Pomysł na własny biznes - czy warto?

napisał/a: chasia 2012-12-09 18:17
mi również chodzi po głowie własny interes tylko trochę boję się ryzykować...
napisał/a: bachatera 2012-12-10 12:55
co do franczyzy to mój znajomy sobie w ten sposób założył pizzerię:)

z tego co wiem, to jest w miarę zadowolony ze współpracy
moim zdaniem jest to kwestia tego z czym jest związana franczyza, trochę poszukać, ponegocjować i można działać


ja osobiście na razie nie myślę o własnym biznesie, ale o małym projekcie, charytatywnym

współpracowałyście kiedyś z fundacjami, NGO?
albo orientujecie się, gdzie szukać pomocy, jeśli chciałabym to podciągnąć pod jakieś projekty unijne?
napisał/a: 10220897839a5d8fd9b1dfb74583533ea79a2eac 2013-02-03 12:38
Witam, jestem nową forumowiczką. Chciałam równiez dołożyć od siebie coś nie coś ponieważ sama prowadzę własną firmę i jednocześnie pracuję na etacie. Moja rada dla każdego kto zakłada działalność to taka, aby dokładnie przemyślał swoją decyzję zanim zdecyduje się na prace na własny rachunek, to nie jest ,,bułka z$ masłem,, łatwo popaść w długi (ZUS, podatki, faktury do zapłacenia). Najlepiej pracować i jednoczesnie prowadzić firmę, , dopóki nie będzie na tyle zleceń, aby z samej działalnosci finansować budżet dowowy i firmowy. ZUS jest w tym przypadku niższy. Super wyjściem jest pracowac na etacie w takiej samej branży, w jakiej póżniej widzisz sie jako przedsiębiorca, unikniesz wówczas pytań których nikt z branży Ci nie ujawni. Zyczę trafnych decyzji. Pozdrawiam.

[ Dodano: 2013-02-03, 12:47 ]
I jeszcze jedno, wkładaj w swój biznes dwa razy więcej zaangażowania, anieżeli pracując dla kogoś. Myśl o swojej firmie ciągle, pomimo że niejeden raz masz już jej dość.
napisał/a: Itzal 2013-02-03 15:28
bellamargo2 napisal(a):ZUS jest w tym przypadku niższy

zus w ogóle jest niższy dla osób zakładających pierwszą działalność oraz dla osób,u których od zamknięcia działalności do otwarcia nowej minęło bodajże 5 lat


bellamargo2 napisal(a):Najlepiej pracować i jednoczesnie prowadzić firmę

najlepiej prowadzić coś takiego, z czego wiadomo, że kasa będzie


A cierpliwości trzeba mieć za 10cioro. Wyrozumiałości, ile razy się trzeba w język ugryźć,bo klient nasz pan , i wydaje mu się , że może wszystko Ja uwielbiam np. takich, którzy mylą pojęcie "sklep internetowy " z "organizacja charytatywna"
napisał/a: ~gość 2013-02-03 19:12
Itzal napisal(a):A cierpliwości trzeba mieć za 10cioro. Wyrozumiałości, ile razy się trzeba w język ugryźć,bo klient nasz pan , i wydaje mu się , że może wszystko Ja uwielbiam np. takich, którzy mylą pojęcie "sklep internetowy " z "organizacja charytatywna"
ale to w każdej pracy z którą masz kontakt z klientami tak jest ;) Ja znowu uwielbiam klientów którzy zamawiają najtańsze rzeczy z możliwych oczekując niesamowitej jakości i do tego chcą być traktowani jak królowie.
napisał/a: Itzal 2013-02-03 19:23
napisal(a):ale to w każdej pracy z którą masz kontakt z klientami tak jest ;)

wiem, tylko niektórzy są po prostu tacy giganci, że opada wszystko, jak człowiek przeczyta maila od takiego klienta Ostatnim fenomenem na przykład są Kupujący, dla których wyrażenie "licytacja" oznacza zbijanie ceny, a nie podbijanie jej
napisał/a: Misiowa1 2013-02-06 10:03
Hmm, tak czytam ten temat i coraz bardziej się zastanawiam czy nie warto byłoby spełnić swojego marzenia i nie otworzyć własnej kwiaciarni... Pracowałam 3 lata jako florystka i gdyby nie to że mało zarabiałam i chciałam iść na studia pewnie bym dalej to robiła, bo kochałam to zajęcie. Do dziś ciepło wspominam tamten okres

Może jest na forum ktoś kto miał do czynienia z podobną branżą i zdecydował się na otwarcie własnej firmy?
Ile na początek pieniążków trzeba włożyć?
Czy jest szansa na dofinansowanie jeśli ukończyło się 26 lat a za pasem już 27?

Nie zależy mi na zbijaniu kokosów, chcę tylko robić coś co naprawdę sprawia mi frajdę
napisał/a: errr 2013-02-06 12:39
kiedyś widziałam program w tvn cnbc o zakładaniu własnej kwiaciarni no i ciężko jest. Wiadomo, że oni tam przesadzają z wkładem własnym ale właścicielka gadała np. że koszty jej się wróciły dopiero po pół roku - czyli po pół roku zaczęła zarabiać. Oczywiście działalność sezonowa więc przydałoby się z czymś tą kwiaciarnię połączyć, stosunkowo dużo żywych półproduktów się marnuje. Jeśli nie masz swojej dobrej lokalizacji to też rosną koszty stałe miesięczne :/ zresztą, jak już w tym pracowałaś to wiesz jakie Cię czekają trudności.
Tyle mniej więcej pamiętam z tego programu, nie znam się.
napisał/a: Mrs.M 2013-02-06 17:54
Misiowy_Misiowa napisal(a):
Czy jest szansa na dofinansowanie jeśli ukończyło się 26 lat a za pasem już 27?

)


na dofinansowania raczej nie ma ograniczeń wiekowych- przynajmniej tam gdzie ja składałam- i dostałam ;) (ale każdy program ma swoje regulaminy wiec trzeba sprawdzać)

byłam ja 24lata i Panowie po 40 i jeden koło 55 ;)
także szukaj bo np u nas juz ruszyły nabory na kolejne dofinansowania
napisał/a: pollymolly 2013-02-08 11:39
muffin, możesz na początek spróbować coś działać równolegle z pracą w korporacji. Jeśli brakuje Ci wiedzy to na spokojnie ją uzupełnij, jak interes zacznie się kręcić to wtedy możesz zrezygnować z pracy w korpo. :)
napisał/a: Misiowa1 2013-02-08 20:10
Dzięki dziewczyny za rady. Muszę na poważnie to przemyśleć, wiedzę o prowadzeniu kwiaciarni mam ale nic o prowadzeniu działalności
napisał/a: errr 2013-02-08 20:21
z samym prowadzeniem sobie bez problemu poradzisz, najwyżej będziesz z papierami jeździć do księgowej:)
jeśli tylko wiesz o co chodzi z tą kwiaciarnią i masz chęci to bierz się za to. Podskocz sobie też do urzędu pracy popytać o dofinansowanie - słyszałam że teraz całkiem sporo kasy dostali.
Najwyżej nie wypali;) inwestuj tylko tyle ile musisz i ani złotówki więcej a dasz radę.