Ile zarabia nauczyciel?

napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 19:35
W wiadomości news:slrnh0nq41.2qb.januszek@gimli.mierzwiak.com januszek
pisze:

>> No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
>> to selekcja pozytywna nie zaistnieje.
> Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
> fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
> pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Tworzysz niczym nie uzasadnioną teorię, któej przeczy rzeczywistość.
Gdyby ta teoria była prawdziwa, to nauczycieli już dawno by nie było i tym
samym fachowców. Któż by ich bowiem uczył?
Faktem jest jednak, że czynnik wynagrodzenia w formie pieniężnej nie jest
jedynym znaczącym, choć bez wątpienia w obecnych realiach zdecydowanie
priorytetowym.

--
Jotte
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 19:50
W wiadomości news:gugh21$hej$1@atlantis.news.neostrada.pl arek
pisze:

> jeżeli jest tak dobrze z pensjami nauczycieli to dlaczego:
> "Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
> nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
> specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
> płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.

--
Jotte
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 19:50
W wiadomości news:gugh21$hej$1@atlantis.news.neostrada.pl arek
pisze:

> jeżeli jest tak dobrze z pensjami nauczycieli to dlaczego:
> "Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
> nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
> specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
> płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.

--
Jotte
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 19:50
W wiadomości news:gugh21$hej$1@atlantis.news.neostrada.pl arek
pisze:

> jeżeli jest tak dobrze z pensjami nauczycieli to dlaczego:
> "Zawodówek unikają zresztą nie tylko uczniowie, uciekają z nich nawet
> nauczyciele - co roku odchodzi potężna grupa 1500, nawet i 1700
> specjalistów uczących zawodu. Idą na emeryturę albo znajdują lepiej
> płatną pracę."
Bo nie jest dobrze.
Jest fatalnie.
A jeszcze gorzej jak porównać z innymi krajami, choćby tylko europejskimi.

--
Jotte
napisał/a: ~TomcioW 2009-05-14 19:55
>> Jaki jest wynik mnożenia 740*3 sam sprawdź.
> Tak to jest jak ktoś tak jak ty próbuje nieudolnie manipulowac cyframi.
> Dałeś chyba z 5 przykładów płacy i napisałeś w naiwasie brutto. Czyżbyś
> tylko raz nie napisał netto?
OK "przejęzyczyłem się, te przykłady płac jakie podawałem miały być netto.


> to ja ci przypomnę co napisałeś wielkimi literami a ty bądź łaskaw
> przetłuymaczyć mi tą różnicę
> "JA PIERDZIELE, CZY TO NAPRAWDĘ TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!"
OK, linijka wyżej.

> ja wiem, że nauczycielem nie jestem to i myślenie mam inne ale naprawe
> tego zdania nijak sobie nie mogę przełożyc na mój rozum.
> Chyba że jakieś inne zdanie było wielkimi literami a ja nie zauważyłem. To
> możliwe bo po 16 godzinach ślepienia w monitor można coś przegapić.
J. W. Byłem zmęczony.


> A teraz zastanów się nad tym co napisałeś.
> A jak się już zastanowisz to odpowiedz mi na pytanie. Dlaczego jesteś
> nauczycielem?
> Bo jeżeli tak ci źle z tym co robisz tak jak większości twoich kolegów po
> fachu to dlaczego tak mało z was się przekfalifikowuje. Tylko nie pisz mi
> że troszczysz się o moje dzieci. Bo sam to przed chwilą wyśmaiłeś.
Bo lubię to co robię, tak sobie ułożyłem życie, lubię pracę w szkole. Jest
to praca do której dążyłem wybierając kierunek studiów.
Tutaj się odnalazłem i chcę to robić.
Nie jest mi źle w tej pracy, nigdzie też tego nie twierdziłem, znudziło mi
się jednak wysłuchiwać że:
1. Gówno robię bo pracuję 18 godzin w tygodniu i mam 3 miesiące urlopu
2. Zarabiam górę pieniędzy
3. Mam tyle przywilejów, że w dupie mi się poprzewracało
Znudziło mi się też wytykanie mnie i mojego zawodu, opluwanie, traktowanie
przez niektórych rodaków gorzej niż kurw...
Będzie z resztą jeszcze gorzej, w przyszłym roku matura z matematyki
obowiązkowa. Pewnie jakieś 40-60% ją obleje. Dopiero się nam oberwie, oj
dopiero...

Poza tym jest OK. Nauczyłem się olewać wyżej wymienione, po prostu robię
swoje, gdyby tylko mój kretyn dyrektor zmądrzał, albo dał sobie spokój.
Niestety tak dobrze to nie ma...

Aha, w razie czego cały czas mam kwalifikacje do wykonywania dwóch innych
wyuczonych zawodów. Przekwalifikowywać się nie muszę.

Z resztą tą kwestię wyjątkowo trafnie wyłożył już Jotte. Przeczytaj jego
post na ten temat.

Jak napisałem znowu niechlujnie to przepraszam, piszę tego posta w
wyjatkowym pośpiechu


napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 19:59
W wiadomości news:guh4pb$b4l$1@nemesis.news.neostrada.pl pawelj
pisze:

>>> Czy twoja fachowa księgowa z rodziny pracuje w budżetówce?
>> Nowy pomysł? Wcześniej tego rozróżnienia nie czyniłeś.
>> Jedna tak, jedna nie. Ale co za różnica?
> Jest spora. NIe dostrzegasz różnicy między pracą w budżetówce a pracą "u
> prywaciarza"?
Z jakiego punktu widzenia?
Prawnego? Nie ma różnicy.
Finansowego? Z tym różnie, zależy od wielu czynników (branża, stanowisko,
odpowiedzialność).

>>> Jednak jakbyś bardzo był ciekawy to zapytaj w księgowości twojej szkoły
>>> ile dostały podwyżek sprzątaczki.
>> U nas jest outsourcing, niczego się nie dowiem.
>> Ale to i tak zbędne.
> Zbędne dlatego, że wolisz żyć w nieświadomości?
Nie. Po prostu choćbym się dowiedział, to i tak nie będą to jakieś
reprezentatywne informacje pozwalające na postawienie uogólnionych wniosków.
W ogóle to jaki sens mają takie porównania? I czemu ze sprzątaczkami, a nie
np. z murarzami? Płace nauczycieli w odróżnieniu od sprzątaczkowych są dla
wszystkich jawne, regulowane prawem (trzeba jednak rozumieć co nieco aby
poprawnie zinterpretować liczby). Do tego wspomniany już w tym wątku, choć
nie nazwany po imieniu, tzw. współczynnik zastępowalności.

>> Aby formułować z sensem jakieś ogólne teorie trzeba mieć choćby
>> poprawnie zebrane dane przesiewowe, a nie pytać w paru miejscach. Nie
>> wiesz tego? Przecież to podstawy.
> Czym różnią się poprawne dane przesiewowe od pytania w paru miejscach?
Skalą, sposobem pozyskania i (tym samym) wiarygodnością.

>> Uczyńmy przez chwilę karkołomne założenie, że masz rację i że coś
>> podobnego faktycznie się dzieje.
>> Czyli, że wstrzymywane są przez gminy remonty dróg z powodu
>> zabezpieczenia środków na wyrównania dla nauczycieli.
>> Kto jest temu winien?
> A czy to ma jakieś znaczenie?
Oczywiście.

>>>> To poczytaj.
>>> A po co ?
>> Żeby nie pieprzyć bez sensu?
> A skąd wiesz że to jest bez sensu?
A skąd wiesz, że ma sens, skoro nawet nie czytasz?

>>> Ale jeżeli taka straszna krzywda się dzieje nauczycielom to jednak by
>>> starali się odchodzić z oświaty. Nawet na tego pomocnika na budowie.
>> Bo kto tak powiedział? Zamiast wiania można starać się walczyć o poprawę
>> sytuacji.
> Ale skoro w szkoe jest tak źle a na budowie czy w sklepie tak dobrze to
> po co walczyć jak w ciągu dnia można mieć lepiej.
O! to lubię najbardziej. Postawić tezę, przypisać ją komuś i następnie z nią
polemizować.
Ja na takie nonsensy nie idę. Nie zauważyłem, aby ktoś wcześniej twierdził,
że w sklepie czy na budowie jest dobrze.

>> Jak ci kobieta zachoruje obłożnie to będziesz szukał na wszelkie sposoby
>> pomocy lekarskiej czy porzucisz i rozejrzysz się za zdrowszą?
> Chyba troszkę inna płaszczyzna porównania.
Mnie sie podoba.
Zresztą chodzi o przykład obrazujący mechanizm.

>> No i sam sobie odpowiedziałeś - bo to jest zwykły zawód.
> Który w większości przypadków uprawiają ludzie którym to się wydaje że im
> się wszystko należy.
> Tak nie ma w innych grupach zawodowych.
Wiesz co? To czcza, nic nie znacząca gadanina - w większości wypadków, im
się wydaje że im się wszystko(sic!) należy, u innych tak nie ma...
Żadnych dowodów, żadnych sprawdzalnych konkretów, onetowa demagogia niczym w
radyju z ryjem czy innych dziełach przy nim powstałych...
Mam ogólnie złe zdanie o przedstawicielach nauczycielskiej profesji, ale
znam mechanizmy powodujące taką a nie inną jej kondycję, nie wrzucam
wszystkich do jednego wora i nie bęłkocę sloganów.

--
Jotte

napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 20:01
W wiadomości news:guhm50$dcs$4@news.dialog.net.pl Jotte
pisze:

Sorry, coś chyba pochrzaniłem i poszło kilka razy.

--
Jotte
napisał/a: ~TomcioW 2009-05-14 20:06
>> No i dopoki nie bedzie w tej branzy normalnych zarobkow,
>> to selekcja pozytywna nie zaistnieje.
>
> Zarobki w zasadzie nie mają tu nic do rzeczy bo zawsze będzie tak, że
> fachowiec w jakiejś dziedzinie zarobi zajmując się nią więcej niż
> pracując jako nauczyciel w tej dziedzinie.
Jak czytam takie pierdoły to nic tylko iść i płakać.

Ja się zapytam delikatnie ilu w szkołach mamy wykwalifikowanych nauczycieli
informatyki? 2%, może 10%.
W szkole średniej matematyki musi uczyć magister matematyki po pięcioletnich
studiach, za to informatyki, technologii informacyjnej czy też przedmiotów
zawodowych dla technika informatyka już ktokolwiek byle by magister
byleczego z ukończoną podyplomówką.

Czemu w szkole nie ma magistrów informatyków? Bo nie chcą pracować za 1500 -
1900 zł.
Proste jasne i logiczne.
Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
ich nie zachęcają.


napisał/a: ~TomcioW 2009-05-14 20:13

> Jasne, problem w tym, że obecnie szkoły produkują absolwentów o zerowych
> umiejętnosciach. A to nie jestefekt niskich zarobków nauczycieli.
> Zaryzykuję, że jest wręcz odwrotnie.
Ryzykuj, tak twierdzi większość naszego zawistnego społeczeństwa.
Generalnie i Ty i oni nie widzą że podchodzą do tematu od "dupy strony".
Róbcie tak dalej, do czego to doprowadzi nietrudno się domyślić.



>> W takich krajach, jak Finlandia, Szwecja czy Francja to juz zrozumieli.
>> Akurat tamtejsze proporcje zarobkowe znam od samych tam pracujacych
>> nauczycieli. No i te kraje maja efekty. Techniczne.
>
> Czytałem rankingi. W Finlandii nauczycielowi przysługuje od 23 do 38 dni
> urlopu. Musi też zdaje się przepracować więcej niż 35 godzin w szkole.
> Czyli w sumie pracuje 3 razy więcej niż Polski nauczyciel. Zupełnie mnie
> więc nie dziwi, że się to przekłada na większe pieniądze.
Kochany! Jak dla mnie może być. Dlaczego myślisz te przygłupy tego nie
wprowadzą??? Bo szkoda im na to kasy!
Gdzie nauczyciele mieliby się podziać w tych szkołach? Na korytarzach
mieliby siedzieć? Nie ma warunków ani lokalowych ani logistycznych.

Ja o niczym nie marzę: kończę szkołę o wyznaczonej porze, zostawiam papiery
w swoim biurku i mam w dupie wszystko. Tego niestety się zrobić nie da.
Państwa na to nie stać, prościej jest utrzymać taki chory system jak teraz.
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-14 20:58

>> wszyscy się pod taką nazwą podpisują zatwierdzając listę.
> Nie zmyślaj, jacy tam wszyscy.
Wszyscy którzy dostają świadczenie w szkołach w których taka nazwa się
przyjęła.
> Nie ma sensu operować bulwarowymi, często mylącymi określeniami.
Lepiej się tego określić nie da.


> Zresztą to świadczenie to grosze.
Podobną kwote dostaje się pracując na etat przy minimalnej krajowej.
Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
dodatek żyć muszą cały miesiąc


--
PawełJ
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-14 21:03
> Szkoły mają problemy teraz z budowlańcami, elektronikami i innymi
> nauczycielami zawodu. Wszystkiemu winne są pensje.
> Jakoś mityczne 3 miesięczne wakacje i mityczne 18 godzin pracy w tygodniu
> ich nie zachęcają.
Spróbuj te mity obalić. Przynajmniej ten pierwszy. A i drugi też

--
PawełJ
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-14 21:14
W wiadomości news:guhq6o$c3g$1@nemesis.news.neostrada.pl pawelj
pisze:

>> Zresztą to świadczenie to grosze.
> Podobną kwote dostaje się pracując na etat przy minimalnej krajowej.
Podobną?
Na pewno znasz cyfry?
Minimalna netto to jakieś 950 z hakiem, świadczenie coś ~700.
Różnica rzędu ponad 30%.
To jest podobieństwo?

> Nauczyciele to dostają jako dodatek do płacy. A niektórzy za ten groszowy
> dodatek żyć muszą cały miesiąc
Znowu tania demagogia.
Przecież to nie oznacza, że nauczyciele mają nie wiadomo jakie apanaże,
tylko że płaca minimalna jest haniebnie niska.

--
Jotte