Wiosenny spacer z niemowlakiem

dzieci na spacerze fot. Panthermedia
W tym roku aura jest wyjątkowo kapryśna. Choć meteorologiczna huśtawka nie służy maluchowi, nie powinnaś rezygnować z codziennych spacerów.
/ 03.04.2012 16:08
dzieci na spacerze fot. Panthermedia
Gdy świeci słońce, w powietrzu powoli czuć wiosnę, dni są zdecydowanie dłuższe, a przyroda zaczyna budzić się do życia, nie warto siedzieć w domu! Korzystajcie ze świeżego powietrza codziennie – w domu zostańcie tylko wtedy, gdy pada silny deszcz i szaleje wiatr. Przez cały rok pokazuj dziecku, jak wygląda świat – to dla niego nie tylko zastrzyk zdrowia, ale i cudowna zabawa.

Spacerowanie - hartowanie

Jeśli maleństwo urodziło się zimą, werandowanie i pierwsze spacery z pewnością macie już za sobą. Początek roku rozpieścił nas ciepłą aurą, ale zima może przyjść z opóźnieniem – nawet podczas kalendarzowej wiosny. Pamiętaj, że z niemowlęciem możesz wychodzić na spacer nawet wtedy, gdy jest 7–8 stopni mrozu. Ale wybieraj dni bezwietrzne, bo wiatr wzmaga odczucie zimna. Lepszy jest nawet niewielki mróz niż wilgotny, przenikliwy chłód z dodatnią temperaturą.

Już od jesieni przebywacie w ogrzewanych pomieszczeniach, a to sprzyja infekcjom. Dlatego codzienne spacery są tak ważne – to najlepszy sposób na hartowanie maluszka. Pozwalają przyzwyczaić się młodziutkiemu organizmowi do zmian temperatury – z każdym dniem system termoregulacji działa sprawniej. Dostarczają mu też tlenu. Zawarte w powietrzu jony ujemne utrudniają przenikanie drobnoustrojów do dróg oddechowych, poprawiają samopoczucie, a promienie słoneczne wspomagają wytwarzanie witaminy D. W czasie spaceru buzia nabiera zdrowych rumieńców, a po powrocie do domu malec chętnie zjada obiadek. Dzieci, które regularnie spacerują, mają lepszy apetyt.
Aby spacer tak właśnie zadziałał, powinien trwać co najmniej godzinę. Jeśli jest ciepło i świeci słońce, możecie spacerować nawet trzy godziny.

W tym mi już za ciepło!

Dotychczas ubierałaś swojego malucha na cebulkę – wkładałaś mu kilka warstw ubranek, do tego kombinezon i ciepły śpiworek. Niezbędna była też ciepła czapka i kapturek. Jednak gdy temperatura przekracza 5–10°C, czas zmienić czapeczkę na lżejszą. Zamiast dwuwarstwowej polarowej, włóż nieco cieńszą, przejściową, z jednej warstwy. Ale powinna ona dobrze przylegać do główki i zakrywać uszy. Pod kombinezon nie musisz też już wkładać sweterka. A gdy będzie czuć już zdecydowane powiewy wiosny, zamiast wsadzać malca do śpiwora, przykryj go tylko kocykiem. Zadbaj również, by ubranka nie były zbyt obcisłe i nie krępowały ruchów malucha – wtedy krwi trudniej krążyć i dziecko szybciej zmarznie.

Jak sprawdzić, czy jest mu ciepło? Dotknij karku. Jeśli jest chłodny, to znak, że czas wracać do domu, jeśli spocony – jest mu za gorąco. Wtedy możesz odpiąć górny guziczek kurteczki lub lekko poluzować suwak (ale uważaj, by zimne powietrze nagle nie owiało szyjki).
Zmieniamy wózek

Pewnie zastanawiasz się, kiedy zmienić wózek głęboki na spacerówkę. To zależy od dwóch rzeczy: pogody i wieku malucha. Generalnie rzecz biorąc, spacerówki ze względu na swoją budowę przeznaczone są dla dzieci, które już umieją samodzielnie siedzieć, czyli dla siedmio-, ośmiomiesięcznych bobasów. Są już bowiem bardziej zainteresowane otaczającym je światem i chętnie oglądają go w pozycji siedzącej. Spacerówki – w zależności od modelu – mają też zwykle słabszą amortyzację niż wózki głębokie, nadają się więc raczej dla starszaków.
Drugą sprawą jest pogoda. W wózku głębokim maluch jest lepiej chroniony przed zimnem i wiatrem niż w spacerówce. Dlatego, gdy jest jeszcze raczej zimowo, a maluch lubi jeździć w gondoli, lepiej nie zmieniaj mu jej na spacerówkę. Pamiętaj też, by nie osłaniać dziecka przeciwdeszczową folią, jeśli nie zacina deszcz (albo też śnieg, co może się wiosną zdarzyć). Folia ochronna sprawia, że dociera do niego mniej świeżego powietrza, a przecież nie o to ci chodzi! W wietrzne dni wystarczy postawić budkę wózka i prowadzić go tak, by wiało „w plecy”.

Niezbędnik

Podobnie, jak w zimowe miesiące, tak i wiosną konieczne jest zabezpieczenie delikatnej buzi malucha przed niekorzystnym działaniem wiatru, chłodu i słońca. Skóra dziecka w pierwszym roku życia jest bowiem jeszcze niedojrzała – naskórek jest cienki, a naczynia krwionośne szerokie. Dlatego niesprzyjająca aura może spowodować, że będzie spierzchnięta. Aby tego uniknąć, co najmniej kwadrans przed wyjściem z domu powinnaś ją posmarować tłustym kremem ochronnym z filtrem UV. Jeżeli maluch nie lubi nosić rękawiczek, posmaruj także i rączki. Nie zapomnij o nałożenia na usta cienkiej warstwy wazeliny.

W torbie, którą zabierzesz ze sobą na spacer, nie powinno też zabraknąć pieluszki na zmianę (a także chusteczek i kremu do pupy). Choć młodsze dzieci z reguły śpią na powietrzu, to niewykluczone, że maluchowi zdarzy się na spacerze „grubsza” wpadka. Co wtedy? Jeśli jesteś daleko od domu, a dziecko już zaczęło czuć dyskomfort związany z pełną pieluszką, nie ma rady, musisz znaleźć miejsce, gdzie będziesz mogła ją zmienić. Nie możesz zrobić tego na dworze – jest zbyt zimno, by wystawiać na chłód gołe ciałko dziecka. Spróbuj schronić się w kawiarnianej toalecie lub w przychodni, jeśli akurat jest gdzieś w pobliżu. A jeżeli pojechałaś do parku autem, możesz wrócić do samochodu, włączyć ogrzewanie i tam przewinąć malca. Ostateczne rozwiązanie to powrót do domu, nawet jeśli jest to dopiero początek spaceru.

Na mały głód

Jeśli wybierasz się na dłuższy spacer i podejrzewasz, że dziecko może zgłodnieć, warto zabrać ze sobą mleko lub herbatkę. Przyda ci się wtedy styropianowy termosik na butelkę, który utrzymuje ciepło do trzech godzin (ale w zależności od tego, jaka temperatura panuje na zewnątrz – im zimniej, tym krócej). Na długie spacery dla starszych głodomorów zabierz deserek w słoiczku, który jednak nie może mieć zbyt niskiej temperatury, dlatego woź go w torbie i to niezbyt długo, by zbytnio się nie oziębił. I nie zapomnij o łyżeczce i chusteczkach do wytarcia buzi.
I tobie, i maluchowi życzymy miłego wiosennego spacerowania!

Tekst: Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: dr n. med. Teresa Kibalenko-Nowak, pediatra