Wyzysk w pracy
napisał/a:
sunshain
2009-01-20 18:30
Oprócz stałej pracy w wymiarze pełnego etatu dorabiam sobie tu i tam i czasami to co widzę to przypomina mi traktowanie pracownika jak niewolnika.
Kilka przykładów:
1. Pracodawca robi łaskę, że zapłaci wypłatę
zgodnie z kodeksem pracy jeżeli np. wypłata wypada na 10 każdego miesiąca to 10 każdego mieciąca pieniądze mają być na koncie pracownika anie że pracodawca robi przelew o godz. 13 to kasa na koncie jest u pracownika w dniu nastepnym. Jezli 10 każdego m-ca wypada w dzien wolny od pracy to kasa ma być na koncie pracownika w ostatnim roboczym dniu przed dniem wolnym
można domagac się odsetek za zwłokę w przelewie - ciekawe ilu sie odważyło o to zapytać?
2. Pracownicy produkcyjni zarabiają minimalne wynagrodzenie oficjalnie reszta do koperty, jak chorujesz to nie ma koperty. Znam takie przykłady, że pracodawca przelał 80 % (średnio licząć przy chorobowym) minimalne wynagrodzenie na konto pracownika po czym go poinformował, że wg niego on nawet nie zarobił i ma mu oddać z rączki do rączki np. 200 zł
przelew wyszedł - pracodawca kryty
3. Gdy pracownica z produkcji zajdzie w ciąże to przynosi L-4 i może niby oficjalnie iść na zwolnienie ale nieoficjalnie pracuje do momentu wypłacania jej świadczeń przez ZUS - pracodawca to nie sponsor
4. Ubranie robocze: spodnie, buty, podkoszulek po 1 sztuce na rok czasu (śmiech na sali)
5. Tzw. koperta zgodnie z umowa to pensja lae jak pracodawca ma zły dzień to premia czyli brak koperty w danym m-cu
6. Postojowe - a po co wypłacać
7. Np. Przerwa swiateczna 2 tygodnie praconicy z produkcji mają urlopy zakaz wypisywania urlopu wypoczynkowego tylko bezpłatny - pracodawca za siedzenie w domu nie płaci
8. Przedsiębiorstwo Fair Play (jedna wielka ściema) znam z doświadczenia, rozmowa z pracownikami wyrywkowo wybranymi przez auditora - żaden z pracowników źle nie wyrazi się o firmie skoro np. z 250 pracowników przepytano 3 (każdy pracownik osobno z auditorem) łatwo dojść kto co powiedział
9. Państwowa Inspekcja Parcy - i tak nic nie stwierdzi mimo kontroli
10. Wielu wypadków w pracy się nie zgłasza bo nie wolno - pracownik trafia na pogotowie i mówi, że zrobił to sobie w domu
11. tzw. PEFRON - wileu z niego korzysta zwłaszcza pracodawca nie zwsze osoba z grupa inwalidzką a w papierach się zgadza
Kilka przykładów:
1. Pracodawca robi łaskę, że zapłaci wypłatę
zgodnie z kodeksem pracy jeżeli np. wypłata wypada na 10 każdego miesiąca to 10 każdego mieciąca pieniądze mają być na koncie pracownika anie że pracodawca robi przelew o godz. 13 to kasa na koncie jest u pracownika w dniu nastepnym. Jezli 10 każdego m-ca wypada w dzien wolny od pracy to kasa ma być na koncie pracownika w ostatnim roboczym dniu przed dniem wolnym
można domagac się odsetek za zwłokę w przelewie - ciekawe ilu sie odważyło o to zapytać?
2. Pracownicy produkcyjni zarabiają minimalne wynagrodzenie oficjalnie reszta do koperty, jak chorujesz to nie ma koperty. Znam takie przykłady, że pracodawca przelał 80 % (średnio licząć przy chorobowym) minimalne wynagrodzenie na konto pracownika po czym go poinformował, że wg niego on nawet nie zarobił i ma mu oddać z rączki do rączki np. 200 zł
przelew wyszedł - pracodawca kryty
3. Gdy pracownica z produkcji zajdzie w ciąże to przynosi L-4 i może niby oficjalnie iść na zwolnienie ale nieoficjalnie pracuje do momentu wypłacania jej świadczeń przez ZUS - pracodawca to nie sponsor
4. Ubranie robocze: spodnie, buty, podkoszulek po 1 sztuce na rok czasu (śmiech na sali)
5. Tzw. koperta zgodnie z umowa to pensja lae jak pracodawca ma zły dzień to premia czyli brak koperty w danym m-cu
6. Postojowe - a po co wypłacać
7. Np. Przerwa swiateczna 2 tygodnie praconicy z produkcji mają urlopy zakaz wypisywania urlopu wypoczynkowego tylko bezpłatny - pracodawca za siedzenie w domu nie płaci
8. Przedsiębiorstwo Fair Play (jedna wielka ściema) znam z doświadczenia, rozmowa z pracownikami wyrywkowo wybranymi przez auditora - żaden z pracowników źle nie wyrazi się o firmie skoro np. z 250 pracowników przepytano 3 (każdy pracownik osobno z auditorem) łatwo dojść kto co powiedział
9. Państwowa Inspekcja Parcy - i tak nic nie stwierdzi mimo kontroli
10. Wielu wypadków w pracy się nie zgłasza bo nie wolno - pracownik trafia na pogotowie i mówi, że zrobił to sobie w domu
11. tzw. PEFRON - wileu z niego korzysta zwłaszcza pracodawca nie zwsze osoba z grupa inwalidzką a w papierach się zgadza
napisał/a:
Martwy
2009-03-12 10:21
Hyh, tylko parę przykładów z drugiej strony:
1. Pracownica zachodzi w ciążę i z automatu idzie na zwolnienie. A co się będzie przemęczać. Ciąża to nie choroba!
2. Pracownicy kończy się umowa, i wie że pracodawca nie zamierza podpisywac nowej. co robi? Zachodzi w ciążę, cyrklując tak żeby ten 3 miesiąc wypadł przed rozwiązaniem się umowy. Umowa się z automatu przedłuża.
3. Pracownik zostaje przyłapany na tym że w magazynie firmowym trzyma towar konkurencji, i wciska go na lewo klientom. Pracodawca się o tym dowiaduje, chce wręczyć dyscyplinarkę... a pracownik idzie na L4. mija miesiąc i przepadło, trzeba zwalaniać w normalnym trybie, bo dyscyplinarkę mozna wręczyć w ciągu miesiąca od powzięcia informacji, a w czasie zwolnienia nie można.
4. Dzień pracy to 8 godzin. Efektywnie pracownik przepracowuje 4... resztę marnuje na pogaduszki, ploty, kawka, papierosek, fora dyskusyjne
5. Pomijam już zwyczajne zodziejstwo... ginie sprzęt firmowy, bilingi telefonów wykazują chorą ilośc połączeń do Wielkiej Brytanii, mimo że firma nie robi żadnych interesów za granicą... Ilość drukowanych papierów przekracza trzykrotnie realne potrzeby... w większości firm suma otwieranych stron internetowych realnie potrzebnych w pracy jest 10 razy mniejsza od sumy trzech pierwszych pozycji ze słowem "sex" lub "tube" w nazwie.
6. Pracownik przychodzi na bani, to mimo że inni widzą i wiedzą - pracodawca się dowiaduje ostatni, jak juz się zdarzy wypadek.
Koszty kontroli tego wszystkiego sa tak wysokie, że nieopłacalne. Więc pracodawcy stosują odpowiedzialność zbiorową - "wy" nas oszukujecie, to i my "was".
1. Pracownica zachodzi w ciążę i z automatu idzie na zwolnienie. A co się będzie przemęczać. Ciąża to nie choroba!
2. Pracownicy kończy się umowa, i wie że pracodawca nie zamierza podpisywac nowej. co robi? Zachodzi w ciążę, cyrklując tak żeby ten 3 miesiąc wypadł przed rozwiązaniem się umowy. Umowa się z automatu przedłuża.
3. Pracownik zostaje przyłapany na tym że w magazynie firmowym trzyma towar konkurencji, i wciska go na lewo klientom. Pracodawca się o tym dowiaduje, chce wręczyć dyscyplinarkę... a pracownik idzie na L4. mija miesiąc i przepadło, trzeba zwalaniać w normalnym trybie, bo dyscyplinarkę mozna wręczyć w ciągu miesiąca od powzięcia informacji, a w czasie zwolnienia nie można.
4. Dzień pracy to 8 godzin. Efektywnie pracownik przepracowuje 4... resztę marnuje na pogaduszki, ploty, kawka, papierosek, fora dyskusyjne
5. Pomijam już zwyczajne zodziejstwo... ginie sprzęt firmowy, bilingi telefonów wykazują chorą ilośc połączeń do Wielkiej Brytanii, mimo że firma nie robi żadnych interesów za granicą... Ilość drukowanych papierów przekracza trzykrotnie realne potrzeby... w większości firm suma otwieranych stron internetowych realnie potrzebnych w pracy jest 10 razy mniejsza od sumy trzech pierwszych pozycji ze słowem "sex" lub "tube" w nazwie.
6. Pracownik przychodzi na bani, to mimo że inni widzą i wiedzą - pracodawca się dowiaduje ostatni, jak juz się zdarzy wypadek.
Koszty kontroli tego wszystkiego sa tak wysokie, że nieopłacalne. Więc pracodawcy stosują odpowiedzialność zbiorową - "wy" nas oszukujecie, to i my "was".
napisał/a:
~gość
2009-03-12 10:22
Martwy, to nie jest wina ani pracodawców ani pracowników - tylko naszego polskiego prawa.
napisał/a:
moni1
2009-03-12 11:24
i koło się zamyka
napisał/a:
albatrosss(ona)
2009-03-12 11:41
Tak to jest obecnie , albo sam kogoś wykorzystujesz , albo ktoś Ciebie . Widać doskonale jak bogacą się przedsiębiorcy , co rok nowy samochodzik a pracownik polonezem zasuwa .
napisał/a:
Misiaq
2009-03-12 19:59
I naszej polskiej mentalności
napisał/a:
praca4u.net
2009-03-14 10:09
Dokładnie to nasza polska mentalność. Praca za granicą dla Polaka to taki sam wyzysk jak w kraju. Jak jechać do pracy za granicę to tylko tam gdzie nie polskich szefów i za dużo naszych rodaków - podpieprzaczy, co zazdrośni są o każde euro zarobione.
napisał/a:
no name
2009-03-20 03:15
praca4u.net, a może lepiej... i nie trzeba wtedy się przejmowac takimi rzeczami, bo jestes TOP 1, i jestes head-hunted...i ty ustalasz warunki...a do zmywakow jest za duza konkurencja... jak sie nie ma twardej glowy, to trzeba miec twarda dup****e bo beda mocno kopac...w nia...takie zycie.
napisał/a:
betinka_2
2009-06-05 16:21
zawsze pozostaje Sąd Pracy ale trzeba mieć na pewno odwagę
napisał/a:
po-kryjomu
2011-03-17 14:33
Sorry, ale musze to napisać: jeśli pracownik się stara, jest lojalny, nie kradnie, nie oszukuje i wykonuje swoje obowiązki bezbłędnie, za co dostaje pochwały od pracodawcy (nie mylić z premią), to raczej OCZEKUJE OD PRACODAWCY TEGO SAMEGO, a stwierdzenie typu "wy nam to my wam" to zwykłe szmaciarstwo.
Jesli natomiast pracodawca np. spóźnia się wiecznie z wypłatami, to niech nie oczekuje, że za ta miesiąc spóźnioną najniższą krajową pracownik będzie pędził do niego jak na skrzydłach, bo przecież szefuńco i jego biznes są najważniejsze!!! Szacunek musi być z obu stron i niech nie liczy na niego ten, który pierwszy zawli, bez względu czy to pracowniek, czy pracodawca.
[ Dodano: 2011-03-17, 14:37 ]
I jeszcze jedno: dopóki PIP będzie informował o kontrolach, może je sobie wsadzić gdzieś, bo daje nieuczciwemu pracodawcy czas na lewe załatwienie uchybień i zastraszanie pracowników.
Jesli natomiast pracodawca np. spóźnia się wiecznie z wypłatami, to niech nie oczekuje, że za ta miesiąc spóźnioną najniższą krajową pracownik będzie pędził do niego jak na skrzydłach, bo przecież szefuńco i jego biznes są najważniejsze!!! Szacunek musi być z obu stron i niech nie liczy na niego ten, który pierwszy zawli, bez względu czy to pracowniek, czy pracodawca.
[ Dodano: 2011-03-17, 14:37 ]
I jeszcze jedno: dopóki PIP będzie informował o kontrolach, może je sobie wsadzić gdzieś, bo daje nieuczciwemu pracodawcy czas na lewe załatwienie uchybień i zastraszanie pracowników.
napisał/a:
~gość
2011-03-18 13:52
niestety, w korporacjach wygląda to zupełnie inaczej. Pracodawca moze naprawdę dużo.
A ja się nosze z zamiarem poinformowania kogo trzeba, zbyt długo to trwa...