Nie dajmy się oskubywać z pieniędzy!

napisał/a: Patka2 2007-03-12 12:43
Idz do programu Kuby Wojewódzkiego i tam zabłysnij swoimi pogladami i zobaczysz jak Cie społeczeństwo obgryzie.
Szkoda ze nie masz własnego zdania, tylko wszystko opierasz na ksiazkach ktróre czytasz.

eh ide stąd, bo szkoda moich nerwów
napisał/a: Parcinka 2007-03-12 12:53
Rany, co kogo obchodzi co inni jedzą Chyba koleżanka krycha933 sama ma problemy emocjonalne skoro wypisuje takie brednie. W ogóle jakoś nie rozumiem Twojego "przekazu", który nawiasem mówiąc jest niesmaczny
Ja lubię ostre ,słone, słodkie i wszystko razem do kupy jak będę miała ochotę to też zjem i gruba nie jestem.
Jak możesz w ogóle tak oceniać ludzi, już samo to o Tobie świadczy jaka jesteś. Ale nie będę tego pisać bo nie mam zamiaru się zniżać do Twojego poziomu
napisał/a: krycha933 2007-03-12 14:26
Patka: wolę dzielić swoje poglądy z ludźmi, którzy otrzymali nagrodę Nobla lub najprawdopodobniej ją otrzymają, z tej prostej przyczyny, że cechuje mnie pokora, realnie oceniam własną sytuację i mam świadomość tego, że niezależnie jak się będę starała, nigdy nie będę tak inteligentna ani mądra jak nobliści. Ci ludzie robią wszystko, żeby odkryć prawa rządzące naszym światem i jego właściwości. Odkrywają, a prawidła, które odkryli o naturze ludzkiej są jakie są: ten, kto ich nie przyjmuje do wiadomości nie przyjmuje do wiadomości prawdy, tylko się samooszukuje...
Parcinka, w topiku wyraziłam się jasno: otóż byłam świadkiem tego, jak jakiś drań próbował naciągnąć skromną kobitkę na pieniądze, mieszając do tego najważniejsze osoby w naszym państwie. To nie moja wina, że obecne na forum panie topik potraktowały jak atak na nie, wyciągając z moich wypowiedzi jedno lub dwa oderwane zdania. Gdybym miała to ocenić, to z psychologicznych książek wynika, że jeżeli ktoś odnosi coś do siebie, a to nie jest przeznaczone dla niego, to to w fachowej literaturze nazywa się odniesienie ksobne, i jest wyrazem rozchwianej emocjonalności okresu pokwitania, co powinno po tym okresie minąć, lub, jeżeli ktoś przeszedł już ten okres, a tak odbiera świat, że wszystko odnosi do siebie, nawet to, co nie jest atakiem na niego, odbiera jako atak, to znaczy, że ma poważne problemy.
napisał/a: Parcinka 2007-03-12 14:34
Straszne to co piszesz. Myślę że powinnaś zalogować się na innym forum ,bo jakoś do tego Twoje dywagacje nie pasują...
napisał/a: krycha933 2007-03-12 15:18
Niestety, na większości forów są albo dzieci, albo osoby bardzo schorowane/ niepełnosprawne (nie mam nic przeciwko, ale nie chce mi się kogokolwiek dopieszczać i odbierać mu jego ból, co jest niemożliwe); chętnie zalogowałabym się na forum, gdzie są znające ludzi i życie czterdziestolatki... Znasz jakieś takie forum? We dwoje to pierwsze forum, na którym można znaleźć osoby około 20, czyli jesteście Panie najstarszą mi znaną grupą wiekową na forumach. Ja rozumiem, że kobieta racjonalnie zaczyna myśleć dopiero po 30-stce (badania naukowe), że dopiero po trzydziestce zaczyna myśleć, jakby zachować resztki młodości, które jej zostały, ale wtedy jest już przeważnie za późno: braki w uzębieniu, nagromadzone dzięki wcześniejszemu złemu odżywianiu zwały tłuszczyku praktycznie nie do usunięcia, żylaki, przepukliny, etc. i wszystko wymaga interwencji chirurga plastycznego... Kobitki narzekają, że żaden chłop nie chce na nie spojrzeć, i wszędzie są olewane... Życie zaniedbanej kobiety jest przerąbane: w nikim nie budzi sympatii, wszyscy ją omijają... Panie są jeszcze młode, więc nie wiedzą jak to jest w starszym wieku: byłam świadkiem, jak dwóch młodych ludzi biegło za kobietą, która miała braki w uzębieniu i nazywali ją "kasownik", do kobiety, która nie dbała o siebie jakiś dziadek mówił "w którym zamku straszysz"?, a na pewno jej nie znał! I tak dalej. Zaniedbana kobieta pozostaje sama, jest traktowana jak powietrze. Gdy miałam 20 lat ważyłam 47 kg, jadłam wszystko i w takich ilościach, jakie chciałam, w tej chwili też się obżeram, a kg ważę 56, i mężczyźni nadal są dla mnie nadskakujący, mili i uprzejmi. Ale mam koleżankę, która się zaniedbała, której mąż publicznie mówi do niej "tłusta dupa", "tłuste flaki", a ich małżeństwo praktycznie się rozpadło, koleżanka musi sama zarabiać na swoje utrzymanie. Jeżeli ktoś nie rozumie mojego przesłania, to na tym forum tłumaczę jeszcze raz: należy przede wszystkim dbać o siebie, bo później będzie już za późno, czas można wstrzymać, ale nie da się odwrócić jego biegu.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie.
napisał/a: Patka2 2007-03-12 15:22
Jakbym, miałA taką moc to dałabym Ci bana !!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: Butterfly1 2007-03-12 15:30
Nie rozumiem wogóle sensu tego postu, po co on jest?? Bo pan rzekomo sportowy,który nie potrafił zjeść ostrej pizzy chciał naciągnąć skromną kobietę, która była szczupła a co za tym idzie lepsza i mądrzejsza od gubych? NO widzisz, nie twoja sprawa, nie ładnie mieszać się w sprawy innych. Hmmm może jak chcesz tak sobie ponarzekać publicznie, to załóż sobie bloga gdzie będziesz mogła się uzewnętrznić, albo otwórz sobie salon do wróżenia gdzie będziesz zgrabnym i pięknym ,kobietą( które nie jedzą sosów do frytek) opowiadać takie bzdety.
Na prawdę szanuje innych ludzi, ale Twoja osoba jakoś mnie odrzuca. no sorry
napisał/a: Belay 2007-03-12 20:06
Koleżanka krycha się chyba lekko zagalopowała. Gdybyś napisała wyłącznie to, że pikantne poprawia przemianę materii to pewnie nikt nie miałby nic przeciwko. Pisanie jednak, że zbędne kilogramy i centymetry szybko znikną po pikantnym było totalną bzdurą – mogłaś sobie tego zaoszczędzić. Nim cokolwiek napiszesz – dokładnie to przemyśl bo póki co, wygląda na to, że masz problemy z formułowaniem własnych myśli, a Twoje wypowiedzi dalekie są od tego, co NIBY próbujesz w nich przekazać.

Refleksji doprawdy współczuję – nie masz kobieto lepszych zajęć? Generalnie jestem nieco poruszona Twoją naiwnością – skąd pewność, że facet powołujący się na bliskie kontakty z ministrem, mówił prawdę? Może po prostu bawił się dobrze czyimś kosztem, a Ty to łyknęłaś jak rybka haczyk i prawisz na forum – ale nikt nie wie po co komu takie informacje. Jeśli tak Cię to wzruszyło to nie siedź z założonymi rękoma, a rusz się i zgłoś to gdzie trzeba – niech się pozbędą zawodnika.

napisal(a): Wypowiedź o tym, że kobiety ze sporą nadwagą mają problemy emocjonalne zaczerpnęłam z "Apteki braci bonifratrów" - jak chcecie polemizować z wielowiekową wiedzą, zapisaną w tej książce, to pretensje nie do mnie proszę, tylko do w/w ojców.

Potrafię znaleźć dużo więcej źródeł, zdecydowanie bardziej przemawiających do ludzi, które w przeciwieństwie do w/w braci podają, że zarówno nadwaga jak i niedowaga powodują problemy emocjonalne – bo to taka zaraza, która chwyta człowieka bez względu na płeć, kolor skóry, wagę czy wzrost.

Mam w swoim otoczeniu mnóstwo kobiet, które są bardzo chude (wynika to z ich uwarunkowań genetycznych) jak i tych z nadprogramowymi kilogramami, które często wielokrotnie przewyższają inteligencją i kulturą swoje „nie za chude i nie za tłuste” koleżanki. Potrafią być dużo bardziej wyrozumiałe, a polemika przez nie prowadzona potrafi człowieka bardzo mile zaskoczyć.

napisal(a): Poza tym moje przyjaciółki i przyjaciele pokończyli studia z dobrymi lub lepszymi wynikami i potrafią ogarnąć całą wypowiedź, a nie wyciągają z wątku jedno sformułowanie, i tego sformułowania się czepiają.

Na szczęście oceny i pokończone studia nie stanowią o inteligencji człowieka. Na żadnych studiach NIESTETY nie uczą pewnych rzeczy. Inteligencja wrodzona to coś, czego na żadnych studiach nie zdobędziesz, jeśli nie była Ci dana od małego. Doprawdy niewiarygodne, że tak „oczytana” kobieta jak Ty nie wie tak podstawowych rzeczy i jak dziecko odwołuje się do „dobrych wyników” na studiach.

napisal(a): Po prostu, sprawdzonym jest przez wieki, że jak ktoś się obżera, a czyni to pikantnym, jest szczuplejszy i zdrowszy od tego, który obżera się np. słodkim. Jeszcze raz: jest to ogólna refleksja nad życiem i skutkach tego, co jemy.

Gówno prawda, że tak sobie wulgarnie powiem. Jak ktoś się obżera, a Jego przemiana materii jest naprawdę dobra to może się obżerać samymi słodyczami, a wskazówka wagi nawet nie drgnie. Tak samo jak są ludzie, którzy jedzą mało, a pikantnie, a mimo to mają problem z utrzymaniem wagi na prawidłowym poziomie i tyją – powodów jest mnóstwo. Z czego jedzenie jest tylko jedną z przyczyn.

I w ogóle skąd to przyklejanie do każdej dziewczyny na forum tekstu o przyjaciółkach? Czyżby każda potajemnie próbowała się z Tobą zaprzyjaźnić? Urocze…

napisal(a): Belay, no pewnie, że od moich przyjaciół wiele się mogę nauczyć, a oni ode mnie... Na przyjaciół wybieram takich ludzi, którzy mnie ubogacają... Nie znam kobiety z nadwagą, która ładnie i estetycznie wygląda... Ja też obżeram się, ale nie mam nadwagi... I jeszcze raz: nie wiem, co jesz, ale przypominam Ci o tym, że jak się dużo je, to żadna dieta nie pomoże.

Tak się złotko składa, że nigdy nie jadłam dużo, a od małego miałam problem z nadwagą. To, że Ty nie znasz kobiety z nadwagą, która wygląda ładnie – nie znaczy, że ich nie ma. Ja znam ich sporo. Poza tym nieskromnie stwierdzę, że jestem kobietą zadbaną, mimo swoich nadprogramowych kilogramów i nigdy nie miałam problemów ani ze znalezieniem przyjaciół, ani ze znalezieniem faceta.

napisal(a): ta która wygląda atrakcyjnie może liczyć na wygodne życie, to oczywiście nie ja tylko nauki przyrodnicze. Więc nie rób młodziudkim dziewczynom wody z mózgu: tłuścioch albo anorektyczka na rynku matrymonialnym są warte bardzo mało, i to głównie traktowane jako dodatkowy pieniądz, który własną pracą muszą dostarczyć


Po pierwsze MŁODZIUTKIM, a nie młodziuDkim i nikt tu, poza Tobą póki co, nie robi ludziom wody z mózgu. Znam wiele dziewczyn atrakcyjnych wewnętrznie – wątpię jednak byś właśnie takie ujęła w swoim hasełku.

I wypraszam sobie używanie określeń w stylu „tłuścioch” (i wiem, że nie było to skierowanie do mnie, a pewnie znów ogólna refleksja, ale waż słowa) – ja nigdzie nie nazwałam Cię głupią gęsią, a miałabym ku temu wystarczająco dużo powodów.

napisal(a): Patka: wolę dzielić swoje poglądy z ludźmi, którzy otrzymali nagrodę Nobla lub najprawdopodobniej ją otrzymają, z tej prostej przyczyny, że cechuje mnie pokora, realnie oceniam własną sytuację i mam świadomość tego, że niezależnie jak się będę starała, nigdy nie będę tak inteligentna ani mądra jak nobliści.

Żaden noblista nie będzie miał czasu na dzielenie się poglądami z kimś takim jak Ty. Gdyby ten czas mieli, nagroda Nobla pewnie byłaby poza ich zasięgiem. Mam wrażenie, że zachowujesz się w tym momencie jak facet z restauracji. Z którym Noblistą dzieliłaś się poglądami? Bo jak mniemam pewnie to robiłaś. Chyba, że bujna wyobraźnia robi swoje.

napisal(a): Niestety, na większości forów są albo dzieci, albo osoby bardzo schorowane/ niepełnosprawne (nie mam nic przeciwko, ale nie chce mi się kogokolwiek dopieszczać i odbierać mu jego ból, co jest niemożliwe); chętnie zalogowałabym się na forum, gdzie są znające ludzi i życie czterdziestolatki...

Oj, myślę, że ani Miłosz ani nawet Szymborska nie mieliby o czym rozmawiać z kimś, kto robi takie błędy. Kobieto droga, pisze się FOR, a nie FORÓW oraz FORACH, a nie FORUMACH. Litości i Ty opowiadasz nam bajki na temat inteligencji, dyskusji z Noblistami? Auć.

napisal(a): Ale mam koleżankę, która się zaniedbała, której mąż publicznie mówi do niej "tłusta dupa", "tłuste flaki", a ich małżeństwo praktycznie się rozpadło, koleżanka musi sama zarabiać na swoje utrzymanie.

To tylko współczuć Jej męża. To tak, jakby Jej mąż stał się impotentem na starość, a Ona mówiła do niego przy innych

Uff..
napisał/a: Parcinka 2007-03-12 20:23
Belay dzięki Ci za ten wykład Ujęłaś to wszystko jak trzeba.
napisał/a: krycha933 2007-03-14 09:25
Przepraszam wszystkie Panie, które uraziły moje wypowiedzi.
1) Niektórzy, tak jak ja pracują, i zwyczajnie nie mają czasu na polerowanie swoich wypowiedzi.
2) Ależ ja nigdzie nie stwierdziłam, że ten facet mówił prawdę! Mógł mówić, a mógł nie mówić! Jedno z dwóch: zasugerowałam, że raczej nie mówił!
3) Ależ nigdzie nie stwierdziłam, że rozmawiałam z noblistą! Napisałam, że czytałam ich publikacje! W tych publikacjach zawarli swoje poglądy! Nigdzie nie napisałam, że z nimi dyskutowałam, tylko, że dzielę z nimi poglądy, w domyśle: zawarte w ich publikacjach. Szymborska i Miłosz to nie jedyni nobliści!
4) Inteligencję wrodzoną to ma każdy, tylko w różnym stopniu ją później rozwija!
Jest Wielki Post. Wczoraj wieczorem zrobiłam rachunek sumienia, za pomocą publikacji katolickiej. Wynikło z tej publikacji, że:
postąpiłam bardzo brzydko pisząc, że nie lubię zaniedbanych kobiet, co wyraziłam za pomocą wyrazów "tłuścioch" itp. Stopień zadbania własnego ciała jest sprawą indywidualną, i nie mam prawa go oceniać. Jedynie mam prawo wybierać takich przyjaciół, którzy mi odpowiadają. Jeszcze raz Panie za to przepraszam, a na intencję tych, które w ten sposób obraziłam, będę przez najbliższy tydzień zmawiała różaniec. Mam nadzieję, że Panie mi wybaczą.
nie mam prawa wyrażać na publicznym forum poglądów, które deprecjonują drugiego człowieka, a niektóre moje wypowiedzi zostały tak przez Panie zrozumiane.
poza tym powinnam raczej zadawać się z kobietami w moim wieku, bo tylko takie Panie potrafią zrozumieć doświadczenie życiowe 40-latki. Niezależnie, co napiszę do Was, to połowę, jak powyżej mam przykłady, przekręcicie, drugiej nie zrozumiecie, etc., więc polemika z Wami mija się z celem.
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie.
napisał/a: Belay 2007-03-14 13:08
Cieszę się, że posty nie pozostały bez echa i słowo przepraszam pojawiło się w tej wypowiedzi i chociaż z ostatnim zdaniem mogłabym polemizować - jak Pani sama napisała, mija się to z celem.

Nie przekręciłam żadnej Pańskiej wypowiedzi - przynajmniej nie widzę tego w ten sposób. Nigdzie nie napisałam, że mówi Pani o rozmowach z Noblistami - po prostu nawiązałam do zdania, które dotyczyło tego, iż woli się Pani dzielić poglądami z Noblistami (tak to Pani ujęła) - dla mnie dzielenie się poglądami to swego rodzaju dialog, a nie wyłącznie "czytanie publikacji Noblistów".

Objęłam swoją wypowiedzią większość Pańskich postów. Uznałam to za swego rodzaju podsumowanie tego, co Pani do nas napisała. Cytowane słowa nie należą do nikogo innego, a właśnie do Pani - mimo to Pani w dalszym ciągu uważa, że przekręcamy jej wypowiedzi, albo czegoś nie rozumiemy.

Wątpię, by była Pani usatysfakcjonowana jakąkolwiek wypowiedzią, która nie będzie zbieżna z Pani zdaniem.

Mimo wszystko, pozdrawiam.
napisał/a: aagnieszkaa3 2007-05-03 03:36
Cos mi sie wydaje, ze przestaniecie mnie teraz lubic dziewczyny , ale serio, tak na biedna Kryche naskoczylyscie, ze hej .

Ona opisala jakas tam sytuacje, a wy jak takie wrony - z obrazaniem, epitetami niemal, zlosliwosciami, instykt dobrze zgranego stada .

Wg mie Krycha to osoba bardzo elokwentna, opowiadajaca ciekawie, majaca lekka sklonnosc do szybkiego wyciagania wnioskow, no i co z tego .
Jej swiat, jej przyjaciele, jej zycie.

Jakbym to ja siedziala wtedy w restauracji, to pewnie kilka epitetow tez by mi sie na usta cisnelo, odnosnie pana w dresie.

Zapoczatkowana pierwszym postem defensywna, konsekwentna postawa Krychy nie jest dla mnie niespodzianka
Nie kazdy jest konformista, i trzeba to uszanowac.

Wg mnie bardziej nieprzyjemne i agresywne sa wasze posty, a nie posty Krychy, takie moje odczucie.

A tak swoja droga, to zastanawiam sie czy byly juz przeprowadzane jakies badania psychologiczne, odnosnie, zjawisk spolecznych zachodzacych na Forach, bo to co tutaj mialo miejsce jest zachowaniem bardzo powszechnym.

Ja oprocz tego Forum jestem tez zarejestrowana na trzech forach 'psich', jednym 'konskim', i musze powiedziec, ze dokladnie takie same lincze mialam okazje obserwowac takze i tam .

Wyglada to modelowo:
- kontrowersyjny post malo aktywnego, nie majacego zwolennikow uzytkownika
- po nim kilka oceniajacych postow osob z forumowym autorytetem
- przepychanka slowna czesciej duzo bardziej agresywna i ponizajaca ze strony uzytkownikow-liderow,
- ocena uzytkownika bez wsparcia jako forumowego pieniacza (typowe przeniesienie)
-czasami nawet, usuniecie go z Forum, na wnioski, stalych bywalcow

A wszystko dlatego, ze napisal cos 'zaskakujacego',( co jednak bylo jego prywatna opinia, ktora mial prawo wyrazic na Forum), ze nie byl konformista, i mial odwage postawic sie 'starszyznie'

Prawdopodobnie gdyby post nastepujacy po pierwszym poscie Krychy, byl postem ' nie oceniajacym', ' nie krytykujacym', nie rozpoczela by sie cala ta 'jazda'.
Innym efektem obserwowalnym jest to, ze pierwsze nastepujace po poscie-wyzwalaczu, wypowiedzi, byly wypowiedziami swoistych 'liderow' tego Forum, takze przejety przez nich kierunek, zostal oceniony jako kierunek sluszny i spolecznie-forumowo akceptowany .

(sprawdzilam jeszcze raz, i wszystkie posty w tym temacie sa postami aktywnych uczestnikow, ciekawe dlaczego nikt z mniejszym 'doswiadczeniem' czyt. wsparciem grupy, nie byl zainteresowany wypowiedzia w tej sprawie )

A mi jako raczej obserwatorowi-forum, reakcja ta wydala sie mocno, personalnie napastliwa, i besposrednio agresywna.
Krycha wyraza swoj swiatopoglad, wy bez zenady wyrazacie swoja negatywna opinie o niej, w sposob malo wybredny, bym powiedziala .

Teraz pewnie juz nikt na forum nie bedzie mnie wiecej lubil .

Na szczescie tych 'ciazowych' jest sporo takze z ewakuacja nie bedzie problemu