Wrrrrrr. Ale jestem wkurzona, żeby nie powiedzieć bardziej wulgarnie..Dzwoniła przed chwilą koleżanka z pracy. Ja pracuję w przedszkolu, skończyłam dzisiaj o 12.30. O 15 była szefowa i powiedziała, że rodzice skarżą się, że dzieci są nie dopilnowane :/ Na wstępie powiem, że gniezdzimy sie z 40 dzieci w budynku na 20 osob, bo nowe przedszkole jest jeszcze w remoncie. Ze starych pracownic jestem ja, Ania, P. Teresa i Kasia. Nowe to stazystki - i jedna na umowe: Dorota na umowie, Goska i Aska na stazu. Olewają sobie totalnie. Podobno przed 15 przyszła po takiego Kacperka Mama, a on był ZASIKANY!!!! Na sali była tylko jedna osoba na 30 dzieci (10 dzieci bylo juz w domu) - Goska. Aska i Dorota ogladaly w kuchni katalog Avonu!!!! Szefoa opier... wszystkie rowno - poszlo na nas wszystkie (na mnie i Anke - choć byłyśmy już prawie 2 h w domu też) i leci opinia przedszkola.. SZefowa powiedziała, że nie zdradzi na kogo była skarga za to, ale daje nam ostżeżenie - wszystkim! Ale do cholery - nie mam czarodziejsciej kuli zeby widziec ze dziecko sie zsikalo - mam z domu leciec go przebrac? Kuz... czemu zadna z nich go nie przebrala? No ja nie wiem, jak szefowa zacznie mnie jutro opierniczac tak jak wszystkie to sie ostro wkurze i powiem jak wyglada praca u nas, a pracuja tylko stare. Ja bylam dzis z Anka na rano - wzielysmy 30 dzieci na spacer - 10 mialo zostac w sali z 3 paniami. Myslicie ze ktoras raczyla ruszyc dupe zeby isc z nami? Dorota powiedziala: nie chce mi sie dzis", Aska "mi tez nie", trzecia gdzies sie ukryla.. Piernicze, co ja mam robic? Powiedziec szefowej jak jest? Ona wywali te 3 osoby , wiem to.. Czy dac im ostrzezenie ze powiem? Beda na mnie szukac haka i zaloza komitywe..
przede wszystkim potrebna jest rozmowa, zwróć im uwage, żeby wzięły się w końcu do roboty. Pracowałam w przedszkolu i wiem że takie zachowanie jest niedopuszczalne.
A to ze nie zauważyły zsikanego dziecka jest naprawde masakrą.
Ja jeszcze nie wiem czy i mi sie nie dostanie, szefowa malo zorientowana i pewnie nawet nie wie, ze ja juz wtedy bylam w domu.. Ale co mam powiedziec szefowej - A pani wie ze u nas pracuja tylko stare a stazystki i P> Dorota sobie olewaja? I nie chcialy z nami na spacer isc, a wie Pani? No co powiedziec, szok :/
Wierz miże to że mnie nie było już wtedy powiem w pierwszej kolejności, a resztę jak mnie wkurzy, ale nie wiem jak to prawidłowo zrobić..A jak wyleje przeze mnie ( w sumie to same sa sobie nardziej winne) 3 osoby?
No to niech wyleje... jak się dasz to wtedy mogą wykorzystać to przeciwko Tobie i w końcu wyleją Ciebie a te zostaną.
Ja ze starymi za 2 tygodnie ide do tego remontowanego nowego budynku z 20 dzieci, stazystki i nowa na umowie zostaja w starym budynku z reszta dzieciakow. Wiec o swoja posade to sienie boje, pojde i bedzie swiety spokoj.. Nie wiem co robic...
a to skoro tak to tylko się jutro broń, a jak się obronisz to olej sprawę i przeczekaj te dwa tygodnie.
Obronie sie - to na pewno, ale szkoda mi tej polowy dzieci, ktora zostanie w starym budynku z nowym personelem (bo ja ze starym personelem bierzemy tylko polowe)
A dlaczego nie mozecie spotkac sie na rozmowie wszystkie razem? Moim zdaniem trzeba otwarcie o tym pogadac... i powiedziec szfowej ale w obecnosci innych co jest nie tak.Wysluchac co one maja do powiedzenia.
A jak wyleje przeze mnie ( w sumie to same sa sobie nardziej winne) 3 osoby?
Jezli nei sa przygotowane do pracy z dziecmi to lepiej dla wszystkich jak zostana zwolnione...
Na sali była tylko jedna osoba na 30 dzieci
Nie wyobrazam sobie tego w ogole!!! Ja jestem sama z 15 dzieciakow.. nie wyobrazam sobie wiekszej grupy!!! ( i mam nadzieje ze wiecej juz mi ich nie dojdzie )
Ale do cholery - nie mam czarodziejsciej kuli zeby widziec ze dziecko sie zsikalo - mam z domu leciec go przebrac?
Dokladnie, nie jestes w stanie pzrewidziec... Gdyby mi sie przytrafial taka sprawa mialabym podopbna sytuacje... skad wziac suche ciuszki???
A to ze nie zauważyły zsikanego dziecka jest naprawde masakrą.
Tak jak napisalm wyzej nie mialam takiej sytuacji( i mam nadzieje ze nie bede miala) ale mozna tego niezauwazyc.. Dziewczynka ktora odbieram z pzredszkola zsiusiala sie podczas jedzenia, jak siedziala przy stoliku i nic nei powiedziala nauczycielce... a pzry duzej liczbie dizeci mozesz to przeoczyc... Jak dizcko sie nei odezwie, jestes w satnie to przegapic...