Praca dla studentów

napisał/a: M_K_S 2007-09-13 14:28
Co myślicie o pracy dla studentów dziennych. Czy opłaca się pracować np na pół etatu po zajęciach? Jeśli tak to gdzie najlepiej? Czy myślicie, że firmy chętnie zatrudniają niedyspozycyjnych klientów? A może Wy jesteście studentami i pracujecie? A może spróbować sił z własnym biznesem? Czekam na Wasze pomysły i porady
napisał/a: ~gość 2007-09-13 14:52
sama studiuję dziennie i z ego co widzę to dużo studentów pracuje. spokojnie jest czas i na naukę i pracę (w granicach rozsądku)
pracodawcy chcą zatrudniać studentów dziennych bo im się to opłaca (za studenta dziennego nie płacą, nie wiem jak z zaocznym)
jak praca? KAŻDA - wystarczy poszukać :)
M_K_S napisal(a): A może spróbować sił z własnym biznesem?
jeśli wiesz jaki to biznes i masz dużo zapały, chęci, pomysłów, dlaczego nie?
choć to może być trudniejsze i 'pożerać czas'
napisał/a: jente8 2007-09-13 15:22
AILATANka napisal(a):(za studenta dziennego nie płacą, nie wiem jak z zaocznym)

Za zaocznego również nie. Student to student.

Ja studiuję dziennie i prawie cały okres studiów pracowałam - rano zajęcia, po południu praca. Czasami udawało mi się nawet wyrabiać cały etat. Miałam jednak to szczęście, że pracodawca bardzo szedł mi na rękę z dostosowaniem godzin pracy do zajęć na studiach.
Wiele osób z moich studiów pracuje, większość na pół lub 3/4 etatu.
Uważam to za dobre rozwiązanie, bo pieniądze zawsze są studentowi potrzebne, a jeszcze cenniejsze jest doświadczenie zawodowe.
Ja co prawda nie pracowałam w "swoim" zawodzie, ale i tak sporo doświadczenia nabyłam i cieszę się, że mam co wpisać w CV.
A jaka praca? Ja miałam szczęście z pracą w biurze (firma kartograficzna), ale patrząc po znajomych, to wybór jest duży: roznoszenie ulotek, rozdawanie bezpłatnych dzienników na ulicy, praca na promocjach, w sklepach z ciuchami czy kosmetykami, telemarketing albo praca na infolinii TP, ale także praca w zawodzie, tzn. w bibliotekach i księgarniach.
W miastach, gdzie znajdują się uczelnie wyższe, jest sporo ofert dorywczej pracy dla studentów na niepełny etat. Pracodawcy pozwalają dostosować godziny pracy do zajęć, bo dla nich zatrudnianie studenta to świetne wyjście: płacą zwykle niewiele, do tego jakieś tam opłaty im odchodzą, jak już pisała AILATANka. Nie ma się co oszukiwać: na dorywczych pracach typu rozdawanie ulotek wiele się nie zarobi. Z wymienionych wyżej najlepiej płacą chyba w sklepach z ciuchami albo kosmetykami oraz na infoliniach (TP, Netia), ale też trzeba na to poświęcić więcej czasu i wysiłku.
Właśnie za parę tygodni rozpocznę poszukiwania czegoś w Katowicach - na stałe lub chociaż na parę miesięcy.
napisał/a: Butterfly1 2007-09-13 16:20
Ja studiuje na 2 kierunkach a w tamtym roku 3 razy w tygodniu chodziłam na nocki wykładać towar do makro. MIłam swóuj serwis i do której sie wyrobiłam wtedy konczyłam pracę, w tym roku też zamierzam tak zrobic,. Zobaczymy czy sie uda!
napisał/a: ~gość 2007-09-13 16:59
Na licencjacie pracowac nie mogłam, uniemożliwiały mi to zajecia od rana do wieczora + weekendowe praktyki :/ Ale na mgr było troche luźniej i pracowałam...juz w zawodzie. Studiowałam w trybie dziennym. Wcześniej pomagałam siostrze w miarę możliwości sprzątac wieczorami biura...Kasa w tamtym okresie jest wyjatkowo potrzebna więc każde zajecie jest na wagę złota...a i czas też da sie wykroic.
Mój Marek pracował na pelnym etacie cały okres studiów wieczorowych, niby to oczywiste przy takim toku studiów, ale u niego na roku pracowały raptem 2 osoby...reszta siedziała w domu..wszystko zależy chyba od dobrych chęci i potrzeb...
napisał/a: H2O 2007-09-13 17:06
Ja podczas studiow mialm zajecia i rano i wieczorem..ale i tak dorabialm sobie jak moglam. Stalam na promocjach w weekendy, jezdzilam do innych miast roznosic ulotki...a na 5 roku pracowalm w knajpie...Wiec nocki mialam z glowy.....ale dalam rade....
napisał/a: Kinia 2007-09-13 20:47
Ja jakoś nigdy na studiach nie miałam czasu pracować, bo było dużo zajęć i ciągle miałam kolokwia, były przedmioty, że co tydzień i jak takich się zebrało kilka to wtedy był sajgon.
Na ostatnim roku na magisterce jak pisałam pracę to chciałam coś znleźć, ale w zawodzie nie mogłam a w innych- nie za bardzo mogłam coś znaleźć, u nas niestety mimo, że miasto akademickie to mało jest ofert pracy
napisał/a: M_K_S 2007-09-13 20:52
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ja o całym etacie nawet nie myśle. Nawet 3/4 bedzie ciezko zdążyć bo musiał bym pracować w weekendy a w soboty gram wesela i nie ma nawet możliwość w niedzielę iść do pracy, chyba, że po południu. Na razie czekam na rozkład zajęć i wtedy zacznę szukać pracy dla siebie. Chciałbym pracować w swoim zawodzie lub w czymś związanym z handlem ale jak sie nie uda to zostaną ukotki lub fast foody (choć to też niby handel ). Zobaczymy jak będzie. Na razie nastawiam sie psychicznie na szereg zmian w moim życiu które czekają mnie od przyszłego tygodnia.
Jeszcze raz dziękuję za Wasze opinie.
napisał/a: Shizuka1 2007-12-26 21:28
Mój kierunek jest bardzo czasochłonny, dużo siedzenia po nocach nad projektami itd, więc u mnie o pracy nie ma mowy. CHyba sobie jakimiś korkami w weekendy podorabiam, bo stałej pracy w weekend nie chcę kiedyś trzeba się wyspać:)
napisał/a: Sarenka80 2008-04-24 14:21
warto poszukać pracy dorywczej jako promotor/hostessa tylko trzeba uważać na naciągaczy co płacą po marnie a sami sporo zarabiają... można trafić na ciekawe akcje/eventy i niezłe pieniążki zgarnąć + gifty z akcji:)
napisał/a: evilgirl89 2008-04-24 15:30
a ja szukam pracy tylko na wakacje tylko gdzie taką znaleźć
napisał/a: evilgirl89 2008-04-24 21:03
Necia, w sumie racja a kasa zawsze sie przyda tylko jeszcze ten Nip nieszczęsny trzeba załatwić