PRACA ZA GRANICA

napisał/a: ~gość 2007-08-24 23:54
Witam w moim powaznym temacie..prosze o wszystkich tych ktorzy byli kiedys wykozystywani,zle traktowani,nie wyplacano im wyplat..itp.. za granica w pracy aby wypowiedzieli sie w tym temacie..Musimy sie nawzajem wspierac..przestrzegac,pomagac..abysmy nie wpadli w sidla PIEKLA Jezeli to mozliwe najlepiej podac miejsce ,jak najwiecej danych..Nie zycze komus tego co ja przezylam za ubiegle 2 miwsiace(niecale ale prawie dwa)dlatego zakladam ten temat...mam nadzieje ze moje slowa dotra do wielu serce.
Ja przestrzegam ogolnie przed niemcami..podli ludzie,szefostwo jeszcze gorsze.. ja pracwalam na festzelcie podrozowalam po calych bawarach ..ich adres znajduje sie w internecie ..facet nie wyplacal kasy..wyzywal od klaunow i zlodzieji polskich.. koszmar.Mialam umowe na 3 miesiace ale uciklam po 50dniach ,po prostu siadla mi psycha..tam nawet polacy sie sprzedawali,bili,klocili..koszmar.Jezeli ktos bedzie chciasl rozwinac temat chetnie bede sie wypowiadac.. pozdrawiam
napisał/a: H2O 2007-08-25 10:31
Ale koszamr!!!!! Bardzo mi przykro Cczarnula19, ze takie cos Cie spotkao!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: iza19821 2007-08-25 10:32
Cczarnula19, przykro mi naprawde ze trafilas na takiego szefa -nie wszyscy tacy sa.
napisał/a: Kinia 2007-08-25 12:14
Smutne co Cię spotkało, moja koleżanka też była w Niemczech i wróciła wcześniej, bo nie mogła tam wytrzymać, ale nie wiem gdzie to było, bo mi nie mówiła.
napisał/a: Itzal 2007-08-25 12:33
Rzeczywiscie koszmar!!!!!!Ale za granicą tak bywa, my tez mielismy niezbyt mily przypadek...Mojemu S.nie wyplacili wyplaty za caly miesiac, jak w pierwszych miesiacach naszego pobytu w Hiszpanii pracowal na budowie....Kase gosciu nam do tej pory wisi, ale jakos nie wierze, ze to odzyskamy...Ciezko bylo, ale wyszlismy na prosta, nawet na dobre wyszlo, bo S. zmienil prace z budowy na magazyn warzywno - owocowy, po krotkim czasie go awansowali na kierownika magazynu, i w sumie wiedzie nam sie calkiem niezle. Ale jak sobie pomysle o tym skurczybyku, ktory nas tak zalatwil, to po prostu mi sie wszystko trzesie...
napisał/a: Monicysko 2007-08-25 17:10
My jesteśmy jak na razie w gronie tych szczęśliwców, którym nie przytrafiło się nic strasznego za granicą... Wręcz mieliśmy sporo szczęścia... Przyjechaliśmy do Irlandii zupełnie w ciemno, z odłożonymi pieniędzmi z Polski, bez mieszkania i pracy.. Na szczęście szybko wyszliśmy na prostą.. Na początku ja pracowałam w kawiarni, M. w fabryce. Ale po 8 miesiącach jest OK - M. robi to co lubi - pracuje jako informatyk a ja mam nudną ale spokojną pracę, siedzę sobie w biurze.
Ale niestety słyszałam, że nie zawsze jest tak różowo... Często są kłopoty... Nawet z agencjami pracy, gdzie niby pracujesz na umowę zlecenie... Często zdarza się, że miesiącami trzeba się prosić o pieniądze..
Ale niestety tak jest wszędzie... Pamiętam, że nawet w Polsce było podobnie... Miałam nawet sytuację, że płacono mi za mało, za godziny, które przepracowałam i długo musiałam się prosić o wyrównanie.. A pracowałam za pośrednictwem agencji..
napisał/a: jarzynka 2007-08-25 17:51
W USA zasada jest jedna omija sie polskich pracodawcow, ja nigdy nie mialam z nimi doczynienia, ale mnostwo znajomych sie porzadnie nacielo. Ogolnie polonia tutaj to jest jakas katastrofa ( starsi ludzie ) i lepiej trzymac sie z daleka. dziewczyny opowiadaly nam takie historie, wypisz, wymaluj oboz pracy.
My nigdy nie mielismy z pracodawcami problemow.
napisał/a: Itzal 2007-08-25 20:44
napisal(a):W USA zasada jest jedna omija sie polskich pracodawcow, ja nigdy nie mialam z nimi doczynienia, ale mnostwo znajomych sie porzadnie nacielo. Ogolnie polonia tutaj to jest jakas katastrofa ( starsi ludzie ) i lepiej trzymac sie z daleka.

to samo doradzam kazdemu, bo w hiszpanii tez najgorsi pracodawcy to Polacy. Czasem sie trafi moze jakis wyjatek, ale ja takiego nie spotkalam. A swoja droga, czemu ogromnej czesci Polakow zagranica tak strasznie zmienia obraz widzenia swiata?...
napisał/a: ~gość 2007-09-04 21:37
Ja dy wracalam z wakacji z Hiszpani spotkalam 2polakow ktorzy doslownie uciekli od "demona"pracodawcy.Ich historia tworzy we mnie wielki smutek..moze zal..lekka radosc ze skonczylo sie tak a nie inaczej...Pracowali 3miesiace dostali za nie 500euro pracowali na calkowitym odludziu caly czas(praca na budowie)byly dni ze nie miali nic do jedzenia wiec szli na lake zbierali trawe...czy szczaw nie pamietam juz , mieszali go z olejem i to byl ich posilek przez nawet 3 dni!Byli tam tylko dlatego ze ludzili sie ze pracodawca i m wyplaci..Nadszedl dzien wyplaty dostali tylko tak jak pisalam wczesniej 500euro,wiec postanowili uciec..zdazalo sie ze byli nawet pod kluczem hmm.Jednak udali im sie dotrzec do Barcelony gdzie mialam przesiadke,spotkalam ich.Jeden z nich byl tak pijany..wiecie dlaczego ze szczescia!!ze udalo mu sie uciec!! Byly jaja bo nie chcial go kierowca wposcic do auokaru..ale wkoncu sie zgodzil Ci dwaj panowie pomimo ze spotkalo ich tyle krzywdy byli weseli jak nigdy bo wracali do domu!!Choc pewnie ich juz nigdy nie spotkam zatarli w mojej pamieci niezapomniany slad Jurek i Mietek GORA!!!!! Ja osobiscie przestrzegam przed praca w Hiszpani w ciemno!!
napisał/a: Itzal 2007-09-04 22:09
Cczarnula19 napisal(a):Ja osobiscie przestrzegam przed praca w Hiszpani w ciemno!!

podpisuje sie pod tym,jezeli wyjazd gdziekolwiek, to zawsze starac sie miec jakis punkt zaczepienia, kogoś znajomego...I niech obowiązuje zasada "ograniczonego zaufania" - inaczej różnie może być....
napisał/a: Parcinka 2007-09-05 09:34
Ja nie wiem czy miałabym odwagę wyjechać a jeśli już to na pewno z mężem, sama nigdy. Jakoś źle bym się czuła nie wiedząc co się tutaj dzieje. Wolę mieć mniejsze pieniądze, ale być tutaj gdzie są moi bliscy niż wyjeżdżać w nieznane
napisał/a: zjem_ci_szalik 2007-10-25 23:11
Czy to prawda że za pracę za granicą można ubiegać się o zwrot podatku?