Jak zdobyliście pracę?

napisał/a: katerina4 2008-05-07 21:57
Jak zaczęliście pracować tu gdzie pracujecie i nie tylko (wszelkie historie mile widziane :) ). Chodzi mi o to czy sami znaleźliście pracę z ogłoszenia czy np. po znajomości, bo wujek jest gdzieś tam kierownikiem. A może pracodawca sam się do Was zgłosił? :D No i czy jesteście zadowoleni, tzn. czy macie poczucie, że jesteście na właściwym miejscu?
napisał/a: norka3 2008-05-08 10:27
Ja swoją faktycznie znalazlam z ogłoszenia. Wrecz marzylam o tej pracy. PRzeszlam dość ( jak na moje doswiadczenie) wieloetapowy proces rekrutacyjny. Bo najpierw rozmawialismy przez telefon po polskiu i po angielsku. A pozniej zaprosili mnie do Warszawy ( wiec z Torunia jechalam bo mi strasznie zalezalo) i maglowali mnie przez godzinkę. Pracuję w tej pracy od listopada, ale juz w kwietniu chcialam odejść. Powod? Za male zarobki, bo siedzę w czterech scianach ( prowadzę torunski oddzial firmy) i w ogole dziwny przelpyw informacji pomiedzy oddzialami a centralą. Chcialam odejść, ale szefowa mnie przebłagała ( wiem, ze to smisznie brzmi ale faktycznie bardzo prosiła) żebym zostala do konca czerwca, bo i do wtedy konczy mi sie umowa i biuro bedzie zamykane na okres wakcyjny. Wiec zostałam. Ale od czerwca albo nawet koniec maja zaczynam szukać nowej pracy.

A tak ogolnie, to zawsze znajdowałam pracę z ogloszenia.
napisał/a: katerina2 2008-05-12 21:39
A ja nigdy nie odpowiadam na ogłoszenia, bo wydaje mi się, że sprawy trzeba brać w swoje ręce, więc jak podoba mi się jakaś firma i chcę w niej pracować (oczywiście jeśli też moje umiejętności, doświadczenie etc. pozwalają mi się ubiegać o dane stanowisko) to po prostu wysyłam do nich aplikację lub przychodzę złożyć ją osobiście :) W ten sposób znalazłam moją ostatnią pracę :) Teraz jestem właśnie w fazie poszukiwań, więc wysyłam tam, gdzie chciałąbym pracować, a oprócz tego umieściłam profil na goldenlinie - może jakiś headhunter mnie znajdzie? :)
napisał/a: norka3 2008-05-13 12:21
katerina napisal(a):W ten sposób znalazłam moją ostatnią pracę :) Teraz jestem właśnie w fazie poszukiwań, więc wysyłam tam, gdzie chciałąbym pracować, a oprócz tego umieściłam profil na goldenlinie - może jakiś headhunter mnie znajdzie?


No pewnie!! Bardzo pozytywna postawa:)
napisał/a: katerina4 2008-05-14 21:40
To faktycznie dobry sposób :) Chociaż nie wiem czy bym się odważyła, bo potem na rozmowie zapytaliby mnie "a skąd ta pewność, że jest nam Pani potrzebna?" :) A jak to jest z headhunterami? Słyszałam, że nie tylko sami szukają ludzi, ale też można się do nich zwrócić samemu - czy któraś z Was próbowała kiedyś?
napisał/a: ~gość 2008-05-17 12:46
Ja nie próbowałam, ale chyba niedługo zacznę szukać pracy, zara z jak tylko się obronię. No i może udam sie do owych łowców...

Mimo młodego wieku mam doświadczenie, którym mało kto może sie pochwalić
Tylko podszkolic język muszę, bo mi sie zapomniało trochę przez ten rok
napisał/a: basia1125 2008-05-17 16:36
Ja znalazlam ogloszenie w gazecie.
Na szczęście wtedy oglosili się w gazecie, bo od czasu jak ja tam pracuję (w sierpniu będzie 2 lata), gdy byly następne rekrutacje, zawsze ogloszenie bylo tylko na necie. A ja 2 lata temu internetu jeszcze nie mialam.
Poszlam na rozmowę po nocy przepracowanej w fabryce. Same angielki i tylko ja i jeszcze jedna polka.
Obie dostalysmy pracę i jeszcze zaproponowali nam stanowisko wyżesze, niż to o które się staralyśmy
Od kilku miesięcy w moim przedszkolu jest coraz gorzej i gorzej (chodzi o zarządzanie) i z milą chęcią bym odeszla ale jest jeden problem:
to jest najlepiej platna placówka w calej okolicy...
napisał/a: bluebell1 2008-05-17 16:58
Roznosiłam CV jak 90% procent ludzi tu przyjeżdżających, i tak trochę sobie wybrałam tą firmę :D Oficjalna wersja była że rozniosłam 100 cv-ek ale prawda była taka że tylko trzy i to dwie do mojej firmy ,tylko inne kawiarnie :D Bo muszę się przyznać że było to trudne, nie lubiłam tego strasznie :/ ale na szczęście dostałam prace po tygodniu. Więc nie mogę narzekać ... pracuje już w tej firmie dwa i pół roku i na razie do ślubu nie chce nic zmieniać zwłaszcza że dostałam długi urlop :D
napisał/a: ajszus 2008-05-18 18:24
Obecnie studiuję, a na studiach potrzebowalam odbycia praktyk w instytucji gdzie sa dzieci. Praktyki sa bezplatne i trwaja dwa miesiace. Wykombinowalam wiec sobie ze moze uda mi sie pojsc na staz do takiej uinstytucji gdzie sa dzieci i wtedy jednoczesnie odbyc praktyki zarabiajac przy tym 450 zl miesiecznie (tyle wowczas placono za staz) - to w koncu lepsze niz nic. Poszlam do ogniska edukacyjnego smyk. Odbylam praktyko - staz, spodobalam sie i zostalam na stale - tj juz teraz na umowe o prace, as nie na stazu :)
napisał/a: norka3 2008-05-19 10:55
bluebell, To faktycznie miałaś szczęscie.
napisał/a: katerina2 2008-05-19 11:08
mapet1111 napisal(a):Ja nie próbowałam, ale chyba niedługo zacznę szukać pracy, zara z jak tylko się obronię. No i może udam sie do owych łowców...


Ja też się właśnie zaczęlam zastanawiać czy sama się do nich nie zgłosić, tylko brakuje w necie informacji o konkretnych firmach - na pewno jedne są dobre, a do innych nie warto się odzywać, tylko skąd ja mam wiedzieć które są które? Jedyne, co udało mi się na ten temat dowiedzieć - to, że warto podobno korzystać tylko z tych długo istniejących, renomowanych albo z takich, które dopiero, co zaczęły działać, bo najbardziej się starają. Wiele mi to nie pomaga, ale i tak postanowiłam podzielić się tą (znikomą jak na razie) wiedzą z Wami :)
napisał/a: angelaxxx 2008-05-19 14:26
jezeli chodzi o mnie to ja pracuje w Paryzu.
miasto piekne ale co z tego jak parcy jest niewiele. dawalam ogloszenia do sklepow o sprzatanie i prasowanie i zadnych odpowiedzi. bylo kilka ale albo ba rozmawiac po francusku co dla mnie jest rzecza ciezka albo miec biale papiery. i tak sie wloczylam francja polska fracja polska i teraz przyjechalam spowrotem do francji na poczatku llutego i nie zapeszajac jak narazie jest ok. praca jest na tyle ze starcza, zalatwiam papiery i chodze na kurs teraz bede sie zapisywac na drugi ale praca jak praca nie za lekka ale ciezko jest bo sie teskni za rodzina i przyjaciolmi