Mój mąż ma czteroletnią córkę z pierwszego związku. Ostatnio stała się ona jego oczkiem w głowie. Przez to nasz półroczny synek i ja mamy go mniej dla siebie. Czasem mnie to złości. Nie jestem chyba gotowa na to, by tworzyć rodzinę z dwójką tak różnych dzieci.
Katarzyna z Poznania
Zakładam, że wychodząc za mąż, wiedziała Pani o pierwszym związku i dziecku swojego partnera. Rozumiem, że jego nieobecności i konieczność dzielenia czasu dla dwojga dzieci jest dla Pani trudna. Obawiam się jednak, że brak zrozumienia i gotowości do zaakceptowania tej sytuacji może źle wpłynąć na jakość Pani małżeństwa.
Weszła Pani w związek, w którym niejako było już jedno dziecko, którym mąż ma prawo i obowiązek się opiekować. Teraz przed Panią stoi zadanie okazywania miłości nie tylko poprzez „bycie razem”, ale również przez „dzielenie się” kochaną osobą. Jeśli proporcje czasu spędzanego przez męża z córką niepokoją Panią, proszę omówić to z nim i wspólnie wyznaczyć sprawiedliwszy, w Pani odczuciu, podział.
Proszę pamiętać, że córka Pani męża jest jednocześnie siostrą Pani dziecka i choćby z tego powodu warto zacząć budować z nią dobre rodzinne relacje, bez robienia z niej „rodzinnego wroga”.
konsultacja dr Julita Wojciechowska, psycholog