zazdrość co zrobić?

napisał/a: Nicole1231 2010-11-28 09:35
Vega a jak Ty bardzo jestes zakochana w swoim chłopaku?.Tak masz racje jestem jeszcze bardzo młoda,chodze do liceum.No i jeszcze chciałam sie spytać czy wiesz coś wiecej o tych studiach na politologie? bo jak narazie nikt mi jeszcze nie opisał co do tego:)
napisał/a: devilkain 2010-11-28 15:32
LOL! Nic więcej nie mogę powiedzieć tylko i wyłącznie lol. Najpierw chłopak rozpisuje się tu na temat jak jesteśmy zbudowani potem vega odpisuje że nie rozumie dlaczego facet nie może się powstrzymać. Naprawdę LOL w ****. Może w zrozumieniu tego pomoże Ci to co napisał cooler, przeczytaj to jeszcze raz, jak nie zrozumiesz to jeszcze raz, i czytaj póki do Ciebie nie dojdzie. Co do gwałtów i kastracji nie ten problem tu poruszaliśmy, to faktycznie jest "złe".

Swoją drogą a pro po mojego "sklecania zdań", jak można w jednym poście zaprzeczyć samej sobie kilka razy?
"ale to co napisałeś... ok, zgadzam się"
"Tylko mi jest ciężko zrozumieć, dlaczego facet nie potrafi się oprzeć"
"No, ale tekst o endorfinach mnie przekonuje"
"Dlatego dla mnie jest dziwne, że mężczyzna może polecieć na każdą, która ma ładne piersi i pupę."
Naprawdę takiego zjawiska i braku zdecydowania jeszcze nie widziałem. Zresztą, kilka postów później:
"ale ja uważam, że mężczyzna w obliczu prowokacji ze strony kobiety powinien myśleć mózgiem"
Naprawdę LOL! Czytałaś co napisał cooler czy nie? Co ma do rzeczy co Ty uważasz? Liczy się jak jest, a nie jest tak jak Ty uważasz. Przeraża mnie Twoje ograniczone spojrzenie na świat i przeszywa mnie empatia wobec Twej osoby.
napisał/a: viki71 2010-11-28 17:17
mariolan napisal(a):Vega i Viki71 mądre z Was dziewczyny, aż miło poczytać :)))

Ma się już swoje lata:)
napisał/a: Vega21 2010-11-28 23:19
Idź sobie stąd już chłopcze. Podjarałeś się tematem, ale mi się nie chce juz pisać na temat problemów mężczyzn/Twoich z kobietami. Jakbyś nie zauważył to nie ten wątek. Załóż swój własny i tam się podniecaj.
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-11-29 11:25
Dobrze ale już zmiencie ton, albo temat zostanie zamknięty.
napisał/a: Vega21 2010-11-29 11:51
Nie wiem w jakiej jednostce miałabym podać swój poziom zakochania w chłopaku:p Kocham go, ale jak bardzo to nie umiem za bardzo określić:) A o politologii nie wiem nic, mogę Ci o studiach medycznych opowiedzieć (pielęgniarstwo lub lekarski:).
napisał/a: viki71 2010-11-29 22:05
Miłości,przyjażni,nie da się zmierzyć.Sami czujemy,czy to właściwy człowiek.Jesli chodzi o zachowanie w stosunku do drugiego człowieka,tokażdy musi znaleść swoja drogę.Zresztą trzeba się nauczyć żyć we dwoje.Przecież każdy z nas jest inny,ma inne doświadczenia,inneprzyzwyczajenia.Jak sobie przypomnę,jak na początku małżeństwa kłuciliśmy się z mężem o pierdoły to śmiac mi się chce.Dosłownie spieraliśmy sie o wszystko a ja w szczególności.Ale nauczyliśmy się swoich wad i przeszliśmy nad tym do porządku dziennego.Sczerze to nawet od lat się nie kłucimy.Nadal każdy ma swoje zdanie,zazwyczaj odmienne ale nauczyliśmy się kompromisów.
napisał/a: Vega21 2010-11-30 00:03
Ja mam z tym dobrze, że nie jesteśmy od siebie w żaden sposób zależni, oprócz wspólnej przeszłości, nie ma za dużo rzeczy, które łączyłby nas (mieszkamy oddzielnie- bo nie wyobrażam sobie inaczej teraz, studiujemy w innych miastach, spotykamy się raz czy 2 razy w tygodniu). Nawet zaineterowania mamy skrajnie różne, ale to mi się najbardziej podoba, że jesteśmy inni. I dlatego nigdy jeszcze się w tym związku nie nudziłam, chociaż kłócimy się ze soba, jak pies z kotem:) Ten związek to nie są takie flaki z olejem oparte tylko na słodzeniu sobie i mizianiu się, bo ani ja, ani mój chłopak tego nie znosimy (czyli jest jedna rzecz, która nas łączy:P). On jest straszliwie uparty i złośliwy, ale ja też lubię mu podokuczać:p
napisał/a: ognista4 2010-11-30 18:03
no to widzę że twój związek jest raczej "luźny"......nie przeszkadzało by ci gdyby Zdradził, ale i ty nie pozostałabyć mu dłużna w takiej sytuacji.

jesteście jeszcze młodzi (21, 22 lata to trochę inne spojrzenie na świat niż 27, 27 lat), z twojego posta wynika że nie jest to wielka miłość z obu stron, nie wyglądacie jakbyście mieli założyćrodzinę, zresztą masz jeszcze czas, jak cię zdradzi/zostawi, lub ty jego, to nie ten to inny;) tego kwiatu jest pół światu
napisał/a: Vega21 2010-11-30 18:25
Nie wiem czy jest to miłość czy nie... Ja go kocham. Gdyby zdradził, ucięłabym tę znajomość i ktoś taki nie istniałby dla mnie. Ja nie będę się mścić tym samym, dla mnie zdrada jest obrzydliwa. Nie będę z siebie robić puszczalskiej. Póki jestem z nim, nie istnieje dla mnie żaden inny chłopak. On ma pełną wolność. Nie ograniczam go w niczym, ale zdrada=koniec.
napisał/a: ognista4 2010-11-30 19:05
rozumiem cię bo ja też brzydzę się zdradą. ale jeśli go kochasz, to zawalcz o niego. szkoda by było gdyby inna laska ci go podebrała. bo sam fakt "że ma pełną wolność" to w mniemaniu faceta - może robić wszystko, nbawet jeśli to miało by zaszkodzić związkowi. faceta trzeba czasem "krótko trzymać"..

dla mnie nie ograniczać faceta, to pozwolić mu realizować się zawodowo, realizować swoje pasje, mieć przyjaciół, jakąś strefę tylko dla siebie i tyle. ale jeżeli chodzi o baby to go krótko trzymam. ;))
napisał/a: Vega21 2010-11-30 20:11
Nie chcę się zastanawiać co będzie, co on robi beze mnie, bo to jego sprawa. On się w moje życie nie wtrąca, więc ja w jego też nie będę. Czasami nawet w idealnych, z pozoru związkach, może dojśc do zdrady, dlatego ja o tym staram się nie mysleć. Mam na głowie studia i skończyły się czasy, że się myślało tylko o zakochaniu- na szczęście:p Ja nie będę walczyć o niego, jeżeli on nie będzie robił tego samego. Jeśli jest między nami dobrze, to satramy się oboje, jak nie to sie nie staramy i jest ok:)