HOSTESSA

napisał/a: josia 2008-10-12 20:21
Ja na promocjach pracowałam dwa razy (i to niedawno :D). Raz promowałam odświeżacz do powietrza Ambi Pur, tydzień później - wszelkie produkty Kiwi.
Z tym Ambi Purem z lekka ciężko bylo :D bo mi dali jakiś strój - i o ile sukienka była całkiem ok, to do tego dali mi też buty... które były masakrycznie niewygodne :/ i już trzeciego dnia ledwo wystałam do końca... A najśmieszniejsze jest to, że już pierwszego dnia skończył się produkt, który promowałam :D i oczywiście nie mogli go wystawić na półkę, więc śmiesznie było ;) zachęcałam ludzi do kupienia, a jak byli zainteresowani to tłumaczyłam, że niestety się skończyły, ale zapraszam później i dawałam im ulotkę ;P
no i ten Ambi Pur masakrycznie śmierdział... tzn zapachy całkiem przyjemne - ale jak isę stoi w mieszance wszystkich zapachów przez parę godzin - to przestaje być tak różowo :D

A później pracowałam na promocji Kiwi - i tu już całkiem spoko było :) co prawda nie za bardzo widziałam celowość tej promocji - bo w sumie Kiwi jest jedyną firmą produkującą środki pielęgnacyjne do obuwia :D (no, poza tymi wszystkimi tanimi markami typu jedynka, produkty danego sklepu - np. Careffour - ale to ludzie wiedzą,żę to raczej kiepskie i jak ktoś chce to kupić to i tak się go nie przekona do czegoś innego :D)
Ale tę promocję dużo milej wspominam :) jakoś mi szybciej czas mijał i w ogóle :) no i pracowałam w swoich własnych butach :D

Więc to rzeczywiście jest bardzo ważna sprawa - wygodne buty!!!!
Co do przerw - jak byłam w Tesco to nie spisywali przy wychodzeniu na przerwy. Tzn mnie nie spisywali, bo koleżanka stała na innej promocji i ją spisywali :D więc nie wiem - może to zależy od firmy, dla której się pracuje? nie mam pojęcia...
W Carrefourze samemu się wpisywało do zeszytu ochrony jak się wchodziło/wychodziło...

Co do wnoszenia rzeczy - rzeczywiście, torebki niebardzo (chociaż nie wiem - może na upartego by dało radę wnieść? Ja na Ambi Purze wchodziłam z całą reklamówą śmieci :D ulotki, paski do testowania zapachów, opakowania od tych zapachów, etc)
Co ważne - przeważnie trzeba okleić wszelkie rzeczy, które się wnosi do sklepu, a można je w sklepie kupić - nawet jeśli są to głupie chusteczki do nosa czy długopis. W ochronie czy w recepcji (zależy od sklepu) poprosić o naklejki - przyklejają na produkt taką naklejeczkę z nazwą sklepu.
To na wypadek, że jeśli będziesz wychodzić na przerwę/wychodzić z pracy i np zacznie Ci pikać bramka - to masz oznaczone, że Twoje, a nie ukradłaś ;)
Tzn z tymi bramkami jest różnie. W Tesco z każdą osobą schodzącą ze sklepu wychodził ochroniarz, który oglądał zawartość torebek + sprawdzał takim urządzeniem czy się czegoś nie wyniosło ;)
W Carrefourze była taka bramka, przez którą się przechodziło, a potem trzeba bylo nacisnąć guziczek - jeśli zaczynało w tym momencie piszczeć to pokazuje się co się ma w kieszeniach :D

Praca rzeczywiście trochę męcząca, acz do przeżycia :) na Kiwi stałąm w sobotę 10 godzin i nie było tragicznie :)
napisał/a: inplus1 2010-11-26 19:55
Dziewczyny, pracując jako hostessy zawsze podpisujcie umowy. Daje Wam to gwarancję że pieniądze zostaną wypłacone. W umowie powinny być zawarte wasze obowiązki i godziny pracy. Profesjonalne Agencje dbają o to żeby podpisywać umowy z dziewczynami- jest to także zabezpieczenie dla agencji że hostessa pojawi się na zleceniu.

Wszystkie dziewczyny zainteresowane współpracą zapraszam na naszą stronę [link usunięty]

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o pracy hostessy zapraszam na bloga Agencji [link usunięty]
napisał/a: Higa 2010-11-27 17:51
badź po prostu sobą! przede wszystkim musisz się usmiechac i wygladac przyjaznie,by nie odstraszac klientow tylko przyciagnac..
napisał/a: Dona 2010-12-03 15:58
Nie rozumiem mówienia o tym, że sprzedaż to "podła fucha". Wszystko zależy od tego kto co ludzi.
Przede wszystkim sprzedaży nie powinno traktować się jako przymusu, czy jakieś mordęgi - to wyzwania, walka, a przede wszystkim gra między Tobą, a Klientem. Gra, która moze przynieśc wiele satysfakcji osobistej i finansowej.