Krew pępowinowa fot. Adobe Stock

Krew pępowinowa: kiedy kosztowne bankowanie daje realne korzyści

Bankowanie krwi pępowinowej budzi wątpliwości - jest kosztowną formą prewencyjnego podejścia do zdrowia dziecka lub rodziny. Bankowanie krwi ma sens, gdy w rodzinie wystąpiły lub występują choroby neurodegeneracyjne i leczenie onkologiczne.
Edyta Liebert / 26.02.2020 10:58
Krew pępowinowa fot. Adobe Stock

Jeśli jesteś w ciąży z pewnością dotarły do ciebie ulotki dot. bankowania krwi pępowinowej. Przez handlowców jest to przedstawiane jako polisa na życie dla nienarodzonego jeszcze dziecka - w praktyce pomaga ona innym dzieciom lub członkom rodziny. Jak prezentują się dane na ten temat tłumaczy Mama Pediatra, dr Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska.

Krew pępowinowa - polisa na życie czy strata pieniędzy

Krew pępowinowa to źródło wyjątkowych komórek macierzystych, z których mogą powstać inne wyspecjalizowane komórki w liczbie niemal niepoliczalnej i nieokreślonej. To tak, jakby z ziarenka powstawały uprawne pola kwiatów. Ale nie jest to takie proste.

Pępowina ma długość ok. 50-60 cm i można z niej uzyskać max. 80 ml krwi pępowinowej (rzadko powyżej 120 ml). Zwykle takie 80 ml krwi pępowinowej to ponad 800 milionów komórek macierzystych. Są cenne w przypadku leczenia:

  • chorób nowotworowych,
  • niektórych chorób metabolicznych,
  • niedoborów odporności.

Naukowcy badają je też pod kątem wykorzystywania w eksperymentalnych terapiach: cukrzycy, osteoporozie, chorobach neurodegeneracyjnych.

Obecnie żyjemy otoczeni faktami dotyczącymi coraz częstszej zachorowalności na nowotwory. Nawet jeśli nie mamy w rodzinie onkologicznej historii, to chcemy jak najlepiej dla swojego dziecka i pragniemy zapewnić mu bezpieczeństwo na wypadek zachorowania. Niestety nie wygląda to tak różowo, bo krew pępowinowa może pomóc, ale nie dziecku, o którym myślisz.
 
Jak czytamy na blogu dr Dagmary Chmurzyńskiej-Rutkowskiej, krew pępowinowa rzadko jest stosowana w przypadku leczenia nowotworu u pacjenta, do którego de facto należała.

Tymczasem przeszczep autologiczny, czyli przy wykorzystaniu własnych komórek, w przypadku białaczek nie jest stosowany. Komórki macierzyste z krwi pępowinowej dla danego dziecka możesz wykorzystać gdy zachoruje ono np na neuroblastomę i znajdzie się w grupie złych czynników prognostycznych.

Lub gdy zachoruje na chłoniaka Hodgkina (u dzieci do 15 roku życia ogromna rzadkość). Szansa, że Twoje dziecko będzie miało neuroblastomę jest jak 9:1 000 000, co przy białaczce 30:1 000 000 jest naprawdę mało prawdopodobne. Takich autologicznych przeszczepień krwi pępowinowej w Europie jest zaledwie kilka rocznie - dr Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, Mama Pediatra.

Krew pępowinowa może być bardzo przydatna - medycyna zna przypadki, kiedy została stosowana w leczeniu np. starszego dziecka lub członka rodziny. Może być zbawienna przy eksperymentalnych terapiach leczenia:

Bankowanie krwi prywatne vs publiczne

Medycyna rozwija się tak prędko, że bankowanie krwi pępowinowej może mieć uzasadnienie w szczytnym celu. Większość rodziców nie decyduje się na ten krok, bo zostają bombardowani cenami i promocjami pakietów wieloletnich, zdjęciami celebrytek promujących bankowanie krwi. Rodzice płacą za pobieranie i za bankowanie krwi.

Wielu rodziców nie stać na bankowanie krwi w sektorze prywatnym, ale w wielu krajach (np. w Szwecji) ten proceder jest traktowany jako gest dla dobra innych. Krew trafia do sektora publicznego, skąd może być pobierana w celu ratowania zdrowia lub życia innego człowieka. Koszty jej przechowywania i pobierania ponosi państwo lub bank. 

Jeśli zdecydujesz się na pobranie do banku publicznego to prawdopodobieństwo wykorzystania tych komórek dla dawcy niespokrewnionego wynosi 1:22. W sektorze prywatnym wykorzystanie dla dziecka, od którego zostały pobrane komórki to szanse jak 1:20 000 (dla rodzeństw 1:4 000) - dr Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, Mama Pediatra.

Jak wygląda pobranie krwi pępowinowej

Krew pępowinowa jest pobierana z pępowiny tuż po narodzinach dziecka i przecięciu sznura pępowiny przez przeszkoloną położną. Osoba taka musi mieć podpisaną umowę z bankiem krwi i w wybranym szpitalu położniczym musi istnieć taka możliwość.

Krew jest pobierana wyłącznie z tej części pępowiny, która po przecięciu pozostaje przy łożysku. Dziecku nic nie grozi i jest to zabieg absolutnie bezpieczny. Zabieg nie stanowi więc absolutnie żadnego zagrożenia – ani dla mamy, ani dla dziecka i trwa ok. 5 minut. Polega na nakłuciu strzykawką naczynia krwionośnego w sznurze pępowiny i pobraniu krwi do opisanego już zestawu.

Zabieg pobrania nie ma nic wspólnego z ogólnie zalecanym opóźnionym odcięciem pępowiny. Po ustaniu tętnienia dochodzi do zaciśnięcia klemu, odcięcia pępowiny i dopiero wtedy pobiera się to co do dziecka już i tak nie zostałoby wtłoczone - dr Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, Mama Pediatra.

Jeśli Twój wywiad rodzinny jest obciążony i jest szansa, że komórki macierzyste wykorzysta Twoja najbliższa rodzina (niekoniecznie dziecko od którego krew jest pobierana). Tego materiału jest dość mało i najczęściej wystarcza przy przeszczepie u osoby o wadze ok. 30 kg.

Więcej o zdrowiu twojej rodziny: