Czy warto zmienić pracę?

napisał/a: czolgistka 2018-11-19 18:30
Nie wiem czy to dobre miejsce do tego typu posta.
Mam 29 lat , mam medyczny zawód, który wykonuje od 5 lat ( nie lekarz). Od 3 lat mieszkam w Warszawie i czuję jakbym utknęła w jakiejś dziurze.
Z jednej strony chciałabym rzucić swój zawód , gdzie na etacie dostaję 2000zł ,i nie ma perspektywy by zarabiać więcej. Z drugiej szukam pracy w swoim zawodzie po południu ale we wszystkich miejscach szukają do g 21.00. czyli pracowałabym od 7.30 do 21.00. Już tak pracowałam, zaniedbałam relacje z mężem i siebie.
Rozglądam się za czymś innym, kursem, który dałby mi możliwość rozszerzenia swojego pola zainteresowań..
Nie mam tutaj znajomych, więc nie mam z kim o tym pogadać, mąż mnie wspiera ale nie wie jak mi pomóc, chociaż próbuje.
Myślimy nad wyprowadzką z Warszawy ale wiemy, ze w naszym zawodzie w naszych rodzinnych miejscowościach nie znajdziemy pracy.
To nie jest tak, że praca mnie nie satysfakcjonuje, lubię kontakt z ludźmi, poprawiać im życie ale zarobki mnie dołują, a często nawał pracy do nocy jest męczący.
Nie wiem co mam robić. Kończę prace o 15.00 i czuję, że nie mam co ze sobą zrobić. Pójdę na siłownie i tyle, sensu dalej brak w tym wszystkim. Jestem pracowitą osobą, tyle aktualnie nie widzącą w tym sensu..
Czy któraś z was tez tak miała ? Może jakaś rada?

P.S. Większe zarobki sa możliwe ale po przejściu na działalność. Chcemy dzidziusia a w moim zawodzie nie mogę pracować w ciąży, no i kredyt na mieszkanie oddala się o rok.
napisał/a: Kar00la 2019-02-25 19:27
Medyczny zawód nie lekarz to będzie jakiś analityk?
Ja jestem zawsze za zmianą zawodu, jeżeli nie jesteś szczęśliwa tylko że trzeba też mieć jakiś pomysł na siebie. Rzuć większymi konkretami, co lubisz, w czym jesteś dobra, to może coś poradzę. Jak znasz języki to zawsze możesz iść na podstawowe stanowisko w korpo.
napisał/a: michaline 2019-03-01 11:59
Może podzielę się własnym przykładem. W pewnym momencie dochodzi się do wniosku, że praca daje zyski nie tyle mnie, ale przede wszystkim szefowi. Z łatwością znajduje w ramach swojej pracy zlecenia, realizuje je, klienci są zadowoleni. Gratulacje zbiera szef, ale dzieli się ze mną np 30% do 70% - przepraszam bardzo w takim przypadku trzeba pomyśleć o przesiadce, albo własnym stołku.
Kitka03
napisał/a: Kitka03 2019-03-15 14:13
Ale to tak chyba właśnie działa? Po to ktoś otwiera firmę, żeby na niej zarobić :) Z perspektywy pracownika tak to wygląda, z perspektywy właściciela często może być tak, że po opłaceniu wszystkiego nie zarabia wcale takich kokosów. 2 strona medalu :)
napisał/a: maijah 2019-05-09 11:18
A w jakim zawodzie/branży pracujesz? Od tego też dużo zależy i łatwiej by było doradzić może jakiś kurs, który byłby fajnym uzupełnieniem zamiast przerzucać się na zupełnie coś nowego