nietrafione studia dzienne,a życie po nich..

napisał/a: ~gość 2009-04-07 22:42
CzarnaLza jeśli tylko nie masz wymagań typu "tylko posady kierownicze" na pewno znajdziesz zajęcie, zresztą kiedy nie masz próbować i ryzykować jak nie teraz ? głowa do góry, będzie dobrze, w końcu do końca życia w jednym miejscu nie musisz robić, zdobędziesz doświadczenie, zapełnisz CV i hajda atak na stołki dyrektorskie
napisał/a: ~gość 2009-04-08 08:46
CzarnaLza napisal(a):Ciężko z pracą??
Hmm..aż nie wierzę..
Co tydzień przeglądam dodatek Praca do Wyborczej oraz przeglądam sobie serwisy z ogłoszeniami o pracę i jakoś nie widzę by tej pracy było mało.

Oj rozwaliłaś mnie teraz. Którąkolwiek gazeteę otworzysz - pełno pracy. Owszem, za 500-600 zł, więc nawet 5 złotych Ci nie wyjdzie za godzinę.
Spróbuj z ciekawosći poszukać czegoś dla siebie i zobaczysz, że wcale nie jest tak łatwo. A z pracą dobrze płatną to już w ogóle. Ale podyskutujemy jak zaczniesz szukać.
napisał/a: ~gość 2009-04-08 10:37
Natalina1989 napisal(a):Którąkolwiek gazeteę otworzysz - pełno pracy. Owszem, za 500-600 zł, więc nawet 5 złotych Ci nie wyjdzie za godzinę.

Dokładnie tak. Wbrew pozorom ciężko jest dziś znaleźć dobrą pracę..
napisał/a: CzarnaLza 2009-04-08 18:51
Tak..wiem,
prawdopodobnie żyję w chmurach jeszcze..
Ale..
Z jednej strony bardzo bym chciała się wyprowadzić(bardzo silny konflikt z matką,który doprowadził do mojej depresji i bulimii oraz bardzo skąpy ojciec),ale z drugiej strony chciałabym obecne studia dokończyć.

I jestem w kropce.
eggh:(
napisał/a: ~gość 2009-04-09 15:31
CzarnaLza napisal(a):Z jednej strony bardzo bym chciała się wyprowadzić(bardzo silny konflikt z matką,który doprowadził do mojej depresji i bulimii oraz bardzo skąpy ojciec),ale z drugiej strony chciałabym obecne studia dokończyć.


Ja nie rozumiem, z jednej strony piszesz że rodzice chcą ci kupić mieszkanie a z drugiej narzekasz że tata skąpy, a mamuchna cię denerwuje, bez urazy ale ogarnij sie kobieto, schowaj misia do szafy i przestań sie pieścić
napisał/a: CzarnaLza 2009-04-09 16:50
Wiesz ,
to,że moi rodzice zamierzają mi kupic mieszkanie nie wyklucza się z tym,że się na mnie psychicznie wyżywają..
Tak..wiem,
powinnam Bogu dziękować,że mam tak wspaniałomyślnych rodziców ,którzy chcą mi mieszkanie kupić..
Ale nie jestem im wdzięczna bo zdecydowanie bardziej wolałabym,żeby zapłacili mi za prywatną terapię niż skazali mnie na roczne oczekiwanie na bezpłatną.

Ale chyba nie będę dalej się rozpisywać bo myślę,że jakikolwiek argument bym przytoczyła tutaj byłby on przeciwko mnie.
napisał/a: ~gość 2009-04-10 13:32
Wiesz ... każdy ma jakieś problemy ... po prostu musisz sama sobie wszystko przemyśleć, ja nie mówię że wszystko twoja wina bo nie znam sytuacji, ale zawsze szukajmy pozytywów, może nie jest tak źle jak myślisz ? poszukaj pomocy i rady u przyjaciół i przemyśl sytuacje z rodzicami
napisał/a: Adas6 2009-04-11 17:47
rynek pracy jest mocno zróżnicowany i w Warszawie z pracą jest dość łatwo, jednak na własny biznes jest to zdecydowanie gorsze miejsce, zastanów się co lubisz robić i rób w życiu to co lubisz i jest przyszłościowe, żeby nie okazało się, że za 10 lat nie będziesz miała pracy
napisał/a: CzarnaLza 2009-04-16 21:57
Romantyczny:P napisal(a):Wiesz ... każdy ma jakieś problemy ... po prostu musisz sama sobie wszystko przemyśleć, ja nie mówię że wszystko twoja wina bo nie znam sytuacji, ale zawsze szukajmy pozytywów, może nie jest tak źle jak myślisz ? poszukaj pomocy i rady u przyjaciół i przemyśl sytuacje z rodzicami


Ja wiem,że każdy ma jakieś problemy.
Ale niestety moje problemy są trochę głębsze i poważniejsze.
U przyjaciół nie mam co szukać pomocy bo człowiek,który nie jest specjalistą mi raczej nie pomoże(naprawdę..mam za sobą lekturę wielu książek psychologicznych,czytam regularni Charaktery i wiem jakie są moje problemy,ale nie jestem w stanie obiektywnie popatrzeć na dojście do ich rozwiązania).
Jedyną receptą na rozwiązanie problemów z rodzicami jest wyprowadzka,ale to jeszcze trochę.
Muszę jeszcze trochę poczekać.

Jeśli zastanawiasz się co kryje pod słowami ''moje problemy są trochę głębsze i poważniejsze'' to powiem tylko tyle,że mam za sobą wielololetnie leczenie w szpitalach psychiatrycznych i wieloletnią psychoterapie więc moje probelmy to raczej nie jest chwilowy dołek rozkapryszonej panienki.

Ale mniejsza z tym.
Dzieki za odpowiedź:)
napisał/a: ulaochocka 2009-04-30 10:44
głowa do góry:) dasz radę. a z problemami jest tak że przychodzą i odchodzą:) i mam nadzieję że ty jesteś na tym drugim etapie. a co do twoich problemów - sam fakt że zdajesz sobie z nich sprawę już jest dla ciebie plusem. jesteś o parę kroków dalej. nie każdy potrafi powiedzieć - mam problemy. a ty już to wiesz. mam nadzieje że chociaz trochę to jest zrozumiałe co piszę:) powodzenia życzę
napisał/a: Literatka 2014-06-25 20:54
Też jestem teraz na drugim roku i zmieniam studia, bo obecne to męczarnia i porażka... Szkoda mi życia na nerwy i rozczarowania
napisał/a: ulaniebrzydula 2014-07-02 14:55
Ja zrezygnowałam ze studiów po pierwszym semestrze. Poszłam do pracy i się wyprowadziłam., To wszystko nie musi być wcale takie drogie. Chyba, że jesteś przyzwyczajona do luksusów.