Studia

Studia są strasznie ciężkie(przynajmniej dla mnie), trzeba dużo poświęcić, ale studia są ciekawe.Jest też dużo takich zapychaczy czasowych

mam dwie przyjaciolki na pierwszym roku farm. w Krakowie, i jedna zachwycona (ale ona od zawsze kochala chemie), a druga w przyszlym roku sie przenosi....
a ja nie wiem, dopoki sama nie sprobuje to nie bede wiedziec... od malego wyobrazalam sobie siebie jako farmaceutke, i juz sie tak do tej wizji przyzwyczailam, ze chyba ja w koncu zrealizuje...

Ja studiuję filologię angielską teraz będzie 4 rok...będzie ciężko ale mam nadzieję że dam radę...

ja studiuje Finanse i Rachunkowość na Akademii Ekonomicznej :)

dwa lata temu skończyłam studia na kierunku: goedezja i kartografia w Krakowie, chętnie wróciłabym się do tamtych czasów

A ja geografię, właśnie kończę studia licencjackie. I myślę o drugim kierunku

myślałam o geodezji, ale w Łodzi o niczym takim nie słyszałam, a z miasta raczej bym nie wyjechała wtedy to juz głównie ze względu na Lubego :)
iwa, ciekawe studia? dużo pracy? jak teraz, pracuejsz w zawodzie, ciezko było?

ona . napisal(a):

iwa, ciekawe studia? dużo pracy? jak teraz, pracuejsz w zawodzie, ciezko było?

tak ciekawe, zawsze chciałam być geodetą, już chyba od 6 klasy podstawówki
na studiach bywało ciężko ale dałam rade ze wszystim
na początku z pracą było kiepsko, w małopolsce jest bardzo dużo firm geodezyjnych ale co roku przybywa absolwentów, w samym Krakowie dwie uczelnie więc ponad 200 świeżo upieczonych geodetów. Teraz mam świetną pracę i odkąd tutaj pracuje dostałam 3 oferty pracy więc praca jest i będzie

Ja studiuję zarządzanie i inżynierie produkcji na wydziale mechanicznym Politechniki Wrocławskiej. To już ostatni rok. Niestety obronę musze przenieśc na wrzesień.

Wcześniej byłam na studiach inżynierskich.

Moim marzeniem była medycyna. Lub coś zbliżonego do tego. Niestety marzenie niespełnione.

Ja marzyłam o medycynie - chciałam być chirurgiem, ale szybko zrozumiałam, że nie mam szans, uwielbiałam biologię, ale fizyki i chemii nie znosiłam od samego początku. Później myślałam o filologii angielskiej i lingwistyce stosowanej - na to drugie zdawałam, ale po tym jak nie udało mi się dostać na UW poddałam się i na egzamin wstępny na filologię już nie pojechałam...

Przez pół roku studiowałam turystykę, ale tak się tam wynudziłam, że musiałam się przenieść. Szybko nadrobiłam różnice programowe i ciągnę tę nieszczęsną informatykę. Lubię komputery, ale to nie jest kierunek dla mnie... nigdy nie chciałam go studiować. Mimo tego, że studia - przynajmniej na poziomie licencjatu bardzo mi się podobały to magisterskie nie są już takie fajne. Mało zajęć, ćwiczenia są praktycznie powtórką z rozrywki (wątpliwa przyjemność) i generalnie niczego się tutaj nie nauczyłam.

Chcę tylko skończyć tę cholerną pracę magisterską, obronić się i odpuścić sobie naukę na jakiś czas. Może później podejmę jakieś podyplomowe - architektura wnętrz czy coś w tym stylu...

ja myślałam o architekturze, bo było marzenie od gimnazjum. niestety nic tego, żałuje trochę, ale informatyka nie jest zła :)

asia napisal(a):

Ja studiuję zarządzanie i inżynierie produkcji

Ja też ale w katowicach , specialność Bezpieczeństwo i Hihiena Pracy ( BHP)

tez jestem na ostatnim roku :)