Rozgrzewający kompot z suszu lepszy niż herbata z prądem.

Robimy rozgrzewający kompot z suszu

Karnawał to czas gorących zabaw i chłodnych wieczorów. Dobrze jest mieć się czym rozgrzać, zanim impreza zacznie się na dobre. Czymś oryginalnym i smacznym. Oto rozgrzewający kompot z suszu.
/ 12.01.2011 00:29
Rozgrzewający kompot z suszu lepszy niż herbata z prądem.

Kompot z suszonych owoców choć kojarzy się głównie z wigilią, można robić przecież znacznie częściej niż jeden raz w roku. Chyba wszyscy za nim przepadają, i zazwyczaj zawsze jest go za mało.

Sekretem udanego kompotu są dobrze uwędzone śliwki i proporcje wody do ilości owoców.
Generalnie należy przyjąć, że woda powinna dwukrotnie przykryć ilość suszonych owoców. Do tego wrzucamy pół laski wanilii i laskę cynamonu. Kompot gotujemy około 30 minut. Słodzimy na końcu.
I teraz najważniejszy moment – gdy wrócicie na przykład z kuligu czy nocnego spaceru i podgrzejecie wcześniej zrobiony kompot, zmieszajcie go koniecznie z koniakiem (kieliszek wlewamy do kubka, a potem zalewamy gorącym kompotem).

Prawie na pewno sięgniecie po jeszcze jedną porcję.

Zobacz także: Co pić w Sylwestra?

Uwaga: koniak można zastąpić ewentualnie brandy lub dobrą śliwówką.

Zobacz także: Jak przygotować grog?