Nieśmiałość

napisał/a: Parcinka 2007-03-29 15:21
Wiadomo w dzisiejszych czasach trzeba być przebojowym, kreatywnym, z głową pełną pomysłów. W biznesie nie ma sentymenów, jak w naturze- silniejszy (czytaj sprytniejszy)- wygrywa. Nie ma się co oszukiwać, dziś żeby zaistnieć trzeba rozpychać się łokciami ,by do czegość dojść, a przynajmniej umieć "grać pierwsze skrzypce". Jak w tej rzeczywistości odnajdują się osoby nieśmiałe? Jak radzą sobie w kontaktach międzyludzkich? Co sądzicie na ten temat? Do jakiej grupy się zaliczacie? Czy jesteście otwarci na innych, czy też przeważają u Was cechy introwertyka?
napisał/a: wiolisia 2007-03-29 22:47
ja jestem typowy SANGWINIK-DLATEGO JEST MI NIEZMIERNIE PRZYDATNE W PRACY KTóRA WYKONUJE-CIąGłE KONTAKTY Z LUDżMI(NIE SPOSóB BYć NIEśMIAłYM)
napisał/a: dark_salve 2007-03-30 09:39
A ja stawiam inną teorię w tym miejscu. Nieśmiałość może być problemem, ale nie w każdej branży. U mnie w firmie nie jeden dużo gadał, dużo robił, z ludźmi się super dogadywał... ale co z tego jak był słaby i do wielu robót się sam nie nadawał, musiał zawsze mieć pomocnika. A w górnictwie nie ma miejsca dla "przedzieraczy biletów kinowych". A co do innych przykładów, znam osoby nieśmiałe które dobrze się w swojej pracy trzymają, awansują i nie mają żadnych układów. Tylko jak wspomniałem - wszystko zależy w jakiej branży i w jakim środowisku. To tyle z mojej strony
napisał/a: Parcinka 2007-03-30 09:50
dark_salve nawiązując do Twojej wypowiedzi, jeszcze bym dodała w jaki sposób ktoś jest nieśmiały, jak to się u niego przejawia. Spotkałam się też z osobami, które są nieśmiałe w umiarkowany sposób (tzn. mają łatwość w nawiązywaniu kontaktów, ale np. wstydzą się "wybić" z jakimś pomysłem, z góry zakładają, że jst on zły).Można być nieśmiałym w jednych sprawach, a w innych nie. To wszystko zależy też od sytuacji.
napisał/a: wiolisia 2007-03-30 10:32
w handlu tylko otwartość i łatwość nawiązywania kontaktów gwarantuje sukces-słaby i nieśmiały raczej nie przekona do zakupu czegokolwiek
napisał/a: tosiek1 2007-03-30 10:46
chyba ciezko byc niesmialym w codziennym zyciu....
bo jak ktos ma poznac (i polubic? pokochac?) osobe, ktora ukrywa swoje zdanie?
ktora nie ma odwagi wyglosic swoich opinii na dany temat?
ja lubie ludzi otwartych, gadatliwych ;)

jestem osoba mowiaca prosto z mostu co mi lezy na sercu :)
nie ukrywam swoich opii, czesto nawet mocno kontrowersyjnych
(czy juz wspomnialem, ze jestem zwolennikiem wielu ideii Korwina Mikke? )
bardzo szanuje osoby odwazajace sie miec przeciwne zdanie do ogolu.
napisał/a: Patka2 2007-03-30 10:49
ja należy do tych ludzi nie niesmiałych.
Lubie poznawac nowych ludzi, lubie wszystko co nowe.

To bardzo pomaga w zyciu.
napisał/a: Parcinka 2007-03-30 11:31
tosiek napisal(a):jestem osoba mowiaca prosto z mostu co mi lezy na sercu :)
nie ukrywam swoich opii, czesto nawet mocno kontrowersyjnych

To podobnie jak ja. W ogóle nie przejmuję się opinią innych osób na mój temat. Zawsze mówię to co myślę, jestem sobą i z tym mi dobrze. Nie potrafiłabym czegokolwiek udawać, tylko po to żeby się przypodobać. Ktoś ma inne zdanie ode mnie- ok, prawidłowo, o to chodzi. Lubię dobrą rozmowę z osobą o odmiennym poglądzie, pod warunkiem, że wykłada solidne, merytoryczne argumenty, a nie za przeproszeniem mówi "a ja mam inne zdanie, bo tak". Nie razi mnie też krytyka skierowana w moją stronę, pod warunkiem , że ktoś faktycznie ma rację, i znów daje mi na to konkretne dowody. Tzw. "konstruktywna krytyka" jest wg. mnie lepsza niż "słodzenie" i przymilanie się. Różnice w poglądach będą zawsze, trzeba tylko mieć odwagę, by wyrobić sobie swoje zdanie i się go trzymać
napisał/a: tosiek1 2007-03-30 11:50
Parcinka napisal(a):Lubię dobrą rozmowę z osobą o odmiennym poglądzie, pod warunkiem, że wykłada solidne, merytoryczne argumenty,

Parcinka napisal(a):ktoś faktycznie ma rację, i znów daje mi na to konkretne dowody.

a co Ty taka logiczna jestes? ;) to nietypowe wsrod kobiet - studiujesz matme czy co? ;)

Parcinka napisal(a):Różnice w poglądach będą zawsze, trzeba tylko mieć odwagę, by wyrobić sobie swoje zdanie i się go trzymać

tak, tylko ze moja M nie bardzo sie z tego cieszy - bo gdzie nie pojdziemy, to jak sie odezwe, to wychodzi
afera bo okazuje sie, ze wszyscy sa zgodni, a ja jedenie przeciwny M nawet sie mnie pyta,
czy ja tak z przekory robie, aby sie poklocic ;) a to po prostu takie (dziwne?) towarzystwo...

wiec odpowiadajac na Twoje pytanie - jak radza sobie ludzie otwarci w kontaktach miedzyludzkich -
przy moim charakterze nieowijania w bawelne i radykalnych pogladach to
otwartosc plus przebojowosc jest raczej ciezkie do zniesienia dla osoby towarzyszacej ;)
napisał/a: Parcinka 2007-03-30 12:00
tosiek napisal(a):to nietypowe wsrod kobiet - studiujesz matme czy co?;)

Nie Politologię hehe, a dokładniej Komunikację Społeczną (a matmy niecierpię )

tosiek napisal(a):otwartosc plus przebojowosc jest raczej ciezkie do zniesienia dla osoby towarzyszacej ;)

Na szczęście mój mąż ma podobne poglądy jak ja.
Jeszcze chcę dodać, żeby nie było, że ja jakaś jestem kurde zasadnicza...uwielbiam się bawić, spędzać czas ze znajomymi i gadać o głupotach przy jakimś drinku, ale potrafię też postawić na swoim, wyrazić co myślę i obiektywnie coś ocenić, pod tym względem nieśmiała na pewno nie jestem
napisał/a: samsam 2007-03-31 10:56
Czytając Twój temat tak sobie myślę, że ja nie nadaję się do dzisiejszego świata. Ba, cud, że jeszcze przetrwałam.
Kreatywność, przebojowość, asertywność - są to cechy bardzo przydatne w życiu, niestety ja ich nie posiadam.
Choć przyznam, że już nie raz dostałam dużego kopniaka od życia i mój tyłek jest coraz trwardszy. Więc może i ja nauczę się tego?
Nie mam problemów w kontaktach międzyludzkich, nieśmiała nie jestem, ale jestem otwarta, naiwna, zbyt dobra i to już nie raz mnie zgubiło.
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-31 13:31
sylwia, po co komu kreatywnosc,przebojowosc czy asertywnosc...Wystarczy byc soba..........