„Wydaliśmy ponad 100 tysięcy na wesele, a w kopertach dostaliśmy tylko 7. Byłam załamana i rozczarowana”

Prezenty ślubne w kopertach fot. Adobe Stock, Viktoria
„Kiedy pożaliłam się rodzicom, że dostaliśmy tak mało pieniędzy, mało mnie nie zlinczowali i nazwali materialistką. Czy to naprawdę takie dziwne, że jest mi przykro? Nie wiem, co mam robić. Jestem załamana i żałuję, że w ogóle zorganizowałam to wesele”.
/ 29.05.2022 15:41
Prezenty ślubne w kopertach fot. Adobe Stock, Viktoria

Zacznijmy od tego, że jestem świeżo upieczoną mężatką. Miesiąc temu powiedziałam „tak” miłości swojego życia i jestem z tego powodu najszczęśliwszą kobietą na świecie. Nasze wesele było takie, jakie sobie oboje wymarzyliśmy, a goście również mówili nam, że świetnie się bawili i są zachwyceni. Dlatego nie ukrywam, że liczyliśmy na hojność naszych bliskich.

Po podliczeniu pieniędzy srogo się zawiedliśmy

Organizacja ślubu i wesela pochłonęły mnie bez reszty na prawie 2 lata. Szukałam idealnych podwykonawców, sukni, miejsca na przyjęcie, pięknego kościoła. Wszystko musiało być na najwyższym poziomie. Mój narzeczony podzielał moje zdanie i również marzył o bajkowym weselu.

Wiedzieliśmy, że nie zamierzamy oszczędzać na tym dniu, dlatego na organizację wesela przeznaczyliśmy wszystkie oszczędności i wzięliśmy mały kredyt. W sumie za wszystko zapłaciliśmy ok. 100 tys. zł. Może i wydaje się, że to kosmiczna kwota jak na przyjęcie dla 80 gości, ale za jakość trzeba płacić. Na naszym weselu było jedzenie od najlepszych szefów kuchni, zapewniliśmy gościom luksusowy nocleg i wiele atrakcji. Nasze stylizacje też swoje kosztowały.

Było pięknie. Do czasu...

Nie ukrywam, że z narzeczonym liczyliśmy na to, że pieniądze z kopert pozwolą nam chociaż spłacić kredyt, który zaciągnęliśmy na organizację uroczystości. Skrycie marzyliśmy o tym, że w ogóle ceremonia nam się zwróci, bo goście docenią luksusy, jakie dla nich przygotowaliśmy i sypną groszem. Nasze niedoczekanie.  

Po tygodniu od wesela otworzyliśmy koperty i zaczęliśmy porządkować prezenty. Kiedy policzyliśmy, ile dostaliśmy w prezencie, załamałam ręce. Od 80 osób dostaliśmy raptem 7 tysięcy. Przecież to jakiś żart. W niektórych kopertach było po 50, a nawet 20 zł. Mnie byłoby autentycznie wstyd dać komuś takie grosze. Już wolałabym nie dawać nic i nie przychodzić na wesele. 

Co my mamy z tymi 7 tys. zrobić? To nawet nie jest 1/4 naszego kredytu. Starczy może na kilka miesięcy rat. Kiedy pożaliłam się rodzicom, że dostaliśmy tak mało pieniędzy, mało mnie nie zlinczowali i nazwali materialistką. Czy to naprawdę takie dziwne, że jest mi przykro, że przychyliłam nieba swoim gościom, a oni kompletnie mnie zawiedli? Nie wiem, co mam robić. Jestem załamana i żałuję, że w ogóle zorganizowałam to wesele. 

Czytaj także:„Jadę na pierwsze wakacje ze swoim facetem i wstydzę się włożyć bikini. Nienawidzę swojego ciała”„Mój syn należy do społeczności LGBT. Przestańcie mówić mi, że nie jest człowiekiem”„Koledzy mojego faceta śmieją się, że jestem gruba i brzydka”

Tagi: wesele, Ślub

Redakcja poleca

REKLAMA