Pobudzenie = zaangażowanie
W wyniku przeprowadzonych przez siebie badań sformułowali dwa prawa zwane od ich nazwisk prawami Yerkesa-Dodsona. Opisują one zależność pomiędzy siłą pobudzenia a jakością wykonania zadania. Zgodnie z pierwszym prawem związek pomiędzy jakością wykonania zadania a siłą pobudzenia jest krzywoliniowy, kształtem przypominający odwróconą literę U. Ujmując rzecz prościej: zbyt niski poziom pobudzenia powoduje, że popełniamy równie dużo błędów, co przy pobudzeniu zbyt wysokim (zbyt silnym stresie).
Drugie prawo Yerkesa-Dodsona stwierdza, że im trudniejsze zadanie, tym mniejszy poziom pobudzenia jest optymalny dla jego wykonania, czyli im zadanie bardziej skomplikowane, tym więcej potrzebujemy spokoju. Zasady te zostały sformułowane w wyniku badań przeprowadzonych na szczurach, ale inne obserwacje dowodzą, że mają zastosowanie także dla ludzi.
Czytaj też: Czy optymiści mają łatwiej?
Zły i dobry stres
Warto jednak pamiętać, że optymalny poziom pobudzenia jest cechą nie tylko zadania i celu, któremu ono służy oraz warunków w jakich je wykonujemy, ale także indywidualnych właściwości jednostki. Nie można jednak bezkrytycznie przyjmować, że wszelki stres przeszkadza nam w pracy i obniża jej poziom.
Badania Yerkesa i Dodsona spotkały się w późniejszym okresie z krytyką. Niektórzy psychologowie twierdzą, że zasady te nie mają zastosowania do pracy twórczej, dla której ich zdaniem najwłaściwsze są pozytywne emocje powiązane z jak najsilniejszym pobudzeniem. Samo pobudzenie może przybierać różną postać, zawsze jest jednak związane z objawami stresu.
Polecamy: Jak wprowadzić trwałe zmiany w życiu?