Nasz krajowy owocowy wyrób cukierniczy stoi jabłkami. Szarlotki, jabłeczniki, bułeczki drożdżowe, nawet francuskie ciastka – wszystko to odmienia się przez szare renety czy antonówki. A czemu nie gruszka?
Traktowana bardziej deserowo i wykwitnie gruszka najczęściej ląduje na stole w postaci słynnego deseru pięknej Heleny Trojańskiej – gotowana w czerwonym winie z przyprawami, oblana czekoladą i przyozdobiona bitą śmietaną. Nierzadko może ją również jak winogrona spotkać w kompozycji z deską szlachetnych serów pleśniowych czy surową szynką typu prosciutto. Jeśli chodzi o ciasta, nie jest to jednak owoc bestsellerowy.
Na przekór stereotypom proponujemy więc ciasto gruszkowe, które chociaż pochodzi ze słonecznej Italii smakuje cały rok, również w wersji opartej na supermarketowych owocach w koszyczku.
Ciasto gruszkowe
4 gruszki, 100 g masła, 150 g cukru, 200 g mąki, 50 g mielonych migdałów, 1 łyżka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka sody, 2 jaja, 100 ml mleka, 3 łyżki rumu, 100 g czekolady deserowej, 70 g niesolonych pistacji, cukier puder do dekoracji
Gruszki kroimy w kostkę i zalewamy mieszanką mleka z rumem. W drugiej misce łączymy mąkę, mielone migdały, cukier, sodę i proszek. Dodajemy jajka, stopione masło i mleko z miodem po odsączeniu gruszek. Mieszamy dokładnie aż do gładkości. Dorzucamy gruszki i pistacje i wykładamy całość na wytłuszczoną tortownicę. Pieczemy w temp. 180 stopni przez ok. 35 minut, aż wierzch będzie złoty. Po ostygnięcie polewamy stopioną czekoladą. Na koniec można przyprószyć cukrem pudrem.