Historia smaku słony karmel

karmel fot. Adobe Stock
UWAGA! Ten smak uzależnia (pozytywnie)! Dlaczego jest taki nieziemski?
karmel fot. Adobe Stock

Gdy jakiś czas temu w sprzedaży pojawiły się lody o smaku słonego karmelu, wiele osób z niedowierzaniem patrzyło na to połączenie. Bo jak to niby? Słony i słodki w parze? Potem okazało się, że ten duet to istne szaleństwo i uczta dla podniebienia. A dziś? Słony karmel to jeden z ulubionych smaków Polaków i nie tylko. Jaka jest jego historia?

Historia słonego karmelu

Jak się okazuje, słony karmel ma już 41 lat! Stworzył go w 1977 roku Henri Le Roux - najbardziej utalentowany francuski cukiernik. Mężczyzna szukał czegoś, co wyróżni jego wyroby. Dodał więc odrobinę soli do słodkiego tradycyjnie karmelu. To, co wyszło przerosło jego oczekiwania. Słony karmel od razu stał się niepodważalnym hitem, a dziś uwielbiają go miliony!

Dlaczego słony karmel smakuje TAK bardzo? 

Wszystko przez lub dzięki naszej fizjologii. Komórki znajdujące się na naszym języku odbierają 5 smaków: słony, słodki, kwaśny, gorzki i umami. To dlatego smak słodki w połączeniu ze słonym smakuje aż tak dobrze.

Dlaczego smak słony karmel tak wciąga?

Na to pytanie postanowili odpowiedzieć naukowcy z Uniwersytetu na Florydzie, którzy przetestowali słony karmel na 150 ankietowanych. W mózgu badanych znaleziono substancje zwane opiodami endogennymi, które powodują "hedonistyczną eksalację". To one sprawiają, że trudno jest nam się oprzeć słonemu karmelowi.

Hedoniczna eskalacja jest bardziej prawdopodobna, gdy przysmak składa się ze złożonej kombinacji smaków, a osoba jest zmotywowana do odkrywania dodatkowych smaków w każdym kolejnym kęsie. Hedoniczna eskalacja może również zwiększyć konsumpcję i wpłynąć na wybór jedzenia
- twierdzą naukowcy z Uniwersytetu na Florydzie.

Słony karmel teraz na wafelku Princessa!

Słony karmel to nie tylko lody, sernik, czy popcorn! Jak się okazuje #MożnaInaczej! Ten pyszny smak znajdziesz teraz w wafelku Princessa! My pokochałyśmy to połączenie. A ty, próbowałaś już?  

Materiał powstał przy współpracy z marką Princessa

Redakcja poleca

REKLAMA