu integracyjnym i opowiada mi że mają tam mnóstwo super zajęć dla dzieci, plus angielski rytmika wyjścia na basen- według mnie to jest super, bo samemu nie zawsze wpadnie się na tak różne pomysły.
Dlatego, mimo że wolałabym posiedzieć z dzieckiem w domku, to uważam przedszkole za dobre rozwiązanie i nie uważam że jest to okradanie dziecka z dzieciństwa czy przechowywanie w poczekalni, jak to tez nie raz ludzie mówią.
Pozdrawiam
napisał/a:
~OlkaG87
2010-03-07 17:00
Podzielam opinię józefinki - myślę, że przedszkole dobrze wpływa na rozwój dziecka, uczy dzielić się z innymi, żyć w grupie, jak również przygotowuje do nauki w zerówce. Dzieci uczęszczające do przedszkola zwykle lepiej radzą sobie w szkole, niż maluchy, które od razu poszły do zerówki.
Także podobnie jak józefinka chcę pójść do pracy, aby poprawić sytuację materialną, lecz również marzę o studiach, a tego z jednej pensji na pewno nie zrealizuję...Zastanawiam sie nad opiekunką, ale myślę, że jednak przedszkole jest lepszym, bardziej pozytywnym wyjściem dla dziecka.
Także podobnie jak józefinka chcę pójść do pracy, aby poprawić sytuację materialną, lecz również marzę o studiach, a tego z jednej pensji na pewno nie zrealizuję...Zastanawiam sie nad opiekunką, ale myślę, że jednak przedszkole jest lepszym, bardziej pozytywnym wyjściem dla dziecka.
napisał/a:
Aniinka
2010-03-09 15:57
cześć dziewczyny!
hmm moja za niecały rok również będzie trzylatką i zapewne pójdzie do przedszkola:) ona kocha dzieciaki i wszędzie za nimi pójdzie:D
jak dotąd siedzę z nią w domku, tylko mąż pracuje:/ pieniędzy jakoś tam starcza, ale podwójna pensja z pewnością nie zaszkodzi, a pozwoli na dokupienie tego i owego, dlatego powoli myślę już o pójściu do pracy myślę że gdzieś od września tak żeby mała miała 2,5 roku
też jestem zwolenniczką długiego pozostawania z dzieckiem w domku, ale z rozsądkiem tzn jak widać że dziecko lgnie do dzieci trzeba u po prostu pozwolić na to;)
hmm moja za niecały rok również będzie trzylatką i zapewne pójdzie do przedszkola:) ona kocha dzieciaki i wszędzie za nimi pójdzie:D
jak dotąd siedzę z nią w domku, tylko mąż pracuje:/ pieniędzy jakoś tam starcza, ale podwójna pensja z pewnością nie zaszkodzi, a pozwoli na dokupienie tego i owego, dlatego powoli myślę już o pójściu do pracy myślę że gdzieś od września tak żeby mała miała 2,5 roku
też jestem zwolenniczką długiego pozostawania z dzieckiem w domku, ale z rozsądkiem tzn jak widać że dziecko lgnie do dzieci trzeba u po prostu pozwolić na to;)
napisał/a:
magdalenaa
2010-03-14 12:09
Cześc.
Jestem mamą 2,5 rocznego chłopca. Złożyłam wniosek do przedszkola bo mimo iż młody ma z kim siedzieć w domku (z babcią) to potrzebny mu kontakt z rówieśnikami. W mojej i męża rodzinie nie mam małych dzieci z którymi mógłby sie bawić. Przedszkole nie zaszkodzi a tylko wyjdzie na lepsze dla dziecka. Pewnie bedą problemy na początku z zaklimatyzowaniem ale myślę że jakoś przeżyjemy :)
Jestem mamą 2,5 rocznego chłopca. Złożyłam wniosek do przedszkola bo mimo iż młody ma z kim siedzieć w domku (z babcią) to potrzebny mu kontakt z rówieśnikami. W mojej i męża rodzinie nie mam małych dzieci z którymi mógłby sie bawić. Przedszkole nie zaszkodzi a tylko wyjdzie na lepsze dla dziecka. Pewnie bedą problemy na początku z zaklimatyzowaniem ale myślę że jakoś przeżyjemy :)
napisał/a:
katarina1155
2010-04-14 22:06
Moja córka tez poszła do przedszkola mając 3 latka, nie było problemu typu rozstania, nie płakała, nie robiła awantur, chętnie poszła do dzieci. Tylko był jeden problem, po dwóch tygodniach dwóch chłopców biło się o zabawkę, jeden drugiemu wyrwał i szturchnął moją Olę i od tamtej pory zaczęło się min.płacz w nocy w czasie snu, krzyki nocne, moczenie się w łóżko. Tydzień jeszcze pochodziła i ją zabrałam. Potem spróbowałam jeszcze raz ją puścic na wiosnę w marcu i udało się. Chodzi do tej pory, od września pójdzie do zerówki. Dla niej sobota i niedziela to katorga bo ona chce do przedszkola do dzieci. Bardzo dużo się nauczyła, rozwinęła się bardzo szybko pod względem intelektualnym, nie to samo dziecko co było w domu. Polecam przedszkola bo to z korzyścią dla dzieci.
napisał/a:
tasiuncia
2010-04-15 17:23
Moja znajoma oddała 3 latka do przedszkola i to byl dramat co to dziecko wyprawialo,tak bardzo nie chcialo tam chodzic ze ostatnim razem gdy go mama odbierala powiedzialo;''jeszcze raz mnie tam dasz to uciekne''.Chodzi o to ze to bylo przedszkole z samymi angielskimi dziecmi i paniami,wszyscy zwracali sie w obcym jeyku ,mały przechodzil katuse bo nic nie rozumiał przez co dzieci nie chcialy sie z nim bawic.